•33•

915 16 8
                                    

Dzień poznania płci dziecka był bardzo nerwowy. Vanessa stresowała się poznaniem informacji, chociaż wiedziała, że nie ma czym. Jednak była rozdartą. Chciała mieć kolejną córeczką i jednocześnie chciała mieć synka, który załatać miał dziurę w sercu po stracie.

Damon cały dzień spędzał w ogrodzie rozstawiając ludzi po kątach. Wszystko musiało być dopięte na ostatni guzik.

Przy wejściu czekała tablica dla gości, którzy mieli zostawić swoje propozycje na imiona dla dziecka.

Dalej stała ścianka otoczona balonami, przy której stanąć miał tort oraz balon do przekłucia, w którym miała być zawarta informacja o płci

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Dalej stała ścianka otoczona balonami, przy której stanąć miał tort oraz balon do przekłucia, w którym miała być zawarta informacja o płci.

Gdy najważniejszy przedmiot przyjęcia stanął na swoim miejscu Damon rozkazał otoczyć go trzema kolorami balonów - różowymi, srebrnymi i niebieskimi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy najważniejszy przedmiot przyjęcia stanął na swoim miejscu Damon rozkazał otoczyć go trzema kolorami balonów - różowymi, srebrnymi i niebieskimi.

Vanessa gdy wyszła z domu i zobaczyła wszystko już prawie gotowe zaczęła piszczeć z ekscytacji, ale gdy zobaczyła wielki, podświetlany napis "Bliźnięta" prawię zemdlała

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Vanessa gdy wyszła z domu i zobaczyła wszystko już prawie gotowe zaczęła piszczeć z ekscytacji, ale gdy zobaczyła wielki, podświetlany napis "Bliźnięta" prawię zemdlała. Nie mogła powstrzymać energii i szczęścia, które jej towarzyszyły.

Nie mogła uwierzyć w to co widzi, ale potwierdzeniem była tablica do obstawiania płci bliźniąt

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie mogła uwierzyć w to co widzi, ale potwierdzeniem była tablica do obstawiania płci bliźniąt. Dwie dziewczynki, dziewczynka i chłopiec lub dwóch chłopców.

- Zdziwiona? - zapytał Damon, który jak zwykle pojawił się znikąd

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Zdziwiona? - zapytał Damon, który jak zwykle pojawił się znikąd.

- Oczywiście - wydukała brunetka - I nie raczyłeś mi o niczym powiedzieć?!

- Chciałem, żebyś miała niespodziankę - mężczyzna wyszczerzył się, za co otrzymał cios z łokcia między żebra.

- Ja też nie pozostałam ci dłużna. Oto twoja "niespodzianka" - skwitowała Vanessa, robiąc cudzysłów z palców w powietrzu.

- Jesteś agresywna.

- Wiedziałeś o tym od momentu porwania mnie.

- Racja.

- To po co te komentarze? - Damon już nie odpowiedział tylko wzruszył ramionami - Moja kolej porządzić ludźmi. Przebierz się jak na człowieka przystało, a ja zajmę się resztą.

Brunet nie skomentował już tylko poszedł zgodnie z radą żony do domu, aby się przebrać. Za to szarooka dostała wolną rękę, co oznaczało krzyki radości, ekscytacji, złości, smutku i wielu innych.

Gdy wszystko było już gotowe i zaczęli schodzić się goście, Vanessa zaczęła stresować się jeszcze bardziej.

- Przyszedł czas, aby się dowiedzieć, co za potwora tam chowasz - odezwał się Charles, po przywitaniu się z ciężarną.

- Panu już podziękujemy. Możesz już sobie iść - wtrącił Moran, który właśnie przyszedł, witając się z gospodynią przytulasem.

- Poradzę sobie z takimi jak on - powiedziała Vanessa i uśmiechnęła się diabolicznie.

- Przepraszam, ale nie rób mi krzywdy - Charles był albo rzeczywiście przerażony, albo był niesamowicie dobrym aktorem.

Nadszedł czas przebicia balonu. Brunetka i Damon chwycili za szpilki.

- Trzy! Dwa! Jeden! - balon pękł, a z jego środka wydostało się różowo-niebieskie konfetti.

Vanessa znów zaczęła piszczeć z ekscytacji. Damon również był bardzo szczęśliwy, widząc swoją żonę tak szczęśliwą od czasu śmierci Owena. Owszem uśmiechała się, ale wciąż w jej oczach krył się smutek. Teraz była tam tylko czysta radość.

Wszyscy zaczęli im gratulować, a Moran co chwilę rzucał sprośnymi żartami na temat ciąży bliźniaczej, za co za każdym razem obrywał od kogoś w potylicę. Za piętnastym razem nie wytrzymał.

- Zgłoszę was! Znęcacie się nade mną! Niebieską kartę wam założę! - odgrażał się.

- Jesteś tego taki pewien? - zapytała Ofertę, stojąc za nim z ręką gotową do kolejnego uderzenia.

- Pantofel - wychrząkał Damon.

- Coś mówiłeś? - zapytała Vanessa w tej samej pozie, co jej szwagierka.

- Nie, przepraszam.

Całej sytuacji przyglądał się Charles, który ze śmiechu ledwie trzymał się na nogach i dopiero groźba żony doprowadziła go do porządku.

- Kobiety w tej rodzinie są agresywne - stwierdził Vincent, który zaraz po wypowiedzeniu tych słów dostał potężny cios w potylicę z, przybranej w pierścienie, ręki Helene.

Wszyscy zaczęli się śmiać do momentu, w którym zaczęły boleć ich od tego policzki i brzuchy. Musieli aż ocierać łzy z rozbawienia.

Gdy zaczęło się ściemniać, Damon zaproponował, że przeniosą się do salonu i tam będą kontynuować rozmowy. Wszyscy chętnie się zgodzili pod warunkiem, że dzieci pójdą już spać. Brunet nie oponował, bo po Layli i Blance widział już, że są wykończone pełnym emocji dniem.

Rozmawiali do północy. Wtedy właśnie goście postanowili rozejść się do siebie. Wtedy właśnie Vanessa poczuła się obserwowana. Rozejrzała się, ale nikogo nie zauważyła. Z tym uczuciem położyła się spać, ale zasnęła z uśmiechem na ustach ze względu na brak jakichkolwiek wątpliwości co do płci dziecka. A raczej dzieci.

____________________________________________
Guess who's back, back again. Namordnik is back. Tell a friend.
Zapomniałam już jaką to pisanie daje mi radość. Ale ja was męczę tymi odczuciami Vanessy, co?
Spokojnie NA RAZIE nikt nie umiera ☺️

Life In MafiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz