Gdy tylko weszłam do klubu, moje uszy zaatakowała głośna muzyka. Wokół panował straszliwy zgiełk, co właściwe nie było dziwne w takim miejscu. Światła migały nieregularnie, a ludzie poruszali się w rytm melodii, uniemożliwiając swobodne poruszanie się. Olivia złapała za moją dłoń, a potem zaczęła przepychać się w nieznanym mi kierunku. Mijałyśmy roztańczone pary, starając się na nikogo nie wpaść.
Po chwili dziewczyna pomachała w kierunku stolika, przy którym siedziało parę osób. Przyjrzałam się im dokładnie, rozpoznając jedynie Nicholasa, na którym aktualnie uwieszona była jakaś blondynka.
Kiedy mnie zobaczył w jego oczach pojawił się błysk zaskoczenia, a następnie rozdrażnienia. Nie przywykł do tego, że ktoś ignorował jego polecenia. Zmierzył mnie uważnie wzrokiem od stóp do głów, a gdy nasze spojrzenia się spotkały, moje ciało przeszedł dreszcz. Czułam jak powietrze wokół zgęstniało, utrudniając mi oddychanie.
Z każdym krokiem, który stawiałam, dziwne uczucie, które niespodziewanie mnie ogarnęło, stawało się coraz silniejsze i bardziej irytujące. Nicholas zacisnął szczękę, a gniew w jego oczach ustąpił miejsca czemuś, czego nie potrafiłam nazwać.
Jeden z chłopaków wstał, wyrywając nas z tego nietypowego stanu.
- Nareszcie jesteś, kochanie- mruknął, podchodząc do Olivii, więc przeniosłam na niego wzrok.
- Przepraszamy za spóźnienie- powiedziała, składając na ustach blondyna delikatny pocałunek, a potem zwróciła się w moją.- Laro to Liam, Liamie to Lara.
Chłopak uśmiechnął się do mnie przyjaźnie, jednak zaraz zmarszczył brwi zdziwiony, gdy wyciągnęłam rękę w jego kierunku.
- Miło mi poznać- powiedziałam.
- Eee... Tak, mnie też- odpowiedział, nieco skonfundowany, ale mimo to uścisnął moją dłoń.
Olivia zachichotała pod nosem.
- Chodź- rzuciła w moją stronę.- Poznasz resztę.
Podeszłyśmy do stolika, a wtedy rudowłosa dziewczyna spojrzała na nas, przerywając rozmowę, którą prowadziła.
- Cześć, jestem Blair- zaćwierkotała radośnie i wstała rozkładając ręce, tak jakby chciała mnie przytulić.
- Lara Green- także przedstawiłam się i podsunęłam jej swoją dłoń, by uniknąć uścisku.
Zamrugała zaskoczona, a potem pokiwała głową.
- Oh...jasne. Nie jesteś fanką przytulasów.
Posłałam jej zdawkowy uśmiech i puściłam dłoń, którą mi podała, przenosząc wzrok na bruneta, który siedział obok niej.
- Markus West. Miło cię poznać.
- Lara Green- uścisnęłam rękę, którą wyciągnął, a następnie spojrzałam na blondynkę, która nareszcie odkleiła się od Nicholasa.
Zeskanowała mnie oceniającym wzrokiem. Zanim zdążyłam coś powiedzieć, machnęła lekceważąco ręką.
- Ta słyszałam, Lara Green. Jestem Amber.
A potem ostentacyjnie sięgnęła po swój telefon.
No dobra...
Już miałam zająć swoje miejsce, kiedy szatyn, siedzący obok niej, wstał.
- Nicholas Quil- przedstawił się tak, jakbyśmy się już wcale nie znali.
Zmarszczyłam brwi.
Wszyscy nam się przyglądali, więc lekko zmieszana wyciągnęłam dłoń w jego stronę.
CZYTASZ
Immunitet
RandomDo małego miasteczka przeprowadza się Lara wraz ze swoim starszym bratem. Nikt nic o nich nie wie, więc szybko stają się niebywałą sensacją, co krzyżuje ich plany wtopienia się w tłum i zaczęcia życia od nowa... ... Jednak każdy człowiek, który chce...