Dzisiaj po raz pierwszy wszyscy mieli spotkać się na imprezie na plaży. Conrad wrócił z rana, więc wszyscy byli bardzo napaleni na dobrą zabawę. Przez tydzień Alex i Claire nie sypiali u siebie, a nawet mniej się spotykali, bo dziewczyna dopasowywała się do treningów Nicka, tak, żeby spędzać z nim każdą wolną chwile. Walka miała być za dwa tygodnie, więc nie zostało im dużo czasu.
Ale dzisiaj starała się o tym nie myśleć. Prostowała długie włosy Arii.
- Musze się ciebie o coś zapytać – zaczęła w końcu, już od dłuższego czasu patrząc na nią podejrzliwie.- Podoba ci się Conrad, prawda?
Aria spojrzała na nią lekko zbita z tropu.
- Nie - stwierdziła. - Może - dodała po chwili namysłu. - Trochę...
Claire uniosła dłoń przerywając dziewczynie.
- Powiedz mu o tym - zaczęła ją namawiać, nie chcąc mówić o rozmowie z Conradem, gdy on jej powie na pewno się ucieszy bardziej. - Serio. Bo będzie to za tobą chodzić do końca.
- Nie jestem taka przekonana - cmoknęła dziewczyna. - Wątpię, że podziela moje zdanie.
Claire spojrzała na nią z uniesioną brwią i Aria doskonale wiedziała co chce powiedzieć.
- Tak, wiem - westchnęła. - Kto się waha, ten przegrywa.
***
Dziewczyny zajechały na plażę i pomimo, że zbierały się najwcześniej, dotarły jako ostatnie. Ta plaża wyglądała, jakby co chwilę ktoś na niej imprezował. Z trudem znalazły paczkę przyjaciół, odbiły się przy tym o sporo osób i spotkały wiele znajomych twarzy. W końcu znalazły miejsce w którym siedzieli chłopcy i już pili piwo, a obok nich stały dwa różowe drinki, czekające na dziewczyny. Przywitały się z radością z Conradem. Usiedli w dobrych humorach.
- Nie ma jak w domu – Conrad uniósł kufel i wypili za to zdrowie.
- Nie mogłem się doczekać, aż wrócicie – szepnął Max, ale i tak wszyscy to słyszeli.
- Czyżbyś się za nami stęsknił?- spytał Alex, śmiejąc się.
- Jakie to słodkie – Nick zaczął z niego kpić.
- Nie, wcale nie – Max zaczął się bronić, ale w końcu sam się roześmiał.- A z resztą, wiecie jaka jest prawda.
Wszyscy wydali z siebie głośno" Oooo". Alexa telefon dzwonił raz za razem.
- Ona się nie odczepi – stwierdził chłopak, patrząc na wyświetlacz telefonu.
- Jeszcze jej nie rzuciłeś? - załamał się Conrad, delikatnie uderzając się w czoło.
- Właśnie idę to zrobić - blondyn wstał i szeroko się uśmiechnął. Odszedł kilka kroków, gdzie zaraz zobaczyli jego dziewczynę, której imienia nikt nie znał.
- Max - zwróciła się do chłopaka Aria. - Ile dziewczyn już przelizałeś?
Ciemnowłosy palcami, pokazał, że dwie, Aria dopytała :
- A ile masz zamiar?
- A co? Jesteś chętna?
Szatynka, obrażona, skrzyżowała ramiona.
- Ja mam problem bo nie wiem, które lizałem a które nie - zaczął chłopak. - Później się z jakąś liże i już wiem, że się z nią lizałem. I trzy minuty w plecy.
- A wiesz, że przez ślinę przechodzi HIV? - zaczął Conrad, wkręcając chłopaka, który nagle pobladł. Reszta zachowywała powagę, czekając na rozwój wydarzeń.
![](https://img.wattpad.com/cover/316952811-288-k115357.jpg)
CZYTASZ
Dancing on the glass
Roman d'amourNiewypowiedzianie źle nam było z tą całą dorosłością, więc za wszelką cenę postanowiliśmy nie dorastać. Niestety wszechświat stanął do walki z naszym buntem i krótko mówiąc, rozerwał nas na strzępy, nie dając szansy wziąć nawet oddechu.