Rozdział 13

962 32 0
                                    

Michael

Mama weszła do łazienki w najmniej odpowiednim momencie. Odrywamy się od siebie w mgnieniu oka,

-To nie tak ja...

-Michael nie musisz mi się tłumaczyć- mówi mama,

-Proszę pani my nie,

-Ojciec cię woła Michael,

Spinam się natychmiast po czym biorę wdech i ubieram koszulkę która jest na krześle koło biurka. Schodzę do salonu i widzę ze zostali tylko ojciec, Alice i wujek Olivier,

-Michael- mówi  ojciec- Siadaj,

-Tak?,

Widzę jak ojciec kieruje wzrok na Alice, a ona po chwili mówi,

-Słuchaj Rose nie miała tego na myśli. Doskonale wiesz, że poradziłbyś sobie z tym wszystkim sam,

-Alice, Rose tak na prawdę miała racje,

-Synu nie możesz tak mówić- komentuje ojciec- Dasz rade z nami czy bez, czemu w to nie wierzysz?,

Sam nie wiem po prostu tak myślę,

-Możesz mi nie wierzyć ale w twoim wieku już zarządzałem polową tego co mamy teraz, mój ojciec zmarł wiec musiałem sam sobie radzić i dałem rade pomimo tego że strasznie się obawiałem. Pamiętaj, że masz to we krwi nie obawiaj się,

Słowa ojca trochę mnie pocieszają i wierze, że dam radę z nimi czy bez nich,

-Co do Rose- mówi wujek Olivier-Chciałbym cię za nią przeprosić, wyciągnę w stosunku do niej konsekwencje,

-Nie musisz wujku, wystarczy aby tylko zgodziła się wziąć udział w naszym planie. Bez niej nic nie zdziałamy,

-Już ja dopilnuje, żeby wzięła tata ma zbyt miękkie podejście do niej- mówi Alice,

Po chwili wujek i Alice opuszczają nasz dom, a ja zostaje sam z ojcem,

-Michael, jeżeli się obawiasz albo stresujesz pamiętaj możesz wszystko mi powiedzieć jesteś moim synem chcę dla ciebie jak najlepiej,

-Ojcze wiem ile dla ciebie znaczy przejście na emeryturę. Poradzę sobie, nie zawiodę ciebie i wszystkich innych,

-Cieszę się, synu,

Mówi i podchodzi do mnie  po czym mnie przytula, odwzajemniam uścisk i idę do góry. Jutro wieczorem nastąpi wielki dzień. Idę do mojego pokoju i nie widzę tam ani mamy ani Violet. Kładę się do lóżka i zasypiam.


*****

Od rana wszyscy biegają po domu w tę i z powrotem. Za godzine zaczyna się uroczystość. Moja rodzina zbiera się u mnie w domu po czym razem jedziemy na salę. W salonie czekają już wszyscy wujkowie, ciocie oraz moi kuzyni. Isabella wraz z Rose pomagają uszykować się Violet. Will, Liam i Alice stoją obok mnie w jadalni,

-Stresujesz się- pyta mnie Alice,

-Trochę,

-Ale tam będzie dużo niezłych lasek- mówi podekscytowany Will,

-Nie zrób niczego głupiego, bo mama cię zabije- mówi Liam,

-Wyluzuj, wyrwę sobie jedną i spędzę z nią cała imprezę. Violet jest całkiem sympatyczna- mówi Will,

-Racja, ostatnio z nią rozmawiałem przemiła dziewczyna- mówi Liam,

-Właśnie zapomniałam cię zapytać, dlaczego tak nagle pozwoliłeś jej wstąpić do naszej mafii- pyta mnie Alice,

Zagubieni w świecie mafii [ZAKOŃCZONE].Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz