"W jego oczach ukrywała się tajemnica, przekonanie"

77 7 0
                                    

"W jego oczach ukrywała się tajemnica, przekonanie, że nie jest godzien miłości, a jednak w nim widziałem istotę, która zasługuje na całą miłość świata." 

Ilość słów: 606

☆☆☆☆☆


Siedzieli szczęśliwi na kanapie, wtuleni w siebie oglądając film. Nie mogli powstrzymać uśmiechów, spojrzeń pełnych miłości i czułych pocałunków.

To było nierealne, ale tak prawdziwe, że nie wiedzieli co o tym sądzić. Felix był szczęśliwy, że jego uczucia są odwzajemniane, lecz jednocześnie bolało... bolało jak cholera. Myśl, że niedługo to wszystko się skończy doprowadzała go na skraj. Jakiś czas później po filmie siedzieli i rozmawiali. Hyunjin opowiadał mu o tym jak bardzo w liceum trudno mu było się powstrzymywać od przytulenia go, pocałowania czy powiedzenia tych dwóch niby prostych, a jednak tak znaczących słów. Nie wytrzymał popłakał się. Starszy zaniepokojony nagłym wybuchem płaczu, nie wiedział co ma zrobić. Od widoku swojego szczęścia pogrążonego w tak wielkiej rozpaczy bolało go wszystko, a serce razem z blondynem rozpaczało. Siedział tulił go do siebie zmartwiony i szeptał czułe, wspierające słowa. Siedzieli tak dłuższy czas, aż w końcu Brunet usłyszał miarowy oddech Felixa. Hyunjin złożył pocałunek na głowie Felixa, zaraz go podniósł i zaniósł do sypialni.



☆☆☆☆☆



—.....Jesteś najgorszy, zdradziłeś mnie, okłamałeś... ZNISZCZYŁEŚ MI ŻYCIE!.... 

Mężczyzna krzyczał i wyrzucał z siebie coraz więcej słów, raniąc tym drobnego, rozpaczającego blondyna, który słyszał tylko, niektóre słowa przez okropny ból głowy i nadmiar emocji. Nie przejmował się tym, że chłopak ledwie bierze oddech, płacząc tak mocno, jak nikt, nigdy nie płakał, jednocześnie będąc przy tym cichy, jak myszka. Jedynie ciężki i szybki oddech młodszego zdradzał, że jest coś nie tak. 

Pewnie myślicie sobie, jak wyższy tak może traktować ukochaną osobę, tak ją ranić? Dlaczego blondyn płakał, gdy osoba, którą kochał tak go raniła, dlaczego... znosił to w ciszy?

Odpowiedź była prosta, bo brunet czuł się zdradzony, okłamany w najgorszy możliwy sposób, czuł, że chłopak właśnie zniszczył mu życie. Jego umysł był przysłonięty emocjami, fałszywą nienawiścią, zemstą, strachem. A blondyn zgadzał się z mężczyzną w stu procentach. Wiedział, że źle robi, że zniszczy mu życie, ale..... ale był zbyt samolubny. Chciał być szczęśliwym chociaż przez chwilę. Dla własnego chwilowego szczęścia, zniszczył życie osobie dla niego najważniejszej. Dlatego znosił to w milczeniu, wierzył, że nie zasługuje nawet na płacz.

—.... Ty.... TY POTWORZE — O Boże może, gdyby mężczyzna myślał racjonalnie, widział normalnie, a nie przez emocje. Może zobaczyłby jak blondyn sztywnieje, jego oddech zamiera, by zaraz z powrotem wrócić jeszcze szybszym niż wcześniej. Może usłyszałby jak serce tego uroczego niegdyś zawsze uśmiechniętego, nazywanego słońcem, teraz załamanego blondyna pęka na miliony małych kawałków. Może, kluczowe słowo. — H- Hyunn-ie —  Nie masz pieprzonego, nawet najmniejszego prawa płakać, a już tym bardziej używać tego imienia . Powinieneś się zabić kiedy miałeś okazje! Chociaż i tak niedługo, jak na ironie, niedługo umrzesz. — Z każdym słowem głos mężczyzny cichł, i jeżeli myśleliście, że do czułego szeptu to grubo się myliliście. Daleko było temu do czułego szeptu, a bliżej, dużo bliżej do głosu pełnego pogardy, nienawiści. Zaraz znowu zaczął rzucać obraźliwymi tekstami, było tak głośno.. 



☆☆☆☆☆





Nagle wszystko ucichło, obudził się z głośnym krzykiem na ustach, cały zalany potem i łzami. Zaraz poczuł tak dobre, znajome ciepło. Silne ramiona trzymały go mocno, głowę miał schowaną w zagłębieniu szyi Hyunjina, a sam dopiero zdał sobie sprawę, że siedział na kolanach Hwanga.  Ten co chwilę szeptał uspokajające słowa w stronę młodszego i składał czułe pocałunki, czy to na głowie, czy na dłoni Felixa, którą trzymał w swojej dużo większej, gładząc ją czule.  Spojrzeli sobie w oczy, brunet widział, że "W jego oczach ukrywała się tajemnica, przekonanie, że nie jest godzien miłości, a jednak w nim widział istotę, która zasługuje na całą miłość świata". Lee zaś w tych czekoladowych oczach widział bezwarunkową miłość. Czuł się tak bardzo kochany, że znowu płakał, wiedział ,że Hyunjin... jego Hyunjin, nie potraktował, by go tak jak ten z jego snu.

☆☆☆☆☆

„Dlaczego serce kocha tylko to, co może stracić?"/ HYUNLIXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz