11

2.6K 42 1
                                    

Cała drogę jechałam skupiona. Nie było źle. Podjechałam pod szpital, gdzie stał już Bartek. Na mój widok uśmiechnął się. Wyszłam z samochodu i go przytuliłam.

- Auto całe???- oddalił się i zaczął je oglądać.

- Głupek - zaśmiałam się i dźgnęłam go w bok.

- Żartuje!! Chodź tutaj - przytulił mnie.

Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do mieszkania Bartka. Nigdy tam nie byłam. Zaparkowałam samochód w wyznaczonym miejscu. I poszliśmy na do mieszkania. Mieszkanie Bartka było cudne!! Przestrzenne i idealnie do niego pasowało. Odłożyłam torbę Bartka do pokoju. Z 10 minut walczyłam z nim pod samochodem, że to ja ją zaniosę. Pokój miał bardzo ładny. Każdy szczegół pasował do niego.
Wróciłam do kuchni gdzie brunet popijał kawę z kubka.

- Ślicznie wyszłaś na tym zdjęciu - powiedział.

- To zasługa dobrego fotografa - pochwaliłam prace Przemka.

- Myślę, że to jednak modelka - podszedł do mnie od tyłu i mnie przytulił.

Odwróciłam się do niego przodem. Jego wzrok... Wpatrywał się we mnie.  Znowu czułam zapach kawy i ten pieprzny perfum, którego nazwy nie znałam, ale był mi znajomy (Bartek cały czas go używał).

Chłopak pochylił się do mnie i złożył soczysty pocałunek na moich ustach. W myślach błagałam o jeszcze jeden.

Ku mojemu zdziwieniu chłopak, jakby czytał mi w myślach, pozostawił na moich ustach jeszcze jeden. Gdy się oddalił przygryzłam wargę.

- Tęskniłem - powiedział.

- Ja tez - odpowiedziałam.

- A właśnie zapomniałem, co powiedziałaś rodzicom? Dlaczego tak szybko od nich pojechałaś?- spytał.

- Tłumaczyłam im na FaceTime i codziennie im opowiadałam o waszym stanie zdrowia - odparłam.

***
Zrobiło się późno. Pisałam z Weronika na messengerze. Dowiedziałam się, że spóźnia jej się okres i chyba się udało to co planowali, ale nie chce zapeszać. Miałam nikomu nie mówić, ale oczywiście Bartek był obok i wszystko już wiedział. Oboje nie mogliśmy się doczekać ostatecznie. Byłabym ciocią!!!

- Może zostaniesz na noc?- spytał Bartek całując mnie w szyje.

- Chętnie bym została, ale jutro mam ostatnie szkolenie i muszę wstać wcześnie - odpowiedziałam.

- Certyfikat ??? - spytał.

- Oby - odparłam.

- Jeśli chcesz to naprawdę zostań, zawiozę cię rano. Dam radę prowadzić! - przekonywał.

- W tym czymś? - pokazałam na gips.

- No tak - westchnął.- Ale jeśli było by trzeba to wiesz.

- Mogę zostać jeszcze...- wstałam i usiadłam okrakiem na brunecie.

- Nessa jak ty na mnie działasz wiesz? - spytał Bartek. - Chciałabym co się oprzeć ale nie mogę.

- To nie opieraj się - przygryzłam płatek jego ucha.

- Pieprzyć...- powiedział i zaczął mnie zachłannie całować.

Ten seks był inny. Czułam, że brakowało mi tego. Namiętność  i czułość. Rozwaga. Bartek był bardzo delikatny. Rozkoszowaliśmy się tym. Nie było to pragnienie i pieprzenie jakie za pierwszym razem. To co teraz się działo było magiczne. Moje ciało przechodziły prądy. Coś pięknego.

My pleasure || Bartek Kubicki || 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz