CZAS SPĘDZONY W AKADEMII tylko przekonywał ich, że droga do celu będzie o wiele trudniejsza, niż mogliby przypuszczać. Obito, nie skończył rywalizować z Kakashi'm. Rin nie przestała kibicować Obito, ale już na pierwszy rzut oka widać bylo jej zauroczenie Hatake Kakashim.Sayuri w ukryciu podziwiała Hatake. Za jego umiejętności shinobi. Nie miała zamiaru jawnie się do tego przyznawać, ponieważ nadal działał jej na nerwy. Chciała, aby Obito był z siebie dumny. Poziom Kakashi'ego wydawał się niemal nie do osiągnięcia.
Sayuri wraz z resztą uczniów Akademii wracała do sali. Niedawno mieli testy z rzucania Shurikenami w planszę na drzewie.
— Jak się miewasz Kurenai-san? Podobały ci się dzisiejsze zajęcia? — zapytała zaciekawiona dziewczynka. Przytulała swój szkicownik do klatki piersiowej.
— Dobrze, dziękuję — odpowiedziała dziewczynka. — Wspaniale sobie dzisiaj poradziłaś, Sayu-san.
— Bardzo się starałam...
Sayuri dostrzegła Obito, a nieco dalej Kakashi'ego i Rin, która do niego dołączyła. Ich koledzy nie dawali Obito spokoju za to, że zawsze wyzywał Kakashi'ego do pojedynku, a potem i tak odnosił porażkę.
Mijający czas przywiódł jednak wiele nowych wydarzeń. Nie zawsze pozytywnych.
— Ostatnio Kakashi opuszcza zajęcia... — zauważył Obito. Siedział na środku, Sayuri po jego lewej stronie, a Rin z prawej.
Z ogółu siedzieli różnie.
Czasem Sayuri siadała też razem z Kurenai albo kimś zupełnie innym. Nie było na to jednej ustawionej reguły.— Słyszałam, że podobno jego ojcu stało się coś złego... — oznajmiła z powagą Sayuri.
— Musi być mu ciężko — westchnęła Rin.
Sayuri zdecydowanie się z nią zgadzała. Sama wiedziała, czym była taka strata.
Ona również znała to uczucie.Sayuri dobrze zapamiętała tamten wieczór, gdy wraz z Rin i Obito zakradli się pod dom Kakashi'ego, obserwując przez okno, jak przyrządzał rybę. W sumie Sayuri nie znalazła w głowie sensownej odpowiedzi na pytanie, dlaczego tam przyszli.
Może byli głodni, a może chcieli dotrzymać Kakashi'emu towarzystwa, ponieważ wszyscy troje na swój sposób się o niego martwili.
Przede wszystkim to ciekawość Obito doprowadziła ich w to miejsce. Tuż pod okna w domu Hatake. Gdzie jeszcze do niedawna mieszkał wraz ze swoim ojcem.
— Czy on gotuje? — zastanawia się szeptem Obito. — Ja to potrafię robić pyszny gulasz...
— Gulasz to ja ci robię, Obi-chin — wytknęła mu Sayuri. — Ty potrafisz zrobić tylko kanapki.
Rin uśmiechnęła się lekko, a Sayuri odwzajemniła grymas. Obito, wrócił do oglądania poczynań Kakashi'ego nadąsany. Zdało się, jednak że szybko mu przeszło.
CZYTASZ
HIKARI || hatake kakashi
Fanfiction❝Przeszłość pozostawiła blizny na duszy Sayuri, Mawia się, że bliznami cierpienia Uchiha są ich oczy.❞ TYMCZASOWO ZAKOŃCZONE Dawniej, nawet zwana królową chłodu, Uchiha Sayuri miała tych, których kochała i którzy kochali ją, ale więzi zostały ze...