6

2.8K 47 3
                                    

Leżeliśmy razem w salonie na rozłożonej kanapie. Byłam już ubrana w moja ulubiona piżamkę z VS, a Bartek miał na sobie luźne spodenki i koszulkę na ramiączkach. Oglądaliśmy razem jakiś pierwszy lepszy film na netflixie. Czułam jak powoli robię się senna.

- Dokończymy innym razem co?- spytał Bartek widząc jak zamykają mi się oczy.

- Chyba tak. Jeszcze raz bardzo ci dziękuję, że zostałeś - uśmiechnęłam się do niego.

- Dobranoc - powiedział do mnie gdy wstawałam.

- Dobranoc - odpowiedziałam i udałam się do sypialni.

***
Nagle dopadł mnie.

- Zostaw puszczaj!!!!! - krzyczałam.

- Teraz jesteś moja! Myślałaś, że ujdzie ci to na sucho ty głupia jesteś!

- Nie proszę nie!!! Ja nie chce!!! - wyłam.

- Chuj mnie obchodzi co chcesz! Ja chce ciebie i dostanę to co będę chciał!

Czułam jak mnie dotyka. Wszędzie. Krzyczałam.

Poczułam ciepło....

- Nessa halooo - usłyszałam znajomy głos.

Otworzyłam oczy. Bartek otulał mnie swoim ramieniem. To tylko sen....

- Wszystko okej? Krzyczałaś, przestraszyłem się, że coś się dzieje - powiedział zatroskany Bartek.

- Śniło mi się, że ktoś mnie gonił i chciał mi coś zrobić - powiedziałam ze łzami w oczach.

Przesunęła się robiąc miejsce Bartkowi w łóżku. Chłopak zrozumiał i położył się obok. Przytuliłam się do jego klatki.

- Już spokojnie. Jestem obok ciebie mała - usłyszałam i po chwili zamknęłam oczy.

Uwielbiam go!!!

***
Obudziłam się przez wpadające zza zasłony promiennie słońca. Próbowałam się odwrócić, ale poczułam ciężar czyjejś ręki na sobie.

- Bartek....- uśmiechnęłam się.

Jakimś cudem udało mi się odwrócić do bruneta przodem. Spał. Buzie miał otwarta, a jego włosy były na rozczochrane. Wyglądał słodko. Kochany był, że spał tu ze mną resztę nocy na wypadek gdyby mi się coś śniło jeszcze. Uśmiechnęłam się do siebie myśląc o tym co chłopak dla mnie robi.

Nagle nie myśląc dałam mu buziaka w policzek. Czułam, że chciałam mu podziękować w taki sposób za wszystko.

- Mmmmm.... Tak to mnie możesz
zawsze budzić - ocknął się.

Myślałam, że spale się ze wstydu.

- Ja.....- nie wiedziałam co powiedzieć.

- Poproszę jeszcze jeden - otworzył oczy i nadstawił policzek.

Zrobiłam co kazał.

- No i od razu dzień staje się piękniejszy - powiedział.

- Idź zęby umyć - ztkalam nos.

- Tobie mycie nawet nie pomoże! - zaśmiał się i zaczął mnie łaskotać.

Zaczęliśmy bitwę na łaskotki. Nie wiedząc jakom cudem nagle znalazłam się na nim. Siedziałam okrakiem na NIM.

Brunet chyba sam nie dowierzał w to co się stało. Ale nie spychał mnie, a ja nie schodziłam. Czułam jego twardość porannego wzwodu. Nie przeszkadzało mi to. Uśmiechnął się do mnie lekko zdezorientowany.

My pleasure || Bartek Kubicki || 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz