"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..."

157 9 0
                                    

"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..."

-Janusz Leon Wiśniewski – Samotność w Sieci

Ilość słów: 423

☆☆☆☆☆

F-Hyunnie! Hyunnie! Zaczekaj! - Felix, gdy tylko zobaczył starszego, który unikał go od kilku dni od razu rzucił się w pościg za nim.

F- Hyun? To prawda? Wyjeżdżasz? Zostawiasz mnie i to jeszcze b-bez p-po-żegnan-ia? - mówił Lee. Na początku naprawdę dobrze szło mu ukrywanie emocji, gdy dowiedział się o tym, że Hwang zamierza wyjechać, wmawiał sobie, że go to nie rusza, że i bez niego da radę. Mówił sobie, że gdy tylko go zobaczy powie co ma do powiedzenia i pójdzie. Ale to nic nie dało, gdy tylko go zobaczył miał ochotę się rozpłakać na myśli o tym, że już ma nie usłyszeć tego pięknego śmiechu, nie zobaczyć tej pięknej twarzy, tych ślicznych czekoladowych oczu z długimi czarnymi rzęsami i uroczym pieprzykiem pod jednym z nich... płakał po prostu płakał. Nie da rady, dla Hyunjina może jest tylko przyjacielem, ale dla niego Czarnowłosy był kimś więcej, był jego pierwszą miłością. Ludzie mówią, że pierwsza miłość zawsze przemija, że prędzej czy później znajdzie nową, ale on wiedział, że ta będzie jego jedyną.

Hyunjin nie wiedział co zrobić. Specjalnie unikał pieguska od kilku dni, wiedział, że nie powinien, ale wiedział też, że gdy tylko go zobaczy nie da rady, wyjechać. Więc zdecydował się trzymać z daleka od młodszego, a cały jego plan strzelił w łeb, gdy tylko usłyszał jak ten piękny, niski głos go woła. Nie potrafił dłużej go ignorować, tak więc stwierdził, że skończy ich przyjaźń, przynajmniej na jakiś czas, jeżeli teraz powie mu najgorsze słowa, niższy będzie go nienawidził przez co nie będzie cierpiał. Ale, jak mógł, no właśnie nie mógł, bo gdy tylko zobaczył zaszklone, piękne sarnie oczy nie potrafił. Tak więc przytulił swoje szczęście, swój najcenniejszy skarb i.... próbował sam się nie rozpłakać. Myśl o tym, że na kilka lat ma nie zobaczyć tego uśmiechu, tych sarnich oczu z iskierkami, że ma nie usłyszeć jego śmiechu i jego głosu, ma nie dotknąć tych puszystych włosów, dobijała go. Pocieszał się tym, że gdy tylko skończy studia wróci do Seulu.

H- Cichutko, Lixie...

F- Odpowiedz... proszę p-powiedz, że t-o nie prawda, ż-e ni-e zostawiasz mnie- Wyższy spojrzał na niego najpiękniejszymi oczami, po spojrzeniu wiedział... wiedział, ale miał nadzieję, że się myli.

F- N-nie.. - powiedział, gdy jego ciałem wstrząsnął jeszcze większy szloch i zaczął w histerii potrząsać głową na boki, jakby w zaprzeczeniu.

H- Lixie wrócę, wrócę, gdy tylko skończę studia, obiecuję. Więc proszę poczekaj na mnie.

I wtedy młodszy wiedział, że poczeka. Potem widział już tylko, jak starszy odchodzi uprzednio składając czuły przyjacielski, jak się Felixowi wydawało pocałunek.

Obydwoje poczuli, jak nagle tak cicho się zrobiło w ich światach bez siebie.

☆☆☆☆☆

„Dlaczego serce kocha tylko to, co może stracić?"/ HYUNLIXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz