Kaden
Siedzimy na pokładzie prywatnego samolotu, a ja przyglądam się dziewczynie, która z niemałym zachwytem rozgląda się po pokładzie, wnętrze samolotu jest w czerni z detalami złota, z własną obsługa. Nie jest tajemnicą że przyzwyczaiłem się do luksusów, rozmawiając wczoraj z Vi przy pakowaniu walizek i jedzeniu pizzy poczułem się, normalnie? Tak jakbym był zwyczajnym facetem bez pomocy domowej bez milionów na koncie, jakbym prowadził nudne życie. A jedyną radością jaka w nim mam była ona.I kurwa szczerze sam przed sobą muszę przyznać, że oddałabym wszystkie pieniądze wszystko co mam, tylko po to by z nią być. Wciąż się zastanawiam co ona ma w sobie takiego, że aż tak mocno jej pragnę.
Może to że wygląda na niewinna a w rzeczywistości jest twardsza niż nie jeden facet? A może to ta jej waleczna strona? Nie mam pojęcia, ale wiem jedno każdą chwilą spędzona z nią jest dla mnie na wagę złota. To że nie ucieka, Nie próbuje się chować.
Gdy jest obok czuję się szczęśliwy?
Odkąd zacząłem prowadzić swoje pierwsze interesy i wchodzicie w następne czułem, że mi niczego nie brakuję, czułem się wystarczająco dobrze by nie musieć mieć nikogo obok. Fakt zawsze chciałem założyć rodzinę, ale w swoim całym życiu nie trafiłem na taką kobietę dla której byłbym w stanie spalić świat.
Aż do momentu w którym zobaczyłem ją.
I z każdym kolejnym dniem, gdy była gdzieś obok, kiedy się śmiała, rozmawiała a nawet spała czułem się w pełni spełniony. Jakby ona była moim brakującym elementem w układance.
Z rozmyśleń wyrywa mnie jej głos..
- Co będziemy robić?
-Hmm... możemy iść na tyły samolotu i trochę pogrzeszyć co ty na to?
- haha. Chodziło mi o to co będziemy robić na miejscu. Wciąż nie mogę uwierzyć, że zorganizowałeś ten wyjazd w tak krótkim czasie. – mówi kręcąc do tego głową z rozbawieniem.
- Co tylko będziesz chciała. Już Ci powiedziałem, że jestem w stanie zrobić wszystko o co tylko poprosisz.
- Ahh tak?
- Tak.
Dziewczyna przygląda mi się z dziwnym błyskiem w oczach I gdy mam już się odezwać ona nagle wstaje chwyta pilot i wysuwa telewizor, gdy myślę że zajmie swoje miejsce, wtem ona lekkim krokiem zmierzam w moim kierunku siada na moich kolanach bokiem wtula głowę między zgięciem szyi a ramieniem. Wciągam gwałtownie powietrze przez nozdrza bo czuję jak mój fiut staje na baczność, ona chyba też to wyczuła, zaczęła delikatnie pośladkami naciskać na moje krocze.Kurwa. Ona się ze mną bawi?!
- Króliczku.. nie testuj mojej cierpliwości.. mam jej bardzo mało.
- Ale przecież ja się tylko poprawiałam. – powiedziała to w taki sposób, że może i bym jej uwierzył gdyby nie jej oczy które zdradzały wszystko.
Postanowiłem nie być jej dłużny, na szczęście miała na sobie zwiewna sukienkę która umożliwiała mi lepszy dostęp do jej kobiecości. Położyłem dłoń na kolanie i delikatnie opuszkami palca zacząłem sunąć ku górze, czułem jej przyspieszone tętno, gdy moja dłoń zawędrowała pod materiał sukienki. Wciągnęła gwałtownie powietrze przez nos. A uśmiech aż sam cisnął mi się na wargi. Zbliżyłem dłoń do jej kobiecości i poczułem przez materiał jej koronkowej bielizny że była już wilgotna.
-Kurwa. Jaka ty jesteś mokra, a jeszcze nawet nie zacząłem. – z tymi słowami jej rumieniec przybrał mocniejszego koloru.
Nie czekając dłużej odsuwam materiał zakrywający jej kobiecość I okrężnymi ruchami pocieram jej guziczek, a z ust dziewczyny wydobywa się cichy jęk, rozkłada szerzej nogi co kwituje warknięcie pełnym aprobaty.Wsuwam jeden a po chwili drugi palec I zaczynam ją pieprzyc, kciukiem wciąż masując guziczek, wygina plecy w łuk zarzucając mi ręce za głowę.
Jedna dłoń ląduje na moim karku a drugą wsuwa w moje włosy i ciągnie je delikatnie, pojękując cicho do mojego ucha, zwiększam nacisk na łechtaczkę, I czuję jak jej ciało zaczyna drżeć, oddech staje się urwany, a już po chwili dochodzi na moich placach z moim imieniem na ustach.
Wyciągam palce z jej wnętrza, a dziewczyna zamglonym wzrokiem śledzi każdy mój ruch, uśmiecham się do niej łobuzersko po czym wkładam palce do buzi i smakuje jej słodkich soków. Mówić..
-Jesteś tak kurewsko słodka. Gdyby nie to, że jesteśmy w samolocie to wylizałbym Cię di czysta króliczku. Szepcze jej do ucha..
- Jesteś niemożliwy.- Mówi kręcąc z rozbawieniem głową.
- Błąd króliczku.. Ja po prostu oszalałem na twoim punkcie.
- Ja.. może pójdę się położyć.
- Obudzę Cię gdy będziemy podchodzić do lądowania.
- Dziękuję.
*****
Zbliżamy się do lądowania, widocznie dziewczyna musiała być naprawdę zmęczona, bo przespała większą część lotu, ale nie przeszkadzało mi to, w czasie gdy ona odpoczywała ja zająłem się pracą, skontaktowałem się też z Loganem żeby miał na oku jej brata, żeby nie odpierdolił czegoś, czego może później żałować.Zdążyłem zauważyć, że ten idiota pierwsze robi drugie myśli. Widzę, że zależy mu na siostrze, ale nie wie że pochopnymi decyzjami za każdym razem ją krzywdzi, a ja nie chce oglądać kolejny raz jej łez.
Wchodzę do pokoju i widzę, że dziewczyna siedzi na łóżku wgapiając się tępo w podłogę, siadam koło niej i delikatnie dotykam ją za dłoń, I pytam..
-Hej, coś się stało?
- Nie wiem czy to dobry pomysł.. Ja.. Ja się boję.
- Czego się boisz Króliczku?
- Że Alex zrobi coś głupiego... Ja.. Ja wiem, że on jest dorosły ale czasem zachowuje się jak dziecko. A zwłaszcza wtedy kiedy chodzi o moje bezpieczeństwo..
- Nie masz się czego bać skarbie, wszystkim się zająłem. – mówię przyciągając dziewczynę do swojego boku, nie oponuje wtula się w mój bok a ja gładzę delikatnie jej ramię.
- Czekaj co? Co zrobiłeś?
- Kazałem mieć Loganowi na niego oko, żeby nie zrobił nic głupiego. I wysłałem w jego imieniu wypowiedzenie.
- Co zrobiłeś?! My mamy rachunki do opłacenia..
- Niczym się nie przejmuj, zatrudnie go w jednym z moich klubów.
- Dziękuję. – wyszeptała w zgięcie mojej szyi.
- Chodź, podchodzimy do lądowania. Malediwy czekają.
Uśmiechnęła się delikatnie i wstała, zrobiłem to samo chwytając ją za dłoń I przeszliśmy do głównego pomieszczenia zająć swoje miejsca.
Im więcej czasu spędzałem z tą dziewczyna, tym bardziej chciałem robić więcej rzeczy, za które mogłaby mnie szczerze pokochać.I byłem w stanie to zrobić. Bo nie pragnąłem niczego więcej, jak tego aby to właśnie ona nosiła moje nazwisko i była tą która da mi szczęście.
CZYTASZ
STAY MINE
RomanceJej brat wdał się w potyczki z mafia.. Zrobi wszystko by uratować mu życie. Czy skończy się to Miłością jak z bajki? A może Cierpieniem i złamanym sercem?