Changbin czekając na Chrisa lekko się wkurzył, że ten spóźniał się już 10 minut więc chłopak zatrąbił dwa razy. Po chwili z domu wyszedł Bang i wsiadł do samochodu.
- Matko kochana nie musiałeś trąbić - powiedział chłopak zapinając pasy
- A ty od kiedy zapinasz pasy? Ostatnio jakoś ci się nie chciało, po za tym co ty się tak długo zbierasz nie mam na prawdę co robić tylko na ciebie czekać?!
- Już dwa razy groziłeś mi, że w coś wjedziesz więc muszę się zabezpieczać a spóźniłem się bo Hannah kazała mi usiąść i zrobiła mi makijaż, nie widać?
- No jak tak, to następnym razem mocno zahamuję aby inne auto wjechało w tył... Czekaj... Kto co ci zrobił?
- Moja siostra. Dobra Bin jedź już
- Właśnie. Te wasze konwersacje wyglądają jakby coś was w głowę uderzyło. I to mocno
- Felix
- Dobra jedź już bo sie spóźnimy
- Jadę jadę, oczywiście Paniczu
- Czemu każdy zignorował to, że mam makijaż?
- Bo to normalne?
- Jakoś nikt w naszej szkole się nie maluje - powiedział Changbin
- To akurat nie prawda - powiedział Felix
- To wymień chociaż jedną osobę która się maluje prócz dziewczyn
- Ja
- Co? Serio?
- Tak.. zakrywam nim piegi, wyglądam z nimi obrzydliwie
- Mogę się założyć, że wyglądasz cudownie
- Tak? To jak wrócimy ze szkoły to ci pokarzę, sam powiesz, że brzydko
- Przekonamy się, że to ja mam rację
- Chłopaki zapomnieliście, że ja tu jestem? - odezwał się Chris ale został zignorowany
- W cale nie to ja mam rację
- Nie bądź tego taki pewien Lixie
- Jestem pewien i tego nie zmienisz
- Ej halo? JA TU JESTEM!
- Co?
- A nic już
Gdy chłopcy podjechali pod szkołę wysiedli z auta i Chris zamiast iść zatrzymał obu chłopaków i wyciągnął coś z plecaka. Znowu kupił soczki z księżniczkami.
- Nie wypiję tego, weź to sobie
- Ej noo Changbin nie bądź taki
- Nie chce mi się pić
- W takim razie ja chcę dwa - Felix zabrał jeden sok z ręki Changbina
- Chodźmy do szkoły może co? - Seo wyminął starszego i wszedł do szkoły a później do swojej sali
- HEJ! - od razu przy wejściu czekał na niego Niki
- Na prawdę jestem jedyną osobą z którą gadasz? Nie wiem zagadaj do jakiejś dziewczyny albo chłopaka a nie mi stoisz nad głową - Bin usiadł w swojej ławce
- Musisz mi znów pożyczyć długopis
- Nic nie muszę po za tym nie mam drugiego
- Jakoś ostatnio miałeś
- Ale dzisiaj zapomniałem
- Ah no dobra
- Wiesz.. Fajnie by było gdybyś mi nad głową nie stał
- A no - zadzwonił dzwonek na lekcje - Ładnie ci w blondzie
- No dzięki
W końcu nadszedł czas na lunch. Pod salę Changbina przybiegł Felix i pociągnął starszego za rękę w stronę stołówki. Oboje wzięli tacki i zajęli pierwszy wolny stolik. A po jakimś czasie dosiadł się do nich Chris.
- Hej, szukałem was. Chciałem iść zjeść z wami no ale widzę, że uciekliście
- No bardzo mi przykro. Za jedzenie z tobą nam nie płacisz więc sobie stąd idź
- Mam płacić za wszystko? Tym sposobem zbankrutuje
- To nawet nie twoje pieniądze. Twoi rodzice zbankrutują a nie ty
- Możemy nie gadać teraz o moich rodzicach?
- No ależ oczywiście
- Chłopaki a wy znowu to samo. Chcę zjeść w spokoju
- Masz rację. Nie ma sensu z nim gadać
- Ale ja nic takiego nie powiedziałem
- Oj tam oj tam Felix
Do ich stolika przysiadł się Niki. Changbin się już wkurzył, że ten ciągle za nim lata jak by nie miał co robić.
- Ja już skończyłem - powiedział Changbin i wstał od stolika
- Ja też - Felix również wstał i oboje wrócili do swoich klas
CZYTASZ
• Nothing matter • 2ChanLix •
FanfictionFelix, Chris, Changbin żaden z nich nic o sobie nie wiedział, prócz jednego który od samego początku sie nimi interesował. Stray Kids nie istnieje Wiek zmieniony Przekleństwa Główny ship 2ChanLix (Changbin,Felix,Chan) Poboczny ship Yeonbin (Yeonjun...