W niedziele, kiedy Olivia przyszła w odwiedziny, kazałam Aaronowi powiedzieć jej, że mnie nie ma, a w poniedziałek nie poszłam do szkoły. Cały dzień przesiedziałam w pokoju.
Podobnie zrobiłam we wtorek.
Wreszcie, w środowe popołudnie, gdy zeszłam na dół z zamiarem zjedzenia czegoś, Aaron zagrodził mi drogę, żądając wyjaśnień. Tym razem nie udało mi się zbyć go milczeniem.
- Czekam- oznajmił, krzyżując ręce na piersi.
- Nie wiem, co chcesz usłyszeć- wzruszyłam ramionami, unosząc jabłko do ust.
- Dlaczego od trzech dni nie chodzisz do szkoły?
- Bo jestem chora- odparłam, a potem zakasłałam parę razy, nawet nie starając się brzmieć wiarygodnie.
Mężczyzna spojrzał na mnie z niedowierzaniem.
- Co się z tobą dzieje?- zapytał, odrobine wzburzony.
Przez moment panowała cisza.
Przetarłam twarz ręką.
- Nic się nie dzieje, przepraszam za moje zachowanie- powiedziałam w końcu. -Jutro już wrócę się do szkoły, po prostu potrzebowałam paru dni, aby wszystko przemyśleć.
Mężczyzna skinął głową.
-Nie musisz przepraszać, chciałem tylko wiedzieć...
Nie dane mu było dokończyć, bo nagle rozległo się niezbyt głośne stukanie do drzwi.
Aaron zawahał się. Przeniósł spojrzenie na drzwi, a później znowu na mnie.
- Wrócimy do tej rozmowy- oznajmił wreszcie, a następnie ruszył w kierunku wejścia do domu.
Wypuściłam z płuc nagromadzone powietrze.
~Dlaczego wszystko musi być tak skomplikowane?~ pomyślałam, obracając się z zamiarem odejścia.
Byłam już na schodach, gdy usłyszałam dobrze znany mi głos.
- Dzień dobry. Czy Lara jest w domu?- zapytała Olivia.
Aaron spojrzał na mnie kątem oka, gdy ja na migi próbowałam przekazać mu, aby zaprzeczył. On jednak uprzejmie uśmiechnął się do dziewczyny i pokiwał głową.
- Tak, zapraszam- powiedział, przepuszczając ją w drzwiach.
Przez chwilę rozważałam opcje schowania się, lecz szybko zrezygnowałam z tego pomysłu.
Olivia weszła do środka, rozglądając się dookoła, jednak gdy tylko mnie zauważyła, skupiła na mnie całą swoją uwagę.
Jej i tak dosyć szeroki uśmiech powiększył się.
- Cześć- przywitała się radośnie, podchodząc do mnie.
- Cześć...
- Nie było cię w szkole od kilku dni, więc pomyślałam, że może potrzebujesz notatek- odpowiedziała, wskazując na zeszyty, które trzymała w rękach.
Skinęłam głową.
- Dziękuję, na pewno się przydadzą.
Zapadła niezręczna cisza.
- Czy coś się stało?- spytała w końcu Olivia, marszcząc brwi.- Bo po tej imprezie zaczęłaś mnie unikać i nawet nie próbuj zaprzeczać.
Spojrzałam na Aarona, błagając o pomoc, ale on udał, że tego nie widzi.
- To ja pójdę podlać kwiatki- rzucił tylko i skierował się w stronę wyjścia na taras.
~Zdrajca~ pomyślałam.
CZYTASZ
Immunitet
RandomDo małego miasteczka przeprowadza się Lara wraz ze swoim starszym bratem. Nikt nic o nich nie wie, więc szybko stają się niebywałą sensacją, co krzyżuje ich plany wtopienia się w tłum i zaczęcia życia od nowa... ... Jednak każdy człowiek, który chce...