• 2 •

198 12 0
                                    

Po zakończeniu roku po namowie Chrisa przez Hyunjina chłopcy poszli za Changbinem i Felixem gdyż jego przyjaciele wiedzieli już, że chłopak jest zakochany w tej dwójce. Chłopak zawsze bał się do nich zagadać bo wiedział, że raczej jest to nie możliwe, że oboje się zgodzą na związek tym bardziej nie znając go.

Minho wybrał stolik na przeciwko Changbina i reszty i zamówili sobie trzy pizze. Chan kilka razy złapał kontakt wzrokowy z Binem bo raczej nie dało się tego uniknąć.

- Eeej znowu złapaliśmy kontakt wzrokowy nie mogę chyba się zaraz zesikam

- Właśnie dlatego nie chciałem mieć zakochanego przyjaciela, ale dobra Chan pomogę ci i mam nadzieję, że nie sam, Minho, Soobin?

- Ja pomogę bo nie mogę na to patrzeć

- Ja też

- Dzięki chłopaki, jesteście prawdziwymi przyjaciółmi, ale jest jeden problem, bo Changbin jest trochę oschły i może nie chcieć się poznać

- Przez dwa lata z nikim się nie przyjaźnił tak, a teraz zobacz, siedzi z twoim drugim obiektem westchnień i jego przyjaciółmi, idzie to do przodu, damy radę

Chłopcy zjedli i wyszli, mieli w planach udać się do domu Hyunjina grać przez całą noc. Planu lekcji jeszcze nie znali ale wiedzieli tylko że mają na 8. Rodziców Hyuna prawie w ogóle nie było w domu, pojawiali się tam tylko na święta i jego urodziny więc mógł robić co tylko chce gdy ich nie było.

- WYGRAŁEM

- No już Minho nie jaraj się tak

- Ty to wszystko musisz zepsuć

- Hyunjin niszczyciel dobrej zabawy to ja

- AHAHAHHAHA NIE MOGE

- Soobin tylko się nie uduś

- Kurwa nie mogę z was, kiedyś to nagram i wrzucę na yt HAHAHHA

- Ale przecież my nic takiego nie robimy!

- Właśnie

- Dobra grajmy!

Gdzieś po 6 rano wszyscy musieli się szykować do szkoły więc chłopcy wyłączyli konsole a Hyunjin dał reszcie ubrania na przebranie i po godzinie wszyscy zaczęli wspólnie robić śniadanie, oczywiście bez wyjątku. Gdy chłopcy zjedli pojechali do szkoły. Pi wejściu do budynku podeszła do nich dziewczyna.

- Hejka, jestem tu nowa i nie wiem gdzie jest sala geograficzna powiecie?

- A ona jest na 3 piętrze, tam poszukaj

- Ale... tam jest dach - chłopcy już tego nie słyszeli bo odeszli

- Ej Minho, masz szluga?

- Tak... masz, a wy nie chcecie?

- Dobrze wiesz, że nie palę - Chan i Soobin odpowiedzieli w tym samym momencie

- Daj zapalniczkę, idę za szkołę

- Tylko się nie zgub Hyunjin hahahahah

- Zamknij się cymbale!

- No już bo popuścisz - oboje poszli do sali w której miała zacząć się lekcja i w drodze do sali Chris wpadł na kogoś - NO CO TY...!? Changbin...?

- Nie duch Święty, uważaj jak chodzisz

- Changbin chodź już! - Krzyknął Felix łapiąc Bina za rękę

- Co ty tak ciągle na niego wpadasz

- Nie wiem

- Weź w końcu zrób coś w kierunku żeby ich poznać, nie wiem, pójdź do ich sal i daj im coś do picia

- Ale wtedy wszyscy będą wiedzieć, że jestem gejem jak kupie im soki i postawię na ławce głupio się uśmiechając

- A co nie jesteś gejem? Opinią się przejmujesz? Od kiedy

- AHHHHHHHHHHHH no dobra jak coś to powiem, że wygrali jakiś zakład czy coś

- I widzisz, coś wymyśliłeś

- Właśnie, nie jesteś aż takim debilem

- No dzięki wiesz! Dobra na następnej przerwie im kupię bo teraz się lekcja zaczyna - Chłopacy usiedli w swoich ławkach na końcu sali i czekali aż nauczyciel zacznie lekcję

- Ej Chris!

- Czego

- Soobin gdzieś spierdolił

- Co? Gdzie on jest?

- No właśnie nie wiem, przed chwilą tu był

- O mnie gadacie debile? W klopie byłem

- Aha

- Możecie się uciszyć!? - Odwrócił się do nich chłopak z przed ostatniej ławki

- A co nam zrobisz jak się nie zamkniemy? Pobijesz nas HAHAHAH

- Hyunjin! - Krzyknął nauczyciel - Z czego się tak śmiejesz? Może chcesz podejść do tablicy?

- Jest początek roku, z czego miałby mnie Pan niby pytać?

- Możesz odpowiadać z poprzedniego roku albo opowiesz nam coś o zasadach BHP

- A nie to ja wolę posłuchać

- A więc bądź cicho na mojej lekcji i zacznij słuchać

- TAK JEST!

- Zaraz ci uwagę wstawię. Lee Minho!

- TAK?

- No jesteś czy cie nie ma? Ty też nie słuchasz? Od dwóch minut obecność sprawdzam a ty w jakimś innym świecie żyjesz i nie słyszysz

- No jestem

Nauczyciel dokończył sprawdzanie obecności i rozpoczął lekcję. Soobin rzucał jakimiś papierkami w dziewczynę przed nim a Hyunjin był wyjątkowo cicho... Bo spał. Po skończonej lekcji Chris zerwał się z krzesła i pobiegł do automatu z napojami i kupił ulubione napoje Changbina i Felixa. Najpierw poszedł do sali Felixa i postawił sok na jego ławce. Była przyklejona na nim karteczka.

"Napisz (nrtelefonuchrisa) lub mój profil na Instagramie Nazwa - Bankan"

Taką samą wiadomość zostawił na napoju dla Changbina. Miał nadzieję, że nie będzie go w sali aby go nie zauważył i nie wyrzucił od razu soku z karteczką.
Chłopak szybko wszedł do sali zostawił sok na ławce i przy wyjściu szturchnął kogoś ramieniem ale się nie odwrócił tylko od razu poszedł do swojej sali.

- Ja pierdole, zostawiłem im te soki

- Iiiiiiii?

- No dałem karteczkę z moim numerem i zapasowym kontem na insta którego nikt o prócz was nie zna żeby mnie nie poznali

- Ty debilu... Przecież oni właśnie mieli wiedzieć kim jesteś

- Nieeeee, Changbin by od razu pomyślał, że jakimś psychopatą jestem

- Dobra, zobaczymy czy ktoś napisze jutro

• Nothing matter • 2ChanLix •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz