Rozdział 15

19.4K 358 71
                                    


NATHANIEL

-Jaki znowu kurwa David?-zapytałem,ale wnioskując po minie brunetki to jeszcze nie wszystko co mi chciała powiedzieć.

-David,czyli mój przyjaciel taki jak Leo.Mieszka w Miami no w zasadzie już nie,ale mieszkał i to właśnie do niego jeździliśmy z Leo i Sarą na wakacje.

Rzeczywiście teraz mi się przypomniało,że gadała mi kiedyś o jakimś przyjacielu,ale nie wiedziałem,że to jest ten David,z którym pisała.

-I co w związku z tym?-zapytałem nie więdząc za bardzo o co jej chodzi.

-No bo on się przeprowadził na obrzeża Californi i jest nowym sąsiadem Sary,więc teraz właśnie od poniedziałku zaczął chodzić do naszego liceum-powiedziała Victoria,a ja dopiero teraz skumałem o co jej chodzi.

-No i przyjdzie tu dzisiaj z Leo i Sarą,a ja nie chciałabym udawać przed nim,że jesteśmy razem,bo tak nie jest-powiedziała.

-Jak chcesz możesz mu powiedzieć pod warunkiem,że nikomu nie wygada-odpowiedziałem.

-Dziękuję,a i podobno będzie z wami grał w drużynie koszykarskiej-powiedziała brunetka jedząc jabłko.

-Czekaj co kurwa!?-krzyknąłem.

-No podobno będzie zastępował któregoś z zawodników,bo ma kontuzję-odpowiedziała.

-Pewnie Zacka-odpowiedziałem,ponieważ w zeszły weekend złamał nogę.

-No to ja idę ogarnąć pokój,gdybyśmy siedzieli u mnie-powiedziała Victoria po czym skierowała się na piętro.

-Mam jedno pytanie-powiedziałem.

-Jakie?

-Czy ty coś kręcisz z Davidem,bo jak wiesz mamy układ i nie chcę wyjść na zdradzonego tym bardziej,że on chodzi z nami do jednej szkoły-powiedziałem.

-Boże Nate oczywiście,że nie a po za tym to on kręci z Sarą,a ze mną się tylko przyjaźni co prawda mamy zarąbisty kontakt,ale nic po za tym przysięgam-powiedziała Victoria wpatrując się w moje oczy jakby chciała coś z nich odczytać.

-Okej wierzę Ci,ale chciałem się upewnić-odpowiedziałem zgodnie z prawdą.

-No to ja idę-powiedziała brunetka po czym po chwili zniknęła mi z zasięgu wzroku.

***

Victoria

Właśnie jest godzina 15:50,czyli za 10 minut powinni już przyjść moi przyjaciele.Z Davidem zawsze miałam zarąbisty kontakt i rozumieliśmy się bez słów.Nie potrafiłabym wybrać pomiędzy Leo,a Davidem,ponieważ z każdym mam inne zainteresowania i robimy inne rzeczy.Po prostu oboje są bardzo różni.Na przykład,gdy jeździliśmy podczas wakacji do Davida to przeważnie ja spałam z Leo w pokoju,a Sara z Davidem.Zawsze z Leo mówiliśmy,że Sara i David będą razem.A skoro teraz jeszcze mieszkają koło siebie to kto wie czy do tego nie dojdzie.Nigdy też nie patrzyłam się na Davida jak na osobę,która mi się podoba.Zawsze uważałam go za przyjaciela tak samo jak on mnie.

-White chodź tu!-usłyszałam krzyk Nathaniela,który dobiegał z dołu.

-O co chodzi?-zapytałam,gdy już zeszłam na parter.

-Telefon Ci dzwoni od 10 minut-powiedział,a ja dopiero teraz zauważyłam,że zostawiłam telefon na blacie w kuchni.

-Dzięki-odpowiedziałam.Po chwili sprawdziłam kto do mnie dzwonił tyle razy.Szczerze mówiąc to spodziewałam się Leo,Sary albo Davida.A tą osobą był Lucas.

-Halo-powiedziałam.

-Cześć

-Hejka o co chodzi?-zapytałam.

hate or loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz