!!! Ostrzeżenie, ta część może zawierać sugestywny i wrażliwy materiał!!!
***
Weszłam do budynku A i ku mojemu zaskoczeniu Stacy tam stał, wysoki i silny. Naprawdę nie chciałam, żeby widział mnie w takim stanie, więc przemknęłam obok niego.
"Angelina!" Zawołał.
Kurwa
-Myślałem, że cię już dzisiaj nie zobaczę! Krzyknął podekscytowany. Po prostu tam stałam.
"Uhh... Tak! Właśnie wróciłam wcześniej..." Zaśmiałam się nerwowo.
Nie zdałam sobie sprawy, jak blisko podszedł, dopóki nie poczułam tych samych silnych palców na moim ramieniu. Obrócił mnie i spojrzał na moją szyje.
"Co się stało... Angeli-Angelina?' jąkał się
-Naprawdę nie chce o tym rozmawiać- powiedziałam nieśmiało.
Wziął mnie za rękę i poprowadził po schodach do najbliższego skrzyżowania.
"Angelino, co stało się z twoją szyją?" Powiedział stanowczo. Chciałam zakryć ranę ręką, ale on złapał mnie za nadgarstek.
-Stacy...- przerwałam.
-Przestań się opierać, Angelino. Mam dreszcze. Bill powiedział to samo, tuż przed przyłożeniem noża do mojej szyi. Westchnęłam.
-Chce porozmawiać na osobności...- wyszeptałam.
Zaprowadziłam go do mojego pokoju i rozmawialiśmy na korytarzu.
"Czy wiesz... czy wiesz, kim jest Tokio Hotel?"
Jego złotobrązowa skóra zbladła. - W co ty się wpakowałaś? Westchnął lekko.
"Bill Kaulitz się stał. To wszystko, co naprawdę mogę ci powiedzieć."
Wyglądał na zmartwionego. Ujął moją twarz w dłonie i pochylił się. Mocno przycisnął swoje usta do moich i to było niesamowite. Zdałam sobie sprawę, że ma to w dupie. On tylko chce seksu.
"Przestań" Odepchnęłam, odsuwając się. " To jest złe"- powiedziałam poprawiając moje ubranie.
-Nie, nie jest, nie przestanę. Powiedział z siłą.
"Stac-" przerwał mi, wpychając mnie w drzwi, trzymając moje ręce. Całował mnie po całej twarzy, polizał świeżą ranę, czułam zniesmaczenie do niego i do siebie.
"PRZESTAŃ!!" Krzyknęłam, gdy podwiną moją koszulkę. Biłam go po plecach. Nie chciałam stracić swojego dziewictwa przez zgwałcenie przez jakiegoś potwora o imieniu Stacy.
"Nie' warknął mi do ucha, odpinając pasek. Nikogo nie było w domu, wszyscy pracowali. Była to też głównie pusta sala, więc nikt by go nie złapał. Jego pas uderzył o podłogę, dźwięk odbił się echem w mojej głowie, gdy na mnie naciskał.
"STÓJ!" płakałam. Prawdziwe łzy, pokazujące prawdziwy strach.
W tej chwili pragnęłam tylko jednej osoby, bo chociaż próbował poderżnąć mi gardło i był obrzydliwa świnią, pragnęłam Billa. Czułabym strach, ale byłabym chroniona.
"PRZESTAŃ! Proszę, nie". Jęknęłam, gdy Stacy przycisnął mnie do drzwi, rozpinając spodnie, jednocześnie macając moją klatkę piersiową.
Chciałam wymiotować. Sięgnęłam do klamki i dzięki Bogu zapomniałam zamknąć drzwi. Wpadliśmy do mojego mieszkania i płakałam, gramoląc sie z powrotem, półnaga. Był diabłem przebranym za człowieka.
"Mała suka..." Warknął, maszerując w moją stronę. Skuliłam się w rogu przy kominku, kiedy usłyszałam ciężki łomot. Kałuża krwi płynęła w moim kierunku.
Odsłoniłam czy i to było jak mój żywy sen, ale także mój żywy koszmar. Nie mogłam sie doczekać, aby zobaczyć te znajome grube skórzane buty, spodnie i kurtkę. Tym razem jego twarz była w krwawym bałaganie. jednak to nie była jego krew i wiedziałam o tym. Przykucnął.
"Angelina? Co sie stało. Dlaczego nie masz spodni i dlaczego..." Przerwał. Uderzył go.
Dotarłam do jego butów płacząc, a on delikatnie usiadł obok mnie. Nie obchodziło mnie nawet to, że domyślił sie gdzie mieszkam, dlaczego tu jest, ani to, że zabrał ze sobą broń. Jestem po prostu cholernie wdzięczna, ze się pojawił, zanim straciłam dziewictwo przez jakąś męską dziwke o imieniu Stacy.
-Znam go -powiedział.
Podniosłam wzrok ze łzami w oczach.
"Byliśmy przyjaciółmi, on jest w rywalizującym gangu. Musiał wiedzieć, że ja wiedziałam... może chciał cię jak dziwkę.
Mam dreszcze. Znowu zaczęłam szlochać, nic nie mówiąc.
Bill wycelował pistolet w głowę Stacy i strzelił jeszcze kilka razy, upewniając się, że nie wstanie.
"Pieprzona pizda." Bill szepnął.
Chciałam go. Nie nienawidzę go, ale tak, ma oczy anioła, ale to było tak, jakby szatan był wyryty w jego duszy. To tak, jakby był reinkarnacją szatana. A Katie... wszystko, co mi powiedziała... jakżeby nie! Nienawidzę go.
"Dziękuje." Drżałam.
Wstałam i zamknęłam się. Płakałam, płakałam i płakałam, pragnąc, żeby Katie i jej miłośc była tu ze mną. Żałuje ,,manifestując" Billa tutaj. On wie, gdzie teraz mieszkam, a może teraz nigdy nie będę bezpieczna.
Jego ostatnie słowa odbijały się echem w mojej głowie...
"Chyba że chcesz nieoczekiwanego kumpla!"
"Bezużyteczna dziwka"
-KURWA, NIE MÓW DO MNIE W TAKI SPOSÓB!
Zbudował we mnie tyle strachu w ciągu zaledwie 2 dni. To wymaga talentu.
***
Hejka kochani kolejna część za nami. Było by mi bardzo miło jakbyście wpadli na mojego tik toka mr0wkaa. Z góry dziękuje❤️❤️❤️
Chcielibyście żebym stworzyła playliste z tymi piosenkami na spotify?
CZYTASZ
Satan Reincarnate-TŁUMACZENIE#1
Fanfiction!!KSIĄŻKA NIE JEST MOJA JA TYLKO TŁUMACZE!! STARA WERSJA Dziewczyna, świeżo po liceum. Pochodząca z Nowego Yorku przeprowadziła się do wielkiego, zatęchłego miasta L.A. zupełnie sama. Chciała uciec od swojego toksycznego domu. Niedługo po tym, jak s...