•24•

1.3K 39 28
                                    

Zaczęłam rozmawiać z Qrym. Wymieniliśmy się numerami i to w sumie największa interakcja jaką ze sobą wykonaliśmy.

Szybko wróciłam do pokoju, bo chciałam wieczorem jechać do jakiegoś klubu. Chciałam zapomnieć o Bartku, ale z powodu, że mieszkamy razem, jest to raczej trudne, więc chciałam trochę wyluzować.
Ogarnęłam włosy, poprawiłam makijaż I ubrałam się w jakąś krótką kieckę. Było już całkiem późno wiec wyszłam z domu. Zamówiłam ubera, bo wiedziałam, że trzeźwa nie wrócę.  Usiadłam w samochodzie i pojechałam do najbliższego klubu.

Była godzina sporo po 2, ja wypaliłam z 5 fajek i najebałam się tak, że do domu na piechotę to na pewno wracać nie będę. Zamówiłam ubera, poczekałam, aż przyjedzie i wsiadłam do środka.
Odjechałam już spod klubu z kierowcą i wtedy on się pierwszy raz odezwał, ale zanim to szczegółowo prześwietlił mnie wzrokiem w lusterku, zatrzymując się na końcówce mojej sukienki.

- Za 100 zrobisz? - zapytał wracając wzrokiem do kierowania. Na początku nie zrozumiałam, ale zaraz się domyśliłam

- Nie szmace się - odpowiedziałam udając, że w ogóle mnie to nie ruszą

- Wyglądasz, jakbyś dawała dupe każdemu,  a ja nie pogardzę takim ciałem - odpowiedział spoglądając się na mnie w lusterku

- Ale nie daje

- Dla mnie zrob wyjątek, dam ci 2 stówy. Zatrzymam się na poboczu, a ty rób robotę - odpowiedział napalony kierowca

- Nie za dużo ci płacą, że masz wydawać na loda? Żadne laski nie lecą, że chcesz mi płacić? - zapytałam retorycznie - weź zjedz na bok - dodałam. Chłopak zrobił tak jak prosiłam

Stałam na totalnym wypizdowiu. Uberowiec pojechał, a mi zachciało się płakać, ale tego nie zrobiłam. Chciałam zadzwonić do kogoś, aby przywiózł mnie do domu. Tylko problemem było to, że dochodziła 3, więc jest duża szansa, że nikt nie obierze i nie mam do kogo dzwonić. Hania nie ma samochodu i dawno nie jeździła, Bartek mnie nienawidzi, a Natalka nie ma prawa jazdy. Kliknęłam w kontakty i byłam tak najebana, że nawet nie wiedziałam do kogo dzwonie.

- Halo? - Powiedziałam, a głos mi się załamał przez co zwyzywałam się w myślach

- Halo? - odpowiedział zaspany męski głos

- Z kim rozmawiam? - Zapytałam starając się trzymać głos w prostej lini

- Nie wiesz do kogo dzwonisz? Bartek - odpowiedział chłopak. Chuj. Na prawdę. Bartek?

- Przepraszam, że dzwonie do ciebie i to o 3 w nocy, ale mógłbyś po mnie przyjechać? Proszę - powiedziałam, a mój głos ewidentnie był atencjuszem, bo łamał się kiedy tylko mógł

- Coś się stało? Gdzie jesteś? - zapytał Bartek

- Nie wiem, na jakimś wypizdowiu, wyślę Ci lokalizacje na snapie. Przyjedziesz? - zapytałam ocierając łzy. Wiatr też nie pomagał, bo był chłodny, a ja stałam w samej sukience

- Przyjadę. Wyślij lokalizację, zaraz będę Cześć - powiedział i się rozłaczył.

Wysłałam mu lokalizację i  stałam przy prawie pustej ulicy przez kilka minut. Przyjechał do mnie Bartek, a ja od razu wsiadłam do jego samochodu. Brunet zdjął bluzę i mi ją podał

- Dziękuję- wyszeptałam cicho zakładając bluzę.

- Co się stało? - zapytał chłopak patrząc na drogę. Opowiedziałam mu o siusiaku z ubera, a on chyba nie wiedział jak zareagować.

---------------‐-------------------------------------------------

Witam was widzowie moi, jak wam poszły egzaminy? Matma to była porażka, ale polski i angielski całkiem okej. Gorzej jak w lipcu będą wyniki i się przeliczę, tak jak na matmie. Ale ja zabawna jestem, przepraszam widzowie jest godzina 3:28 i trochę mi odpierdziela.
Miłego dnia wam życzę!!!!

Complications || Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz