• 21 •

110 15 0
                                    

Chris czekał już 10 minut na Changbina a ten się spóźniał. To nie było w jego stylu więc chłopak do niego napisał. Szczerze to się martwił czy coś mu się nie stało.

Bankan (07:44)

Ej Changbin czemu cie jeszcze nie ma?
Spoznie sie do szkoly przez ciebie
Odpisz mi bo nie recze za siebie
No ale dobra teraz bez zartow
Gdzie jesteś?
Cos ci sie stalo czy co?
(Nie przeczytano)

Bankan (07:49)

Sobra nie
jade sam bo sie spoznie

Gdy chłopak dojechał do szkoły był trochę wkurzony ale nadal się martwił. Był spóźniony 17 minut na lekcję, prawdopodobnie Felix też.

- Czemu się spóźniłeś? - Spytał Minho gdy chłopak usiadł w ławce

- Bo mogę, a co ty nigdy się nie spóźniałeś?

- No ja tak ale ty nigdy

- Dobra weź cicho bądź

Bankan

Dotarles do szkoly?

LeeFeliciaa

No spoznilem sue
Changbin nie przyjechal
Nie odbiera telefonow i wiadomosci nie odczytuje

Bankan

No tak samo mam

LeeFeliciaa

Mam nadzieje ze wszystko z nim w porzadku

...

Telefon Changbina ciągle dostawał jakieś powiadomienia i kilka telefonów. Chłopak w końcu spróbował sięgnąć po telefon ale ten spadł na ziemię i wleciał gdzieś pod łóżko.

Nie miał sił ani ochoty szukać go więc po prostu spróbował zasnąć. Obudził się gdzieś o 16 i nad swoją głową zobaczył Felixa i Chrisa.

- Matko w końcu się obudziłeś, gorączka ci spadła ale nie na tyle żebyś był w pełni zdrowy - powiedział Felix ściągając chłopakowi mokry ręcznik z głowy

- Nie jesteście źli, że wam nie powiedziałem?

- Nie, domyślamy się, że nie miałeś siły

- Dzięki, że przyszliście

- Nie ma za co

- To skoro się już obudziłeś to ja idę, mam zaraz trening i muszę zdążyć - powiedział Chris udając się do wyjścia - Pa

- Pa

Chłopak wyszedł i w pokoju został tylko Felix i Changbin.

- A no, zrobiłem ci kanapki i herbatę, przyniosę ci - Lee wyszedł z pokoju i po chwili wrócił z talerzem i kubkiem z herbatą - Masz wszystko zjeść

- Jasne tato... Znaczy.. a nie ważne

- Hahaha

- Z czego się śmiejesz

- Bo tak uroczo się zaczerwieniłeś, aż mam ochotę wytarmosić te twoje policzki

- Chciałbyś - Seo zaczął jeść kanapki przygotowane przez młodszego

- Smakuje?

- Tak, jak na kanapki są dobre

- To fajnie, chcesz coś porobić? Zostaję na noc jak coś

- Czemu?

- A chcesz żebym poszedł?

- Nie o to chodzi! Przecież wiesz co mam na myśli

• Nothing matter • 2ChanLix •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz