•1•

16.1K 283 217
                                    

Osiemnastoletnia Vanessa wracała z pracy. Pieniądze zostaną przesłane na konto ojca, więc jak zwykle będzie musiała go prosić, a by dał jej na zakupy spożywcze. Droga do jej domu prowadziła przez ciemne uliczki Las Vegas. Do pokonania zostały jeszcze dwa kilometry.
W pewnym momencie do jej ust ktoś przyłożył jakiś materiał, a ona zemdlała.

Obudziła się na niewygodnym łóżku, w słabo oświetlonym, ciasnym i długim pokoju. Naprzeciwko łóżka znajdowała się mała szafka, a obok niej stalowe drzwi. Po pewnym czasie drzwi otworzyły się i wszedł przez nie mężczyzna.

Był średniego wzrostu, umięśniony, miał blond włosy, a przez jego twarz przebiegała dość duża blizna.

- Księżniczka się nareszcie obudziła. Pójdę po szefa - powiedział i zniknął z powrotem za drzwiami.

Do pokoju wszedł kolejny mężczyzna i zamknął za sobą drzwi. Był wyższy od tamtego, był dobrze zbudowany, miał czarne i kręcone włosy.

- Wiesz czemu tu jesteś? - zapytał, a jego głos sprawił, że ciało Vanessy pokryła gęsia skórka.

- Skąd mam wiedzieć? Powiedz mi - zapytała, ale odpowiedziała jej cisza - Słuchaj, ja nie lubię być niedoinformowana.

- Odważna się trafiła. Twój dziadek...

- Czekaj, to ja mam dziadka?! - kobieta krzyknęła nasyłając tym samym na siebie gromiące spojrzenie mężczyzny.

- Słuchaj, zbiłaś mnie tym z tropu. Tak, masz i trochę zalazł mi za skórę rozdzielając dwie od dawna połączone rodziny mafijne. Jesteś taką trochę kartą przetargową - mówił trochę zaskoczony.

- Stary, mój dziadek nie wie, że istnieję. Mój ojciec zerwał z nim kontakt zanim poznał moją mamę. Urodziłam się ja, moja mama umarła przy porodzie, ojciec popadł w alkoholizm, więc nie było okazji odnowić kontaktów - spokój z jakim wyrażała się Vanessa przerażał nieznajomego - Wiesz co? Nawet nie musisz mnie stąd wypuszczać. Zdechnięcie tutaj jest lepsze niż wracanie do ojca, który będzie wściekły, że zniknęłam.

- Nie powinien być szczęśliwy, że wróciłaś? - zapytał. Ta kobieta intrygowała go coraz bardziej.

- Nie. Jak jest pijany to mnie zabije, że nie ma mnie długo, a nie mam alkoholu. Jeśli jest trzeźwy to mnie zabije, że w domu nie ma alkoholu.

- Jesteś ciekawą osobą - stwierdził.

- Nieprawda. Jestem kompletnie normalna i nieciekawa, tylko moje życie jest delikatnie popierdolone - zaśmiała się gorzko.

Rozmawiali jeszcze chwilę, śmiejąc się ze wszystkiego i niczego dopóki Vanessa nie zasnęła.

Mężczyzna wychodził z małego pokoju z uśmiechem na twarzy i pewnością, że kobieta śpiąca na łóżku wywróci jego życie do góry nogami.

-----------------------------------------------------------------

No co? Pierwszy rozdział. Jak się podoba?

Ogólnie piszę tę książkę, bo moja polonistka twierdzi, że mam świetny styl pisania i to co piszę przyjemnie się czyta.

No to piszę. Buziaki 😘 autorka

Life In MafiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz