"Rozszarpane i pozbawione krwi ciało zagranicznego studenta zostało odnalezione tego poranka niedaleko uniwersytetu w Redwilde. Po kilku tygodniach spędzonych na poszukiwaniach ciało nieżyjącego studenta zostało zauważone niedaleko uczelni. Łowcy zalecają zachowywać jeszcze większą ostrożność. Odradzają spacery oraz zbliżanie się do lasu, nawet za dnia i informują o zbliżających się nowych środkach ostrożności. Z naszej strony składamy najszczersze kondolencje rodzinie i...."
Od rana wszystkie okoliczne media, stacje radiowe i gazety huczały na ten temat. Wszędzie informowano o nowym znalezionym martwym ciele. W Redwilde zapanował strach. Już od dawna nie było takich przypadków. Mieszkańcy zaczęli uważać, że dzikie monstra żerujące za dnia uspokoiły się, a łowcy odpowiednio chronią miasteczko. Byli w błędzie, a kłamstwa jakimi ich karmiono zaczęły wychodzić na światło dzienne. Niestety w tak przykrych okolicznościach. Dla jednych Theo był kolejnym ważniakiem, który wyszedł po zmroku i skończył marnie. Dla innych był nieszczęśliwym przypadkiem obcokrajowca, który nie poznał wszystkich zasad panujących w Redwilde. Dla rodziców był kochającym dzieckiem, chcącym kontynuować naukę w kraju swojej matki, a dla przyjaciół wesołym rudzielcem, który poprawiał pochmurną atmosferę w tamtym miejscu.
Od rana Taehyung, Jimin, a nawet Myungki dostawali telefony od zmartwionych rodziców. Uspokajali ich tłumacząc, iż nic im nie grozi. Niestety ciężko było im wyjaśnić, że tak naprawdę tym zmarłym studentem był ich przyjaciel. Odkąd usłyszeli tą okropną wiadomość było im słabo. Stracili całą energię i entuzjazm z nowego dnia. Niektórzy z nich nie potrafili powstrzymać łez. Po tylu dniach spędzonych na bezowocnych poszukiwaniach stracili nadzieję na znalezienie Theo, jednak nigdy nie przypuszczali, że znajdzie się w takim stanie. Woleli tkwić w przekonaniu, że rudzielec kiedyś się znajdzie, że jakimś cudem udało mu się przetrwać w tym niebezpiecznym lesie. Tego poranka zderzyli się ze ścianą.
Nie byli pewni, czy iść tego dnia na wykłady. Zdawali sobie sprawę, że ciężko będzie im skupić się na zajęciach, nie mówiąc już o otoczeniu, które mogłoby ich bardziej zdołować. W ostatniej chwili stwierdzili, że nie chcą robić sobie kolejnych zaległości. Aczkolwiek sytuacja na uczelni nie była lepsza.
Ich sala nie była nawet w połowie zapełniona. Studenci ze strachu, bądź smutku postanowili nie opuszczać swoich domów i mieszkań. Nikt nie wydawał się ich winić. Wszyscy byli przygnębieni, jednak zajęcia nie zostały odwołane. W cichej i spokojnej atmosferze zleciało im te dwie godziny nauki.
Opuszczając uczelnie Jimin kątem oka zauważył prawdopodobnie rodziców Theo. Jego zapewne ojciec z rudymi loczkami na głowie i europejskimi rysami, wraz z matką koreanką o krótkich czarnych włosach, ze łzami w oczach opuszczali budynek uniwersytetu. Ponoć przylecieli do Korei kilkanaście dni temu, by na własną rękę szukać syna. Jak widać na marne.Kawiarnia, w której pracował Theo wraz z Tae została zamknięta na jeden dzień z powodu śmierci pracownika. Żaden z baristów nie chciał pracować wiedząc, że ich kolega z pracy został tak brutalnie potraktowany. Dla Kima było to na rękę, choć on sam nie miał chęci pracować tego dnia.
Po wykładach grupa udała się do posiadłości Minów. Tam mieli porozmawiać o zaistniałej sytuacji i jej skutkach. Byli zdziwieni po przeczytaniu wiadomości od Namjoona, który zwołał całą tą naradę. Nie spodziewali się, że ta śmierć będzie mieć większe dno, albo, iż tak stare wampiry czymś się zmartwią. Niemniej jednak postanowili wysłuchać, co mają do powiedzenia.
Przyjaciele i Jungkook, który chciał wspierać swój obiekt westchnień i nie opuszczał go na krok weszli do lasu, łamiąc tym wszystkie nowe zakazy łowców. Chcąc dodać sobie otuchy i poprawić humory postanowili opowiedzieć i wprowadzić Jeona w ich historię.- Sam szukałeś wiedźmy w tym lesie? - dziwił się Kook. Oczywiście nie umniejszał Kimowi. Był po prostu pod wrażeniem, że zwykły człowiek mógł tyle zrobić mimo strachu.
CZYTASZ
Monster After 8 a.m. #yoonmin #taekook
FanficDwójka bohaterów zostaje rzucona w rzeczywistość, o której istnieniu nie mieli pojęcia. Przez lata wpajane ostrzeżenia nie będą mieć dla nich sensu i sami przekonają się, kto tak naprawdę starszy, gdy nadejdzie noc. Czy będą spać spokojnie z większą...