ROZDZIAŁ 21

4.4K 169 27
                                    

Dante

Na cały dom słychać śmiech mojego brata. Zaniepokojony schodzę po cichu na dół i podchodzę na palcach do kanapy, na której leży. Brunet pisze coś szybko na telefonie, a z jego gardła wydobywa się śmiech i parsknięcia.

Unoszę brew i delikatnie się nachylam, aby nie wyczuł jeszcze mojej obecności, ale żebym mógł zobaczyć z kim pisze. Na mojej twarzy pojawia się zdziwienie wymieszane z zadowoleniem, ponieważ pisze on z drugą panienką McCann.

Mężczyzna sięga po szklankę wody stojącą na stoliku kawowym, jednak śmiech znów opanowuje całe ciało, a ten debil wszystko wylewa na podłogę i kanapę.

Mama by go zabiła za jego niezdarność.

– Robert – przeskakuję przez oparcie, aby usiąść na suchym miejscu obok niego. – Co cię tak śmieszy, że przy okazji musisz niszczyć moje rzeczy?

Wciska mi swój telefon w ręce.

– Ja pójdę po ścierkę, a ty wrazie czego odpisz jej za mnie.

– Jej? – podpytuję, aby sam się wygadał, że ma Bridget zapisaną jak miłośnik BDSM.

– No! – wstaje i biegnie do kuchni. – Piszę z Bridget.

W momencie, gdy już go nie widzę, przychodzi wiadomość, którą oczywiście czytam. Mam pozwolenie, choć i bez niego bym to zrobił.

Od: Czarna kotka

Zatem szczegóły wyślę Ci za moment. Właściciel to znajomy taty, więc dzwonię załatwić nam stolik. Obiecuję, że widok na miasto będzie cudowny.

Mój braciszek ma randkę? Cholera, to oznacza wolny dom! Cieszę się jak nastolatek, bo pojutrze wycieczka kilkudniowa, a wtedy czeka mnie i Arię dystans za dnia.

– Stary! Długo cię nie będzie?!

Robert wraca ze ścierka, pada na kolana i zaczyna wycierać podłogę.

– No trochę... Mogę ją później tu przyprowadzić? – pyta niepewnie.

Otwieram szerzej oczy i nie wiem co dalej. Co mam mu powiedzieć? Chciałem zaprosić tu jej siostrę.

– Dobra, ale najpierw zapytam Ari, czy mogę do niej wieczorek przyjść, zgoda?

– No to pisz, stary.

Wyciągam telefon i wybieram odpowiednią osobę, do której chcę napisać, choć to nie jest duży problem. Mam ją w ulubionych, a tam jest tylko ona i mój bliźniak.

– Moja mroczna Melodyjka? – mężczyzna delikatnie się uśmiecha. – To nie brzmi zwyczajnie, Dante.

Cóż, na początku była tylko Melodyjka, ale skoro ona też zmieniła moją nazwę u siebie w kontaktach, to ja też. To bardziej pasuje. Wszystko jest mroczne, skoro nie powinno się wydarzyć i jest tajemnicą.

– Czarna kotka też, ziom – komentuję.

Wywraca oczami, rzuca ścierę i siada obok mnie.

Do: Moja mroczna Melodyjka

Mogę wpaść wieczorem? Robert i Bridget chcą przejąć dom.

Wiadomość zwrotna przychodzi natychmiast, jakby tylko czekała, aż do niej napiszę.

Od: Moja mroczna Melodyjka

Rodzice za godzinę mają lot do Los Angeles, wracają pojutrze...

Od: Moja mroczna Melodyjka

Wbijaj, mój zakazany nauczycielu.

– Nie róbcie dzieci – upomina Robert.

My New Teacher Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz