***
Strzeliłam, ale siła uderzenia pistoletu sprawiła, że kula znów trafiła w moje ramię. Krzyknęłam, ale nie z bólu. Krzyknęłam z frustracji, dlaczego nic nie idzie po mojej myśli?"Angelina!" Przybiegł pędem w moją stronę.Ponownie odbezpieczyłem broń, tym razem celując w niego. Wszyscy słyszeli, jak strzelałam. Od tego dźwięku dzwoniło mi w uszach, płacz z powodu pulsowania w bezwładnym ramieniu.„Nie dotykaj mnie". Płakałam, krzycząc na niego.„Dorastałam bez miłości. Dorastałam zaniedbana. Przeprowadziłam się do Los Angeles z nadzieją na nowy start – ale nie. Po prostu zostałam wciągnięta do gangu". Wciąż krzyczałam, celując pistoletem w jego twarz.„W końcu znalazłam kogoś, kto dał mi delikatny, kochający dotyk, którego zawsze pragnęłam, a ty musiałeś ją zabić. Po co w ogóle zostałam stworzona?" Powiedziałam, teraz już cicho.„Nie ma przed tobą ucieczki. Trzy razy próbowałam się zabić,Stałam się narkomanką, alkoholiczką i palaczem, zrujnowałeś mnie – powiedziałem, gdy leciała mi krew z nosa. Spojrzałem na ranę tuż obok mojego obojczyka, patrząc, jak krew spływa po moim ramieniu – kapie na szary dywan.„Chciałam tylko miłości". Zatrzymałam się, patrząc na jego pustą twarz. -Angie przepraszam. Powiedział wyciągając rękę.- Nie !. Po prostu nie chcesz, żebym zrobiła dziurę w twojej obłąkanej głowie. – wykrzyczałam, machając pistoletem w jego stronę."Kopia zapasowa." - powiedziałam podchodząc bliżej. Wreszcie poczułam, że mam kontrolę.Wycelowałam w dół, pociągając za spust. Miałem nadzieję, że rozerwie jego penisa, ale po prostu wbił się w jego przedramię. Wzdrygnął się, ale ledwo."Kurwa!" Powiedział, chwytając go.„Strzęle do ciebie za każdym razem , gdy mnie dotkniesz. Kto teraz zostanie ukarany?" Powiedziałam z uśmiechem na twarzy.Postrzeliłam go w drugie przedramię.– Dwa. Po raz pierwszy.Teraz płakał, ale prawie nie reagował.– Trzy. Za to, że wbiłeś moją głowę w ścianę. postrzeliłam go w ramię.– I cztery. To za Katie. Strzeliłam mu w stopę, dwa razy."Cholera!" - powiedział rzucając się na łóżko. Otworzyłam kaburę, teraz była pusta. Trzymałam go przy sobie, żeby nie mógł go ponownie załadować. Pod drzwiami nikogo nie było, wszyscy pewnie myśleli, że to on mnie zastrzelił.Owinęłam się ręcznikiem, krzywiąc się z bólu w ramieniu.„Mam nadzieję, że to bolało suko". Powiedziałam, patrząc na niego z diabłem w oczach. Wyszłam na dwór z pistoletem w dłoni. Trzymałam się za ramię tą samą ręką, zakrywając ranę.Poszłam do kuchni i otworzyłem każdą szufladę."Angie..?" Usłyszałem głos Gustawa."Co chcesz?" - powiedziałam nie patrząc na niego."Co się stało?" Słyszałam, jak Tom mówił.Zadrżałam, przypominając sobie wszystko, co się wydarzyło.„Zgwałcił mnie, więc do niego strzeliłam". Powiedziałam, trzymając pusta broń w powietrzu."Co?" – powiedział zszokowany Georg.- Nic mu nie jest. Nadal jest w pokoju. Może jednak potrzebować pomocy. - powiedziałam z lekkim uśmieszkiem na twarzy.Poczułam ciepłą, ciężką dłoń Toma na moim zranionym ramieniu. Skrzywiłam się, nadalprzedzierając się przez szuflady. Odwróciłam się i odepchnęłam go. „Nawet nie udawaj, że się o mnie martwisz. Wiem, że słyszałeś strzały i wiem, że myślałeś, że nie żyję. - Byłeś niewzruszony - syknęłam.„Wszyscy przyprawiacie mnie o mdłości". Powiedziałam, patrząc na nich wszystkich.Odwróciłam się i otworzyłam kolejną szufladę. Znalazłem mały scyzoryk, spirytus i trochę bandaży. Podeszłam do szafki pod zlewem i chwyciłem taśmę klejącą, po czym odeszłam. Wróciłam na górę, stając twarzą w twarz z Billem ze wszystkimi moimi zapasami. Skierowałem się do lustra, kładąc broń i wszystkie zasoby na komodzie.Jęczał, a ja byłam dumna. Otworzyłam nóż i wyczyściłam go alkoholem. Odwróciłam wzrok i z bolesnym jękiem wepchnęłam go w świeżą, krwawiącą ranę. Wierciłam nim, aż usłyszałam dźwięk kuli na ziemi. Otworzyłam oczy i spojrzałam na dziurę w ramieniu. Moje oczy łzawiły wściekle i włożyłam koniec pistoletu do ust, żeby powstrzymać krzyk.Wlałam alkohol do rany, przygryzając pistolet i wyciskając bolesne łzy z oczu. Wepchnąłem gazę w otwór, zaklejając go taśmą. Oparzenie alkoholem sprawiło, że krwawienie ustało, więc mogłam to zakleić taśmą. Moje ramię wciąż było pokryte krwią, a kula prawie przeszła przez ramię, ponieważ zostałam postrzelona z bliskiej odległości.Kule w ciele Billa wbiły się ledwie na centymetr, ponieważ znajdował się pięć metrów dalej. Był to pistolet o małej mocy, niepełny zasięg, co oznaczało, że nie zadawał dużych obrażeń, chyba że znajdowałeś się w odległości mniejszej niż 6 stóp.Podeszłam do Billa, który patrzył na mnie zszokowany. Wciąż miałam łzy na twarzy, gdy ponownie wyczyściłam nóż. Wepchnąłem go w każdą dziurę po kuli, co sprawiło, że się skrzywił. Byłam zadowolona, ale nie chciałam go zabić. Chciałam, żeby wyzdrowiał, żebym mogła dalej sprawiać mu cierpienie. Tak jak on mnie. Za każdym razem wbijałam go głębiej w skórę, wyrzucając zakrwawioną kulę. Spryskałam środkiem dezynfekującym, patrząc na ból w jego oczach.Wepchnęłam gazę w każdy otwór i zakleiłem go taśmą."Dziękuję." Powiedział biorąc mnie za rękę.Oderwałam swoją rękę od jego.– Nie dotykaj mnie, kurwa, ty zboczona dziwko. Warknęłam, przybliżając się do jego twarzy.„Miej szczęście, że nadal masz swojego fiuta i nie jest on po drugiej stronie pokoju". - powiedziałam, szturchając jego bolące ramię.– Ja... – nie dokończył.Wybiegłam z pokoju ze łzami wściekłości w oczach. Zeszłam do kuchni, wiedząc, że Katie byłaby dumna. Wiedziałam, że zawsze tego chciała, więc zrobiłam to dla niej. Chwyciłam butelkę whisky, jej ulubionej.wciąż była obserwowana przez Toma i wścibskie oczy pozostałej dwójki.– To dla ciebie, Katie. Powiedziałam, podnosząc butelkę do nieba.Wyszłam na zewnątrz, było już trochę chłodno. Była godzina 12:00, więc jeszcze wcześnie. Usiadłam na leżaku i popijałam z zamkniętymi oczami. Nienawidziłam smaku whisky, ale wiedziałem, że Katie ją uwielbiała.Wyobraziłam sobie, jak bawi się moimi lokami i pali papierosa, leżąc na krześle obok mnie. Zablokowałam obraz jej zakrwawionego ciała z mojego umysłu i zamiast tego wyobraziłam sobie, jak stoi i uśmiecha się do mnie.Była widokiem dla obolałych oczu i myślą o niej żywej i zdrowejsprawił, że wszystko stało się lepsze.Ramie dalej mnie bolało, ale whisky powoli uśmierzała ból.Byłam zrelaksowana, w końcu zadowolona z tego, co zrobiłam.
***
CZYTASZ
Satan Reincarnate-TŁUMACZENIE#1
Fanfiction!!KSIĄŻKA NIE JEST MOJA JA TYLKO TŁUMACZE!! STARA WERSJA Dziewczyna, świeżo po liceum. Pochodząca z Nowego Yorku przeprowadziła się do wielkiego, zatęchłego miasta L.A. zupełnie sama. Chciała uciec od swojego toksycznego domu. Niedługo po tym, jak s...