∞8

280 22 0
                                    

Kolejne dni nie należały do najłatwiejszych. Eda miała mnóstwo pracy przed wyjazdem, ale to był dobry sposób na rozproszenie i oderwanie myśli od Serkana. Serkan Bolat wypełniał każdą jej myśl. Wystarczyło jedno jego spojrzenie, by jej nogi zaczęły mięknąć a głos drżeć. Jak udało mu się przejąć nad nią taką władzę? Eda bała się tego wyjazdu. Przy Serkanie przestawała ufać sobie. Jej ciało zdradzało ją za każdym razem, kiedy był w pobliżu. Teraz dzięki Enginowi mieli spędzić pięć dni w raju. 

Serkan wciąż nie wiedział jak rozmawiać z Edą. Czuł, że odgradza się od niego wysokim murem i dystansuje. Wiedział, że to jej obrona przed przyznaniem przed samą sobą, że między nimi była chemia. Po rozmowie z Efe wiedział, że to nie będzie łatwa droga. Eda izolowała się nie bez powodu. W jej oczach było cierpienie, którego nie rozumiał, ale pragnął być tym, który sprawi, że o nim zapomni. Postanowił uszanować jej potrzebę czasu, ale tracił cierpliwość. Nie mógł znieść tego, że Eda była tak blisko i jednocześnie tak daleko. Zupełnie jakby między nimi była niewidzialna ściana. 

Droga na lotnisko minęła w milczeniu. Kiedy tylko zajęli swoje miejsca, Eda wlepiła wzrok w widok za oknem. Unosili się wysoko i jedyne co widziała to gęste obłoki chmur. Serkan pracował przed komputerem, robiąc notatki. Za każdym razem, kiedy pracował odnajdowała w nim coś nowego. Serkan był perfekcjonistą w każdym calu. Zawsze doskonale przygotowany. Trudno było go zaskoczyć. Mogła by patrzeć na niego godzinami i jego widok nie znudziłby jej się nigdy. 

Serkan był zaczytany w dokumentację, kiedy poczuł niewielki ciężar na swoim ramieniu. Oderwał się od dokumentów i spojrzał na śpiącą Edę. Wtuliła się w niego jak w poduszkę i spała spokojnie. 

Na jego twarzy momentalnie pojawił się uśmiech

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na jego twarzy momentalnie pojawił się uśmiech. Serkan wykorzystał okazję, że Eda spała twardo i przyjrzał się dokładnie z bliska. Eda była niezaprzeczalnie najpiękniejszą kobietą jaką kiedykolwiek widział. Jej długie i gęste rzęsy były idealnym dopełnieniem głębi jej brązowych oczy. Patrząc na nią nie mógł się powstrzymać i dotknął jej policzka, zakładając kosmyk włosów za jej ucho. Eda uśmiechnęła się przez sen i wtuliła bardziej w niego. 

- Śpiochu... Eda... - powiedział cicho próbując ja obudzić

Eda otworzyła swoje zaspane oczy i podniosła wzrok na Serkana. Patrzył na nią z uśmiechem na twarzy. Otulał ją jego zapach, który sprawiał, że jej serce zaczynało szybciej bić. Serkan przeszywał ją wzrokiem. Każdym swoim spojrzeniem burzył ściany, którymi się otoczyła. 

- Nie patrz tak na mnie - wyszeptała 

- Jak? - zapytał 

- Jakbyś chciał odczytać moje myśli - powiedziała 

- A to w ogóle możliwe? Zgadnąć o czym myślisz? - uśmiechnął się - Musisz zapiąć pasy, za chwile będziemy lądować

Kiedy dojechali do hotelu w lobby przywitał ich Ferit. Uścisnął Serkana i w momencie, w którym zobaczył Edę zaniemówił. Serkan od razu wychwycił jego spojrzenie. Instynktownie stanął bliżej Edy i objął ją w pasie. Pierwszy raz w życiu przepełniło go uczucie zazdrości. Paliło jego wnętrze i obudziło w nim naturę samca alfy. Ferit był inteligentnym mężczyzną. Prawidłowo odczytał sygnały Serkana i wycofał się odwracając wzrok od Edy. 

- Apartament jest gotowy. Przygotowaliśmy dla was pokój z widokiem na morze. To jeden z najlepiej usytuowanych pokoi. Zasypiacie z widokiem na morze, a budzicie się z widokiem na wchodzące słońce - uśmiechnął się 

Eda była tak zmęczona i zaskoczona zachowaniem Serkana, że nie zorientowała się, że mają jeden pokój. Rzeczywistość uderzyła ją dopiero w momencie, w którym Serkan otworzył przed nią drzwi pokoju hotelowego i gestem zaprosił ją do środka. Eda spojrzała na niego pytającym wzrokiem i wycofała się o krok. 

- Zanim zaczniesz panikować pozwól, to wytłumaczę. Rezerwacją zajmował się Engin. Z pewnością poinformował Ferita o tym, że nie będę sam, nie znaczył jednak, że nie jesteśmy razem. Jeśli mi nie ufasz porozmawiam z Feritem i załatwię drugi pokój albo zmienię hotel - powiedział 

Eda patrzyła na Serkana wnikliwie. Był tak samo zakłopotany jak ona. Wiedziała, że był gotowy zmienić hotel, jeśli powie choć słowo. Problem polegał na tym, że to nie jemu nie ufała. Problemem była ona. Serkan był jej słabym punktem. Wiedziała doskonale, że powinna trzymać się od niego z daleka. W głowie jednak wciąż dudniły jej słowa Efe. Nie uciekaj! Wewnętrzny głos jednak był głośniejszy niż rozsądek. 

- Nie musimy robić takiego zamieszania. Pokój jest na tyle duży, że nie będziemy sobie przeszkadzać. To tylko pięć dni - powiedziała wchodząc do środka

Serkan wręczył lokajowi napiwek i zamknął za nimi drzwi. Eda chcąc zając swoje myśli i powstrzymać się przed zrobieniem czegoś głupiego zaczęła rozpakowywać swoją walizkę. Czuła na sobie palący wzrok Serkana. Jej dłonie zaczęły drżeć. Krew w żyłach płynęła coraz szybciej. Musiała zaczerpnąć świeżego powietrza, inaczej by zemdlała. 

- Wszystko w porządku? - zapytał Serkan wychodząc za nią na taras

- Potrzebuje powietrza - wyjaśniła - O której podpisujesz umowę? - zapytała 

- Jesteśmy umówieni na godzinę dziesiątą. O siedemnastej jej gala, a zaraz po niej przyjęcie. Jesteśmy honorowymi gośćmi pana Birola, więc musimy być wcześniej i zostać możliwe długo. Poza tym jego żona, pani Sevill chcę się z Tobą spotkać i osobiście przedyskutować aranżację ogrodów z tyłu budynku - wyjaśnił 

- Oczywiście - pokiwała głową 

- Eda... Przez cały czas będziesz się tak zachowywać? - zapytał po chwili 

- Nie wiem o czym mówisz Serkan... - powiedziała 

- Doskonale wiesz... Unikasz mnie jak ognia. Robisz wszystko, żeby nie spędzić ze mną chwili. Nawet na mnie nie patrzysz. Nie wiem co zrobiłem... Jeśli Cię przestraszyłem to przepraszam, nie miałem takiego zamiaru. Tamten pocałunek... To dlatego uciekasz?  - zapytał

- Masz rację... Uciekam... Nie widzę innego wyjścia Serkan. Nie potrafię myśleć racjonalnie, kiedy jesteś obok. W życiu zawsze kieruję się logiką, a przy Tobie nawet ona mnie zawodzi. Nie patrzę na Ciebie, bo boję się, że zrobię coś głupiego, coś przez co zrobi się niezręcznie i czego oboje będziemy żałować. Unikam Cię, bo jedyne o czym myślę to smak Twoich ust. Boję się tego, kim się dla mnie stajesz Serkan! Już Ci mówiłam, jestem cholernie skomplikowana. Nie jestem warta Twoje uwagi, nie jestem tą, która na Ciebie zasługuje... - uniosła się 

Nie dokończyła. Serkan nie pozwolił jej na nic więcej. Przyciągnął ją do siebie i zamknął usta w spragnionym pocałunku. 

 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Step by stepOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz