13•Przesłuchanie

1.8K 38 18
                                    

- Mel... my nic nie... - powiedział jakby chciał a nie mógł

- Nie musisz mi się tłumaczyć, nie jesteśmy razem, a to co robisz i z kim jest twoją sprawą - odpowiedziałam. Nie wiem o co mi chodziło, bo sabotowałam samą siebie

- Siedzieliśmy w jej pokoju. Ona szła w stronę łóżka na którym siedziałem - zaczął się tłumaczyć. Po prostu zignorował moje słowa

- Bartek słuchasz mnie? Czemu się tłumaczysz? - powiedziałam przerywając mu

- Pytania zostaw na koniec. Daj mi skończyć. Potkneła się o moją nogę i upadła na mnie, a wtedy ty otworzyłaś drzwi - dokończył

- Błagam cię, Bartek. Akurat weszłam w tą sekundę jak ona się na ciebie przewróciła?

- Tak, nie mam Ci tego jak udowodnić - powiedział. Co prawda to prawda - Ja i Julita to tylko przyjaźń, przysięgam.

- Ona raczej tak nie uważa - powiedziałam spuszczając wzrok na podłogę

- Ale ja tak uważam.

- Daj mi to przemyśleć - powiedziałam po chwili i zostawiłam go samego w pokoju.

Wróciłam na dół. Od razu poszłam po alkohol, żeby się nie martwić tym teraz. Nachlałam się, tak bardzo jak tylko mogłam i dalej się bawiłam.

Obudziłam się rano na kanapie. Wstałam z łóżka i poszłam zrobić sobię kawę. Usiadłam na kanapie i powoli popijając, myślałam o tym co myśleć o tłumaczeniach Bartka. Uznałam, że mało na to szans, ale jednak są. Może nie znałam go całe życie, ale potrafiłam uwierzyć w każde jego słowo. Dlatego musiałam dłużej o tym myśleć i porównywać jego opowiadania do tego co widziałam. Moje życie od prawie pół roku się tylko wali więc kolejne pechowe zdarzenie mnie nie dziwiło. Postanowiłam przesłuchać Julitę. Właściwie chciałam zobaczyć jak ona gra. Jeśli to co powie nie pokryje się z tym co mówił Bartek, to dla mnie bez różnicy. Nie będę ufać bardziej jakieś babie co bym flaki wypruła.

Za jakiś czas Julita się obudziła i zeszła na dół. Ja siedziałam na kanapie patrząc w telefon. Julita z kuchni przyszła z herbatą i usiadła obok mnie.

- Cześć Julita - odezwałam się z uśmiechem

- Hejka

- Jak tam z Bartkiem? - bez patyczkowania się zapytałam o to co chciałam wiedzieć

- z Bartkiem? Wdawało mi się, że jak wtedy weszłaś nam do pokoju to poleciał za tobą - odpowiedziała zdziwiona

- Do mnie? Nie. Może zepsułam wam atmosferę, sorki - powiedziałam bez zawahania. - Jesteście razem

- Co ty tak wypytujesz? - powiedziała z uśmiechem spoglądając się na mnie. Zawahałam się, czy właśnie nie zauważyła że coś jest nie tak - Jeszcze nie jesteśmy razem. Jeszcze. - odpowiedziała na moje pytanie. Albo jest taka głupia, że nie zauważa czegoś podejrzanego, albo myśli, że się lubimy i wcale nie rywalizujemy o Bartka

- To co widziałam było bardzo dwuznaczne. Prawie do czegoś między wami doszło, więc prawdopodobnie nie będziesz musiała długo na niego czekać - powiedziałam z miłym i całkowicie sztucznym uśmiechem.

- Tak myślisz? No ja już się nie mogę doczekać po tym co się działo między nami na imprezie - powiedziała odwracając głowę, automatycznie przestała się uśmiechać.

Po schodach schodziła Natalka. Szła do kuchni, przechodząc obok nas się z nami przywitała. Julita powiedziała, że ma sprawę do Natalki i wstała z kanapy. Teraz to co widziałam wczoraj było oczywiste.

--------------------------------------------------------------

250 wyświetleń, dziękuję!

Nie chcę do jednej książki nawalić milion możliwych wątków więc powoli będę kończyć.

Pozostałe wątki mogę dodać do innych, o ile takie powstanął, książek chociaż nie mam pomysłu jakie mogły by to być wątki, lub o kim miałabym pisać w nowej książce (strasznie namieszałam, mam nadzieje że zrozumiecie). Miłego dnia <3

Complications || Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz