Było już ciemno gdy się spotkali. Claire siedziała na ławce, w tym samym miejscy, w którym pierwszy raz się pocałowali. Chłopak usiadł obok, zachowując dystans. Nie powiedział nic. Czekał. Claire wyciągnęła telefon i kawałeczek plastiku. Nick kątem oka się uśmiechnął, chociaż nie mogła tego zauważyć. Pierwszym hologramem była fiolka chemiczna.
- Uczyłeś się ze mną całą noc - zaczęła. - A ja później i tak obśliniłam cały konkurs.
Zaśmiał się, pomimo wszystko się zaśmiał. Następnym hologramem była suszarka.
- Nawet na zawodach nie dałam wam pospać - stwierdziła. - Same problemy ze mną.
- Ja tam ostatecznie zaspałem - sprostował chłopak.
- Ale - Claire uniosła palec. - Na nie pamiętam, którą imprezę na plaży, tak źle ci się ułożyły włosy.
- Że kazałaś mi je wkładać pod kran na stacji. A później się okazało, że suszarka jest zepsuta.
- Dokładnie - zaśmiała się dziewczyna.
Następnym hologramem był flaming.
- Zawsze podziwiałam twoje pojemne płuca - zaczęli obydwoje się śmiać.
Później pojawiły się tosty.
- Danie bogów - stwierdzili obydwoje. - Z tosterem przez życie - dodała ciemnowłosa.
Później pojawiły się rękawice bokserskie.
- Twoja wygrana walka, Nick.
Chłopak się uśmiechnął.
Pojawiła się róża.
- Te wszystkie, które od ciebie dostałam - westchnęła. - To był ostatni. Ale to wszystko tak bardzo kojarzy mi się z tobą.
Nastała chwila ciszy, przerywana tylko ich oddechami. Wpatrywali się w niebo, jakby czekali na następny dzień, które miał przynieść lepsze chwilę. W końcu Nicholas westchnął.
- Wiesz, że musimy zerwać? - zapytał, a blondynka ze łzami w oczach pokiwała głową. Właśnie tego się spodziewała i obawiała. - Przyjaźnić będziemy się dalej. Ale musimy iść do przodu. Każdy z nas coś zepsuł.
- Wiem. Przepraszam cię za to.
- Ja też, ale jesteśmy po prostu trochę większymi dziećmi - uśmiechnął się. - Nie byliśmy na to gotowi.
- Chyba masz rację - otarła łzę z policzka.- Wiesz, kiedy jak będziemy dorośli, spotkamy się i każdy z nas przyprowadzi swoje dzieci. Będziemy siedzieć w salonie, a historie z naszego dzieciństwa zaczniemy " Przyjaźniliśmy się z Arią, Alexandrem, Conradem i Maxem, kłóciliśmy się, biliśmy, wrzeszczeliśmy na siebie, obrażaliśmy się i tupaliśmy nogami odchodząc, ale znaliśmy się doskonale, nawet najmniejsza fobię i dziwactwo i do końca trzymaliśmy się razem " - powiedziała dokładnie to sam, co on kiedyś powiedział jej.
Nicholas mocno ją przytulił. Gdy się odsunęli, ich usta przez chwile aż rwały się do pocałunku. Claire schyliła głowę i gdy zebrała się w sobie, pocałowała chłopaka w policzek. Wstała, uśmiechnęła się i odjechała.
***
- Czyli to koniec? - Max usiadł obok chłopaka, który nie ruszył się z miejsca od pół godziny.
- Co tak długo? - zapytał.
- Samochód zepsuty, musiałem iść na metro - wyjaśnił.
- Tak, to koniec - odpowiedział mu na pytanie Nick.
- Ale ty ją kochasz.
- Wiem. Kocham ją, jak nikogo.
- I zerwałeś z nią? - upewnił się Max.
![](https://img.wattpad.com/cover/316952811-288-k115357.jpg)
CZYTASZ
Dancing on the glass
RomanceNiewypowiedzianie źle nam było z tą całą dorosłością, więc za wszelką cenę postanowiliśmy nie dorastać. Niestety wszechświat stanął do walki z naszym buntem i krótko mówiąc, rozerwał nas na strzępy, nie dając szansy wziąć nawet oddechu.