2.Rodzina Bartka...

796 24 9
                                    

Bartek

Obudziłem się o 7 i zszedłem na dół aby zrobić sobie śniadanie. Gdy wszedłem do salonu zobaczyłem na TV yt z napisem ,,czy oglądasz dalej?'' i moją mamą która spała na kanapie. Pozbierałem puszki i opakowania z pizzy ze stołu oraz wyłączyłem TV. Wyrzuciłem śmieci i przykryłem moją mamę kocem. Zrobiłem śniadanie dla mnie i mamy oraz herbatę, mamie dałem jeszcze tabletki na ból głowy bo sądząc po ilości puszek piwa które wypiła to mogą się przydać. Obudziłem moją mamę i podałem jej śniadanie, ta nie chętnie je zjadła oraz zażyła tabletkę. Poszedłem się kąpać i ogarniać na rozpoczęcie roku w mojej klasie jednak zaraz się spóźnię na autobus. Szybko ubrałem koszule która nie wyglądała na drogą oraz spodnie jakieś normalne. Wybrałem zwykłe spodnie dżinsowe. Zacząłem schodzić na dół gdy zobaczyłem moją mamę która jak zawsze oglądała telewizje.

B:Mamo nie możesz wiecznie oglądać telewizji.

Mb:A to niby dlaczego?

B:Bo to nie zdrowe, ja rozumiem co się stało ale dalej żyje i nie przejmuje się tym poniewarz to normalne.

Mb:Ale ja tak chce żyć i nic tego nie zmieni!

B:Może i nic ale ktoś tak i to będe ja.

Mb:Wątpie.

Wyszedłem na autobus na szczęście zdążyłem na niego. Dojechałem do szkoły i zobaczyłem mojego jedynego kolege czyli Patryka. Podszedłem do niego i się przywitałem.

B:Hej Patryk.

P:O hej Bartek, jak tak?

B:Spooko, i ty? Jak tam wakacje?

P:E tam mogło być lepiej. Byłem na działce i pojechałem na morze z siostrą.

B:Spoko, ja całe wakacje próbowałem ogarniać matkę ale nie wyszło i dalej nic nie robi.

P:Stary współczuje. Po śmierci ojca i ty byłeś taki ale szybciej udało się ciebie podnieść na równe nogi. 

B:Prawda ale też rozumiem, strata kochającej osoby jest straszna. Ale i tak nie cofne czasu.

P:Dobra chodź bo zaraz apel.

B:Okej to chodź.

Poszliśmy na apel z Patrykiem, a potem do sali 31  z naszą wychowawczynią, Panią Alą. Słuchaliśmy zasad, dostaliśmy podręczniki oraz plan lekcji i mogliśmy iść do domu. Miałem autobus za 20 minut dopiero więc postanowiłem pójść po jakiś mały upominek dla mamy aby w końcu się ogarnęła po śmierci ojca. Kupiłem bardzo ładne kwiaty oraz bilety do spa na masaż uspokajający. Wróciłem do domu, ogarnąłem wszystko na jutro i poszedłem do mamy dać jej upominek.

B:Mamo, mam coś dla ciebie abyś ruszyła się z kanapy.

Mb: Co niby?

B:To-Podał.

Mb: Dziękuje za kwiaty ale zamiast spa mogłeś mi kupić drogą czekoladę lub chociaż to spa do domu.

B:No ale to jest na miejscu i musisz tam iść.

Mb: To w takim razie nigdzie nie idę!

B:Nie zrobisz tego dla mnie?

Mb: Nawet dla ciebie.

B:Aha...też cię kocham.

Poszedłem do pokoju i zamknąłem się. Co ja mam z nią zrobić skoro ona nie umie słuchać. Ona nie umie wyjść z domu nawet dla mnie, swojego syna! To już jest naprawdę chore. Poszedłem się wykąpać i wróciłem do pokoju. W moim pokoju nie było dużo drogich rzeczy bo nie lubię wydawać dużo kasy, mam co prawda droższe ciuchy jednak takie nosze tylko okazyjnie. Założyłem białą koszulkę i zwykłe czarne spodenki do snu. Położyłem się do łóżka i napisałem do mamy aby tym razem nie zasnęła przy yt. Odpisała mi że nie obiecuje mi i że mam dać jej spokój. Miło... Nie była taka zanim ojciec zmarł. Brakuje mi tamtej mamy. Tamtej która kochała biegać, chodziła na siłownię i zdrowo się odżywiała. Która zawsze była szczęśliwa i kochała mnie całym serduchem. Wiem że nadal mnie kocha jednak nie pokazuje tego tak jak kiedyś. Teraz ona leży i opycha się pizzą  popijając piwem i oglądając filmy na yt i oglądając seriale i filmy na Netfliksie. Napisałem do Partyka co robi jednak nie odpisał. Pewnie śpi. To ja też pójdę spać. Włączyłem budzik na jutro zgodnie z moim autobusem i położyłem się do snu. Rano szybko wstałem, posprzątałem po mamie i tak dalej to co zawsze...

Tak wygląda codzienne życie naszych bohaterów...

Tylko dla ciebie żyje-FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz