Rozdział 2

27.1K 453 364
                                    

A ty zamieszkasz z Nathanielem

Automatycznie zrobiło mi się słabo.Zamieszkać z tym zjebem na 6 miesięcy!?Jeszcze nie mówiłam kim jest Nathaniel.Mianowicie panienki na jedną noc,kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej,syn cioci Lucy i mój największy wróg.

-Co!?-krzyknęłam tak głośno,że chyba usłaszała mnie połowa miasta jak nie więcej.

-Spokojnie córuś wszystko Ci wytłumacze-odpowiedziała moja rodzicielka próbując mnie uspokoić ale słabo jej to wyszło.

-Spokojnie?-zapytałam z sarkazmem-Ja mam być spokojna?

-Vic daj mi dojść do zda...-i znów jej przerwałam niemal wrzeszcząc.

-Nie każ mi być spokojną kiedy to nie ty będziesz przez sześć miesięcy podkreślam sześć miesięcy-powtórzyłam jakby nie usłyszała-mieszkać z największym idiotą tego miasta-wykrzyczałam na jednym wdechu.

-Po pierwsze nie masz prawa go obrażać,a po drugie nie dokończyłam swojej wypowiedzi-odpowiedziała moja rodzicielka.

-Więc tak jak już słyszałaś będziesz mieszkać z Nathanielem al...-nie dokończyła,bo przerwała jej Ciocia.

-Ale to dla Twojego a raczej waszego bezpieczeństwa-dokończyła Ciocia za moją mamę.

-Więc mieszkacie razem przez 6 miesięcy w domu Lucy i...-nie zdążyła dokończyć bo natychmiastowo zaprzeczyłam tej decyzji.

-O to to napewno nie nie dość,że muszę z nim wytrzymać aż 6 miesięcy pod jednym dachem to jeszcze nie mogę mieszkać u siebie?-zapytałam moją rodzicielkę.

-Tak ustaliliśmy chociaż nie jest to jeszcze potwierdzone w 100 procentach-odpowiedziała.

-A po za tym to nie jest w tej chwili najważniejsze-powiedziała Ciocia Lucy.

Mhm ciekawe co jeszcze-pomyślałam.

-Nie było innego wyjścia,ponieważ jest rok szkolny,a samej w życiu bym Cię nie zostawiła na pół roku lub nawet dłużej,dlatego nie było opcji,żebyś zamieszkała u Babci.

Tak mam babcię nawet 2 chociaż bardziej lubię tą od strony mojej mamy oczywiście obie ogromnie kocham ale to nie zmienia faktu,że babcia Lusia ta od strony mamy jest najlepszą babcią na świecie.Dlatego zawsze chętnie do niej jechałam na święta czy inne okazję.Niestety też mieszka bardzo daleko,bo około 4 godziny jazdy w jedną stronę,a przecież do szkoły muszę chodzić,a nie ma sensu zmieniać jej tylko na 6 miesięcy,dlatego opcja z zamieszkaniem u niej od razu odpadła.

-Dlatego też nie było innego wyjścia-powiedziała moja mama.

-Kiedy wylatujecie?-zapytałam mojej rodzicielki z zrezygnowaniem.

-Jutro rano musimy już być na lotnisku-odparła niemalże od razu-a lot mamy o godzinie 11:30.

-Mam pytanie-zapytałam ze spokojem w głosie.

-Tak?-odpowiedziała moja mama.

-Dlaczego dowiaduję się tego dzień przed!?-zapytałam znowu krzycząc.Tak to prawda łatwo wyprowadzić mnie z równowagi lub zdenerwować.

hate or loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz