Rozdział 29

304 34 2
                                    

Marco

Nie byłem zły na Abelle, że ze mną nie wyszła. Nawet ją rozumiem, ale nie oznacza, że pasuje mi takie rozwiązanie. Nie pasuje! Chcę aby była ze mną cały czas. Zrozumiałem, że już więcej jej nigdy nie skrzywdzę. Wiem jestem kretynem i zwyczajnie na nią nie zasługuje, ale za bardzo mi na niej zależy aby pozwolić jej od tak odejść. Nawet nie widziałem jak bardzo mi pomogła. Wyleczyła mnie z czegoś czego tak naprawdę nigdy nie było. Ona zastąpiła wszystko i sprawiła, że chcę tylko ją. Już wiem, że nie mogę uciekać do innej. Wiem, że muszę wziąć się w garść i pokazać jej, że zależy mi na niej ale tak naprawdę. Nie interesują mnie żadne układy, chcę ją całą. Dam jej czas, ale nie odpuszczę jej, a wręcz przeciwnie każdemu udowodnię swoje uczucia do niej. Sprawie, że znów moje słowa będą coś warte. Jedynie nie potrzebnie Davide palnął odnośnie Mirelli. Potrzebnie bądź nie ale miał też rację. Ona mnie nie interesuje i tak szczerze zapomniałem o niej. Davide ma rację, że Abella na to zwyczajnie nie zasługuje. Muszę zakończyć wszystkie inne sprawy aby moje słowo były coś warte. Po dotarciu do domu od razu przywitała się ze mną Mirella.

- Marco! Jak się cieszę, że już jesteś. Tęskniłam...

A ja wcale nie. Jedynie za kim tęsknię to za Abellą. Jedynie wiem, że sam jestem wszystkiemu winien i nie mam co labidzieć. Mirella rzuciła mi się na szyję ale ją od razu szybko odsunąłem od siebie. A ta jedynie uśmiechnęła się i zaczęła kucać.

- Już udowodnię jak bardzo tęskniłam.

Zaczęła rozpinać mi rozporek w spodniach, złapałem ją za nadgarstki i pociągnąłem ją do góry. Była ewidentnie w szoku tym co się dzieje.

- Co ty robisz?

Mirella jedynie patrzyła się na mnie z wielkim zdziwieniem na twarzy. Nasz układ właśnie dobiegł końca i ma się wynieść z mojego domu i życia. Dokładnie wiedziała po co tu jest a teraz jest mi po prostu niepotrzebna.


- Zadałem ci pytanie?!

Zaczęła mnie już irytować. Stoi jak słup soli i nie odzywa się ani słowem.

- Chcę pokazać ci jak bardzo się stęskniłam za tobą.

Przewróciłem jedynie oczami i zrobiłem krok do tyłu.

- A ja chcę abyś wyniosła się z tego domu. Nasz układ dobiegł końca.

- Słucham?

- Nasz układ uważam za skończony żegnam ciebie! Czego nie rozumiesz w tym zdaniu?

- Wszystko rozumiem!

Minąłem ją i poszedłem do swojej sypialni, którą zamknąłem na klucz. Poszedłem do łazienki i wziąłem prysznic. Spędziłem tam dłuższą chwilę bo kiedy stąd wyjdę chcę aby jej już tu nie było.  Zacząłem sprawdzać czy ślad po Mirelli zaginął, ale całe szczęście posłuchała. Przynajmniej jeden problem z głowy. Wziąłem szklankę i nalałem sobie whisky, usiadłem wygodnie w salonie i zacząłem myśleć co zrobić teraz aby naprawić to co już zdążyłem zepsuć. Pozbycie się Mirelli było prostą rzeczą a teraz dopiero zaczynają się schody. Myślałem o Abelli co robi, czy już śpi. Tak bardzo chciałbym położyć się obok niej i poczuć ciepłość jej ciała. Dlaczego nie zrozumiałem tego wszystkiego wcześniej? Posiedziałem jeszcze chwilę i poszedłem spać.

Rossi family secrets ( vol. 5) (+18) ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz