Tu Sezchi:
Przepraszam, że wam tak zniszczyłam początek moim gadaniem, ale chciałam dodać, iż jako początkująca niepraktykująca mogę stwarzać wiele błędów także technicznych itd więc proszę o wasze porady (jeżeli ktoś będzie tak miły mi je dać) i wytykanie wszystkich błędów (które napweno się pojawią) :) dziękuję i życzę miłego czytania, komentowania i takie tam :)))Leon:
BOŻE CHROŃ MNIE
Czuję się gorzej niż świnia idąca na rzeź.... Przecież oni się na mnie rzucą z pytaniami jak na ciepłe bułeczki!!! Dobra, będzie dobrze, spokojnie Leonardzie, wszystko będzie spoko. Przedstawisz się i usiądziesz na wskazanym ci miejscu. Tak, idealnie.... GDZIE MÓJ KREM?!?!? Nie nie nie!!!! To niemożliwe... ZAPOMNIAŁEM KREMU DO RĄK!!!! To będzie najgorszy dzień w moim życiu.... NIE, NIE DOŁUJ SIĘ!!! NO!!! Ooooo tak!!! Jesteś mężczyzną Leonardzie, trochę nieogarniętym i ciapowatym, i ogólnie strachliwym, często panikującym z byle powodu... ALE MĘŻCZYNZĄ!!! Id...
- Chodźmy Leonardzie, klasa 1um czeka. - uch, przerwała mi mój monolog.... Ale jej uśmiech był strasznie miły. Uspokoił mnie trochę. Słyszałem od jakiś dziewczyn na korytarzu chyba też pierwszaków, że Pani Bemben jest miła i wogóle, ale nie bardzo zwróciłem na to uwagę. Kurczę, zaraz będę wchodzil... Tym bardziej się stresuje, bo tylko ja przychodzę do szkoły dwa tygodnie po rozpoczęciu!!! Głupi samochód, musiał mnie potrącić AKURAT kiedy miałem pierwszy dzień w szkole... Ludzie pewnie już połączyli się w te swoje grupki i OCZYWIŚCIE ja jeden zostanę takim odludziem...
- Wchodzisz?
- Ta-tak już idę.... - zrobilo mi się niedobrze...
- Spokojnie Leonie, spokojnie. Uśmiechnij się i przedstaw, to proste. - Chce Pani zostać moją drugą mamą?
*otwiera drzwi*
- No dobrze.... - dobra drzwi i próg mam już za sobą... Wszyscy się na mnie lampią.... Okej, teraz najważniejsze...
- Witam, jestem Leon. - krótko i zwięźle, żeby nie popełnić żadnych błędów. Idealnie! Kilkoro ludzi czekało chyba jeszcze na coś więcej, ale nie... NIE MA MOWY... dosłownie... zabrało mi głos...
- N-no dobrze usiądź obok hmmm... Doriana! Tam masz wolne miejsce, przy końcu po lewej! No już, już. Tylko uważaj na schody! - widocznie też nie spodziewała się, że powiem tak niewiele, iż sama zaczęła niepewnie, ale jak to nauczycielka, uratowała niezręczną sytuację. Za co jestem jej niezwykle wdzięczny. Usiadłem na miejscu i dostałem od czarującego chłopaka obok mnie sztuczno-wymuszony uśmiech. Chociaż jego oczy ukazywały chłód i obojętność spodobał mi się ten fioletowo-niebieski odcień tajemniczych tęczówek.
- Chcesz czegoś? - OSZ TY W ŻYCIU!!!! Cały czas się na niego gapiłem!!! Jezu czemu ja musiałem akurat dzisiaj zapomnieć tego kremu?!?!?!? ZA CO?!?!? Dobra opanuj się!!! Chyba jestem czerwony.... Kurczę muszę mu odpowiedzieć!!! Łaaaa, patrzy na mnie pytająco... No dobra!
- N-nie, nie, tylko masz interesujący kolor oczu... - Co ja właśnie powiedziałem? Interesujący? No dobra, ważne, że nie powiedziałem urocze...
- Mam ci teraz podziękować, że tak się dalej patrzysz? - upsss, ktoś tu ma zły humorek...
- Przepraszam... - no ciszej to ja już nie mogłem... Dobra czas się skupić na szkole. Z tego co wiem przez trzy dni lekcje są prowadzone od 8:00 do 14:00 ogólne (żebyśmy głupi nie byli, tak mi się zdaje), a później od 14:30 do 16:30 teoria magii. Dalej przez następne dwa dni lekcje znowu teorii od 6:30 do 10:30, a od 11:00 do 17:00 praktyka zazwyczaj na stadionie, ale zdarza się, iż nauczyciele zabierają nas na lekcje w terenie. Dziwne jedyne jest to, że ani razu nie przechodzimy do innych klas (jeżeli chodzi o lekcje teorii i ogólne). Moja jedyna wiedza na temat tej szkoły... Nawet nie wiem gdzie mamy dormitoria... I nie mam swojego pokoju jeszcze... No cóż... Życie....
*dzyń dzyń*

CZYTASZ
To niemożliwe
FantasíaYaoi z elementami yuri Nie odrazu to wszystko się pojawi (yaoi, yuri), muszę najpierw to rozkręcić. Wiadooomooo trochę tu, trochę tam, a nie od razu romansik... Dorian x Leon Pierwszy raz cokolwiek piszę, więc przepraszam za błędy w... praktycznie w...