Rozdział 14

940 33 0
                                    

Michael

Patrzę z góry na Erica ponieważ jest dość niski,

-Spotkajmy się zaraz po mojej drugiej przemowie przed budynkiem,

-Dobrze- mówi jakby niezadowolony,

Wracam do stolika i od razu wszyscy zaczynają do mnie mówić,

-Jest w końcu już nasz prawowity boss- mówi Will,

-Teraz już będzie raczej z górki- Liam,

-Tak się cieszę- komentuje Alice,

-Isabela i Rose się uśmiechają, a ja patrzę na Violet która patrzy w swój talerz. Gdy zerka na mnie mówi,

-Gratulacje,

-Dziękuje,

Dziewczyna lekko się uśmiecha, a ja odwracam wzrok w stronę Alice i mówię,

-Widziałem się z Erciem,

-Co mówił?,

-Że chce odpowiedź, ale powiedziałem że spotkamy się zaraz po mojej drugiej przemowie przed budynkiem,

-W porządku, mam iść tam z tobą?,

-Nie, z tego co widziałem był sam wiec ja również pojawie się sam,

-W porządku ale jeżeli nie będzie cię po 20 minutach wkraczam z bronią,

Uśmiecham się do niej i zaczynamy rozmawiać miedzy sobą. Po około godzinie przyszedł czas na moja druga przemowę, znów idę na środek i gdy jestem zaczynam mówić,

-Przyszedł czas abym przedstawił wam wszystkim moją prawą rękę,

Następuje cisza po czym mówię,

-Alice zapraszam,

Wszyscy są w szoku ,a Alice zmierza w moją stronę, po czym przejmuje głos,

-To dla mnie zaszczyt być twoją prawą ręką Michael. Obiecuje być z tobą w dobrych jak i złych chwilach biznesowych,

Wszyscy klaszczą po czym wracają do rozmów i jedzenia. Oddalam się z Alice na bok i mówi,

-Idę, pilnuj aby w miarę możliwości nikt nie wychodził w tym czasie na dwór,

-W porządku, powodzenia,

Zmierzam przed budynek i szukam wzrokiem Erica. Podpiera się na masce od swojego czarnego BMW. Podchodzę i mowie,

-Te auto też masz zadłużone?,

-Nie twój jebany interes, Michael. Lepiej gadaj,

-Cóż, nie oddam ci połów moich terenów,

Eric prycha i mówi,

-W porządku sam tego ewidentnie chcesz,

Już ma zamiar iść gdy mówię,

-Ale mam pewną propozycję, coś w zamian,

-Mianowicie?,

-Co powiesz na to abym wydał ci za mąż moją kuzynkę?,

On robi wielkie oczy i mówi,

-Rose?!,

-Dokładnie, w zamian nie zaczniesz wojny,

-Hmm, ona na pewno się na to zgodziła?,

-Możesz jej później zapytać. To jak?,

-Zgoda,

-W takim razie, udanego małżeństwa. Ślub i inne omówimy innym razem,

-W porządku,

Zmierzam do środka, i szukam wzrokiem Alice gdy ktoś nagle wpada na mnie,

Zagubieni w świecie mafii [ZAKOŃCZONE].Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz