• 24 •

109 12 0
                                    

Po dotarciu do mieszkania Chrisa chłopak od razu pokazał Changbinowi jego pokój gdzie Seo zostawił swoje rzeczy i poszli do salonu gdzie czekał na nich Felix.

- Nie martw się Lixie wziąłem też twoje ubrania na zmianę

- Nie musiałeś, sam bym coś wziął

- I tak wrócę po resztę rzeczy prawdopodobnie jutro

- No spoko

- Ej chłopaki. Może zagramy w coś

- W co chcesz?

- Prawda czy wyzwanie, ale jak nie chcesz czegoś zrobić lub powiedzieć pijesz

- No nie wiem, to się nigdy dobrze nie kończy

- Prawda

- No ale chłopaki, nie bądźcie tak wrogo nastawieni

- Nie chcę w to grać, zagrajmy w jengę widzę, że masz

- Ehh no dobra

Po kilku minutach grania w jengę jednak im się znudziło.

- Dobra zagrajmy w tą prawdę czy wyzwanie ALE bez żadnego obmacywania - powiedział Changbin siadając na dywanie

- Okej - obok Bina w kółku usiadło również pozostałych dwóch chłopaków

- Idziemy w takim razie po kolei, zaczyna Chris

- Dobra, w takim razie Felix prawda czy wyzwanie?

- Nie chce mi się robić wyzwań na razie więc prawda

- Dobra w takim razie jakie jest twoje ulubione jedzenie

- Naleśniki

- Hah, będę wiedział na przyszłość

- No jak tam wolisz, ale to co będziemy tak wybierać sobie osoby czy co

- To może weźmy butelkę, tylko nie wiem czy jakąś mam, czekajcie - Chris poszedł do kuchni po pustą butelkę i dwie butelki alkoholu - dobra to ty kręcisz Felix

- No dobra - padło na Chrisa - Co wybierasz

- Wyzwanie

- Zaśpiewaj coś

- Ale ja nie umiem

- Śpiewaj albo pij

- Ah no dobra ale co

- Cokolwiek - Chan wybrał fragment piosenki "Save me, kill me" i zakręcił znowu butelką, najpierw wypadło na niego więc musiał zakręcić drugi raz i znów wypadło na Felixa

- Ta gra mnie lubi - powiedział Changbin

- Ale zabawne, dobra wybieram prawdę

- Znowu

- No mówiłem, pytanie dawaj

- Paliłeś kiedyś?

- Nie i nie zamierzam. Tylko debile palą

- Dobra kręć - Wypadło na Changbina

- Ta gra jednak mnie nie lubi, dobra wyzwanie, ufam ci Lixie

- Ufasz mi? Uroczo, w takim razie.. Usiądź okrakiem na Chrisie i go pocałuj

- Co. Felix zaufałem ci, czemu każesz mi cię zdradzać

- Pasujesz?

- Nie, a niech ci będzie - Changbin podszedł do Chrisa usiadł mu na udach a potem pocałował go w usta, Chan oddał pocałunek a Bin lekko się speszył i wrócił na swoje miejsce

- Podobało ci się?

- A co? Felix.. - Seo zakręcił i wypadło na Felixa

- Wyzwanie

- Chodź ze mną do pokoju na 2 minuty

- Że 2 minuty wam wystarczą, haha - Chris się zaśmiał

- To chodź - Changbin jak i Felix poszli razem do pokoju i usiedli na łóżku

- Słuchaj... Czujesz coś.. czujesz coś do niego czy coś?

- Co?

- No czemu powiedziałeś, żebym go pocałował.. lubisz nas obu?

- A nawet jak to co? Tak lubię go, lubię was obu.. nie chcę cię stracić Changbin... Ale chciałbym spróbować też z nim.. z waszą dwójką... Masz coś przeciwko?

- Na początku właściwie za nim nie przepadałem ale jak się dowiedziałem, że oboje się mu podobamy to.. też trochę zacząłem to odwzajemniać.. ale uczucie do ciebie jest znacznie większe i nie wiem czy to tylko zauroczenie do niego.. ale jak chcesz spróbować we trójkę to ja się zgodzę. Tylko trzeba spytać jeszcze Chrisa

- Na prawdę!? - Felix skoczył na Changbina i pocałował go w czoło - Jesteś najlepszym chłopakiem na świecie

- Hah, ty też, chodźmy do niego bo minęły 4 minuty

- A no tak - chłopcy wyszli z pokoju i z poważnymi minami spojrzeli na Chrisa

- O co chodzi? Zaczynam się bać

- Mam do ciebie pytanie, oboje mamy. Musisz odpowiedzieć szczerze - Powiedział stanowczo Felix

- Noo dobra

- Czujesz coś do nas obu?

- .. W końcu spytaliście.. oczywiście. Odkąd jesteście w tej szkole. Jestem szalenie w was zadurzony i nie potrafię nie myśleć o was choćby przez minutę

- Wow.. to trochę straszne ale dobra - powiedział Bin

- Mamy dla ciebie propozycję

- Jaką?

- Chcesz.. z nami chodzić?

- ... Wy się jeszcze pytacie? Oczywiście, że tak! - Felix skoczył na obu chłopaków i ich przytulił

- Dobra Lixie bo nas przygnieciesz

- Czyli to znaczy, że jesteśmy razem? - spytał Changbin

- No chyba

- No tak

- W takim razie, mogę dzisiaj u was spać?

- Jasne, możemy spać wszyscy w moim łóżku, jak już wiecie jest duże - powiedział Chris

- Zastanowię się, najpierw pójdę się umyć

- Weź ubrania które ci kupiłem

- Oczywiście, że wezmę Binnie

- Potem ja idę się myć - powiedział Changbin

- W takim razie ja ostatni

Gdy Felix poszedł do łazienki Changbin wraz z Chrisem czekali razem w pokoju najstarszego.

- Chcesz powtórzyć to co wcześniej? - Changbin odłożył telefon i spojrzał w oczy Chana

Bin podniósł się do pozycji siedzącej i zbliżył się do Chrisa. Usiadł okrakiem na udach Chana i owinął swoje ręce na szyi starszego zbliżył swoją twarz do tej Banga i w końcu go pocałował.

Czuł ciepło bijące od chłopaka i zszedł ustami na jego szyję, wrócił ustami do tych Chrisa. Lekko popchnął chłopaka tak aby ten leżał a Bin nad nim zawisł. Chris nie mógł pozwolić sobie na zdominowanie więc zręcznie przerzucił młodszego tak aby teraz ten leżał na plecach.

Chris lekko całował jego usta i schodził coraz niżej, błądził gdzieś dłońmi w okolicach jego torsu do czasu aż do pokoju nie wszedł już umyty Felix.

- Oj tak beze mnie? Ja wam zaraz - Felix rzucił się w stronę chłopaków i zaczął dźgać ich palcami

- Dobra.. Lixie przestań - powiedział Bin przy tym śmiejąc się - Idę się myć - Changbin dał Lixowi buziaka w policzek i poszedł do łazienki

• Nothing matter • 2ChanLix •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz