Miała nadzieję, że po pewnym czasie będzie mądra i rozsądna, lecz niestety, niestety, musiała się przyznać przed sobą, że ten czas jeszcze nie nadszedł.
Jane Austen „Perswazje"
Baron Shefield nasunął na nos okulary. Zwykle nie potrzebował ich do czytania, ale w ciemnym powozie najwyraźniej były mu niezbędne. Miał marsową minę oddającą jego podły nastrój. Lokaj dostał burę za to, że gazeta nie była wyprasowana, choć Scarlett nie miała pojęcia, jak miał to uczynić, skoro wiózł ją konno dwie godziny z najbliższego miasteczka. Ona sama oberwała w łydkę laską do podpierania, ale jakoś to zniosła.
Mimo wszystko podróż nie przebiegała aż tak źle jak przewidywała. Tylko noga bolała ją diabli. Wszakże opuszczała powóz dość często przez co baronowa tylko wściekle wykrzywiała się na te przymusowe postoje, ale i tak niewiele to pomagało.
Ulgę poczuła dopiero wtedy, gdy zaczęła rozpoznawać okolicę. Tu niedaleko pluskała się z Aidanem w rzece, w tamtym cichym zagajniku wspinali się na drzewa. Na tej polanie Aidan uczył ją grać na źdźbłach trawy... Każda połać, każda droga, każdy kamień miały słodko-gorzki smak. W każdym z nich pozostała cząstka Aidana.
Przyłożyła dłoń do serca. Zanim zobaczyła go ponownie po tak długiej przerwie, przestała już łączyć Devonshire z jego osobą, ale teraz, gdy przypomniała sobie jego zapach, prawie ten sam, choć bardziej męski, gdy na nowo odkryła każdy pieg na jego kościach policzkowych i kiedy zajrzała w jego chmurne oczy, wiejska posiadłość nabrała jego wyrazistego rysu. Z każdego kąta wyzierała na nią jego przejmująca, obezwładniająca obecność.
Nie sądziła już, że przyjazd tu to dobry pomysł. Pobyt przywołał tylko rzekę wspomnień, które upchnęła głęboko w najciemniejszym i najdalszym zakamarku własnego serca. Jak miała więc rozniecić w sobie chociażby namiastkę afektu do Hellvisha, skoro z pewnością będzie rozmyślać tylko o tym draniu?
Powóz skręcił w lewo i wjechał w wysadzaną kamiennymi płytami drogę. Scarlett odsunęła zasłonkę i chłonęła widok wypłowiałej od słońca trawy. Wdychała rześki zapach gorącej, wilgotnej ziemi. Do jej uszu docierało wesołe beczenie jej ukochanych owiec. Pan Darcy poruszał niespokojnie wąsami, nieco zaskoczony i nieco zdezorientowany zapachami, których dotychczas nie znał. Głaskała go uspokajająco, ale gdy tylko foryś otworzył drzwi, wyskoczył jej z rąk. Pomknął prosto do stajni i wkrótce zniknął jej z oczu.
Uśmiechała się szeroko, wypatrując znajomych twarzy wśród tłoczącej się na schodach służbie. Stali wyprostowani, tworząc powitalny szpaler. Baron nawet na nich nie spojrzał, poirytowany i zmęczony podróżą. Matka kilkukrotnie skinęła im głową, natomiast Scarlett przywitała się z każdym z osobna, pytając o członków ich rodzin i stan zdrowia.
– Bardzo się cieszyliśmy na panienki przyjazd – powiedziała ochmistrzyni i posłała jej ciepły uśmiech. – Sądziliśmy, że już nigdy... – przerwała zakłopotana.
– Że już nigdy tu nie przyjadę, bo wyjdę za mąż? – dokończyła za nią Scarlett z rozbrajającą szczerością. – W takim razie mieliście we mnie więcej wiary, niż ja sama w siebie. Wszyscy żywimy jednak nadzieję, że to tylko chwilowe opóźnienie. Baronowa zakłada, że w ciągu tych dwóch tygodni się zaręczę. Stąd cały ten pomysł polowania.
Starsza kobieta skinęła głową i zostawiła Scarlett z Bellą. Pokojówka zabrała od niej kapelusz i wachlarz. W holu było chłodno i pachniało woskiem do posadzki. Służba nie próżnowała przygotowując się na przyjazd rodziny. Dziewczęta ruszyły w kierunku sali balowej, którą zaczęto już dekorować na najbliższe przyjęcie. Wyszkoleni lokale upiększali farbkami posadzkę, rysując na niej skomplikowane wzory; florystki szkicowały na kartkach rozkład kwiatów i świec. Majordomus odmierzał krokami odległości pomiędzy stolikami i krzesłami i ganił młodych lokajczyków za najmniejszy przejaw rozkojarzenia i zaniedbania. Wrzało tu jak w ulu, bo w przeciągu zaledwie trzech dni przybędą goście. A niedługo Scarlett być może włoży na palec pierścionek zaręczynowy.
CZYTASZ
Gorzki listopad [18+]
RomantizmAnglia, czasy regencji. Cóż to za skandal! Angielska socjeta nie pozostawia suchej nitki na lady Scarlett Shefield. Porzucona przez niedoszłego narzeczonego, zostaje uznana za wadliwy towar, niegodny szanowanego dżentelmena. Szanse na znalezienie pr...