VIII

1.8K 59 51
                                        

Nadrabianie lekcji przerwał mi Dylan, wołający na obiad.

Wyłączyłam muzykę i zdjęłam słuchawki, zeszłam na dół.
Dylan nałożył mi porcję i postawił ją przede mną.

- Smacznego, dziewczynko.

- Dzięki.

Jedliśmy w ciszy.  Nie byłam ani trochę głodna, ale zmusiłam się do zjedzenia prawie połowy.

Podziękowałam i wróciłam na górę. Niemalże odrazu odkręciłam wodę w prysznicu i uklęknełam przy toalecie. Ledwo zdążyłam złapać włosy, a wymioty przyszły same. Teraz nawet nie musiałam ich wywoływać.

***

Była 17:13.

Leżałam teraz w łóżku, już w piżamie i przeglądałam telefon. W pewnym momensie dostałam od Lavinii wiadomość. Zmarszczyłam brwi i weszłam w wysłane zdjęcie. Był to screen z jakiejś grupy, nie znałam z niej większości dziewczyn, ale była tam też Mona.
Nie rozumiejąc o co chodzi, zaczęłam czytać wiadomości.

Od: Mona: Ej czaicie, że ona też się do mnie nie odzywa? Tak nagle przestała. Najpierw zaniesbuje nasz kontakt, a teraz nic a nic, zero przeprosin czy coś. To chyba logiczne, że ja nie będę do niej pisać, po tym jak nigdy nie może gadać, nigdy jej nie ma przy telwfonie itp.

Od: Megan: Co za suka!

Od: Ashley: Jak dobrze ze juz z nia nie gadasz, byla okropnym towarzystwem, jeszcze jej bracia ktorzy skacza wokol niej jak jakiegos jajka.

Od: Lavinia: Przestańcie ją tak wyzywać, nic wam nie zrobiła. Może poprostu była na wakacjach czy coś?

Od: Mona: Czyli teraz jesteś po jej stronie tak? To sobie do niej idź, skoro nie obchodzi cię moje szczęście! Ta idiotka nawet nie chodzi do szkoły i nie pisnela mi o tym slowka! Może jako jej przyjaciolka chcialabym wiedziec, ze łaskawej pani nie będzie w szkole przez nie wiadomo ile czasu?!

Od: Ashley: Lavi nie miala raczej tego na mysli. Prawda @Lavinia ??

Od: Lavinia: Nie jestem po niczyjej stronie, mówię, że mogłaś coś źle zrozumieć. @Mona

Od: Megan: Dobra, jebać ją, lecimy na jakieś zakupy czy coś? Ta suka Monet nie zasługuje żeby i niej gadać lol. O 15?

Dalej nie czytałam.
W oczach miałam już łzy, wiadomość Mony, przeczytałam kilkanaście razy, wciąż nie wierząc, że ona napisałaby coś takiego.

Chwilę później na kolację zawołał mnie Vince.
Wstając z łóżka, zakręciło mi się lekko w głowie.
Przytrzymałam się ściany i zeszłam na dół.

Usiadłam przy stole, moja porcja stała już obok mnie.

Nie byłam w stanie zjeść tego wszystkiego, a co dopiero zatrzymać w organiźmie.

- Hailie. - zaczął najstarszy a ja podniosłam głowę - Myślę, że od października możesz zacząć chodzić do szkoły. Oczywiście tę decyzję moge jeszcze zmienić, ale mam nadzieję, że nie będę musiał.

Kiwnęłam głową i wróciłam do grzebania w jedzeniu.
Zjadłam mniejszą połowę, nie czekając na reakcję Vince'a, odłożyłam talerz i poszłam na górę.

Historia Hailie (inna)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz