• 14 •

113 12 3
                                    

Changbin czekając na Chrisa lekko się wkurzył, że ten spóźniał się już 10 minut więc chłopak zatrąbił dwa razy. Po chwili z domu wyszedł Bang i wsiadł do samochodu.

- Matko kochana nie musiałeś trąbić - powiedział chłopak zapinając pasy

- A ty od kiedy zapinasz pasy? Ostatnio jakoś ci się nie chciało, po za tym co ty się tak długo zbierasz nie mam na prawdę co robić tylko na ciebie czekać?!

- Już dwa razy groziłeś mi, że w coś wjedziesz więc muszę się zabezpieczać a spóźniłem się bo Hannah kazała mi usiąść i zrobiła mi makijaż, nie widać?

- No jak tak, to następnym razem mocno zahamuję aby inne auto wjechało w tył... Czekaj... Kto co ci zrobił?

- Moja siostra. Dobra Bin jedź już

- Właśnie. Te wasze konwersacje wyglądają jakby coś was w głowę uderzyło. I to mocno

- Felix

- Dobra jedź już bo sie spóźnimy

- Jadę jadę, oczywiście Paniczu

- Czemu każdy zignorował to, że mam makijaż?

- Bo to normalne? 

- Jakoś nikt w naszej szkole się nie maluje - powiedział Changbin

- To akurat nie prawda - powiedział Felix

- To wymień chociaż jedną osobę która się maluje prócz dziewczyn

- Ja

- Co? Serio?

- Tak.. zakrywam nim piegi, wyglądam z nimi obrzydliwie

- Mogę się założyć, że wyglądasz cudownie

- Tak? To jak wrócimy ze szkoły to ci pokarzę, sam powiesz, że brzydko

- Przekonamy się, że to ja mam rację

- Chłopaki zapomnieliście, że ja tu jestem? - odezwał się Chris ale został zignorowany

- W cale nie to ja mam rację

- Nie bądź tego taki pewien Lixie

- Jestem pewien i tego nie zmienisz

- Ej halo? JA TU JESTEM!

- Co?

- A nic już

Gdy chłopcy podjechali pod szkołę wysiedli z auta i Chris zamiast iść zatrzymał obu chłopaków i wyciągnął coś z plecaka. Znowu kupił soczki z księżniczkami.

- Nie wypiję tego, weź to sobie

- Ej noo Changbin nie bądź taki

- Nie chce mi się pić

- W takim razie ja chcę dwa - Felix zabrał jeden sok z ręki Changbina

- Chodźmy do szkoły może co? - Seo wyminął starszego i wszedł do szkoły a później do swojej sali

- HEJ! - od razu przy wejściu czekał na niego Niki

- Na prawdę jestem jedyną osobą z którą gadasz? Nie wiem zagadaj do jakiejś dziewczyny albo chłopaka a nie mi stoisz nad głową - Bin usiadł w swojej ławce

- Musisz mi znów pożyczyć długopis

- Nic nie muszę po za tym nie mam drugiego

- Jakoś ostatnio miałeś

- Ale dzisiaj zapomniałem

- Ah no dobra

- Wiesz.. Fajnie by było gdybyś mi nad głową nie stał

- A no - zadzwonił dzwonek na lekcje - Ładnie ci w blondzie

- No dzięki

W końcu nadszedł czas na lunch. Pod salę Changbina przybiegł Felix i pociągnął starszego za rękę w stronę stołówki. Oboje wzięli tacki i zajęli pierwszy wolny stolik. A po jakimś czasie dosiadł się do nich Chris.

- Hej, szukałem was. Chciałem iść zjeść z wami no ale widzę, że uciekliście

- No bardzo mi przykro. Za jedzenie z tobą nam nie płacisz więc sobie stąd idź

- Mam płacić za wszystko? Tym sposobem zbankrutuje

- To nawet nie twoje pieniądze. Twoi rodzice zbankrutują a nie ty

- Możemy nie gadać teraz o moich rodzicach?

- No ależ oczywiście

- Chłopaki a wy znowu to samo. Chcę zjeść w spokoju

- Masz rację. Nie ma sensu z nim gadać

- Ale ja nic takiego nie powiedziałem

- Oj tam oj tam Felix

Do ich stolika przysiadł się Niki. Changbin się już wkurzył, że ten ciągle za nim lata jak by nie miał co robić.

- Ja już skończyłem - powiedział Changbin i wstał od stolika

- Ja też - Felix również wstał i oboje wrócili do swoich klas

• Nothing matter • 2ChanLix •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz