𝐎𝐂, 𝐩𝐫𝐚𝐜𝐞 𝐬𝐭𝐲𝐥𝐢𝐳𝐨𝐰𝐚𝐧𝐞

88 16 6
                                    

Oto więc przyszedł moment na powrót do prac stylizowanych. Pojawią się tu również postacie z mojego uniwersum, nad którym wciąż pracuję, opowieścią jeszcze w pierwszym tomie... Czyli Pamiętliwych płótnach z mojego drugiego profilu.

Można więc zacząć od dwóch prostych prac stamtąd, z czego na jednej źle napisałam imię głównego bohatera (XD). Choć to bardziej zamysł do ilustracji niżeli całkowite przedstawienie go.

Ale koncept bohaterki, która pojawiłaby się dopiero w domknięciu tej historii... Cóż. Nie będę zdradzać za dużo.

 Nie będę zdradzać za dużo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Powinien być to Qinqiang, nie zaś "Qinqang", ale już trudno

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Powinien być to Qinqiang, nie zaś "Qinqang", ale już trudno. Rysowanie z refki. Ta praca podoba mi się dużo bardziej od Lihuy, choć była ciężka pod względem oświetlenia. Finalnie całkiem ją lubię, w tym efekt włosów na rękach (jakkolwiek to brzmi).

 Finalnie całkiem ją lubię, w tym efekt włosów na rękach (jakkolwiek to brzmi)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cała strona prezentuje się tak, użyłam tu tylko cienkopisów Micron. Widzę tu pewne błędy/nie w pełni dobrze narysowane proporcje, jednak to tylko motywacja do dalszej nauki. Przez te dwie strony starałam się poćwiczyć rysowanie dłoni (to w kolejnym rozdziale).

Ta praca jest mniej powiązana z tamtym uniwersum, choć znów pojawia się tu Lihua (i Zoja w czarnych włosach)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ta praca jest mniej powiązana z tamtym uniwersum, choć znów pojawia się tu Lihua (i Zoja w czarnych włosach). Po prostu znalazłam fajną refkę. Coś nie wyszło z wielkością postaci zwłaszcza względem tła, również pierwszy raz od dawna próbowałam tu akwareli. Jednak bawiłam się dobrze, praca całkiem mi się podoba — głównie pod względem kolorystyki.

Chyba muszę zainwestować w taśmę malarską.

Chyba muszę zainwestować w taśmę malarską

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Już nie Lihua, a Kalina. (Калинка, малинка, Калинка моя...). Tak, w zamyśle miały być podobne. Znów z rękami coś nie wyszło, buty oraz użycie akwareli również umarło. Mimo to efekt końcowy całkiem mi się podoba.

 Mimo to efekt końcowy całkiem mi się podoba

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Guozhi. Jego morda to... Mhm... Nie będę tego komentować. Coś nierówno i nieproporcjonalnie xD. Ale ciało, ubranie, jest okej. Narobiłam się nad tym. Oczy specjalnie są takie bez życia. Efekt końcowy też zadowala.

Muszę wreszcie wziąć się za rysunek Qinqianga w podobnym stylu, co powyżej. Po prostu wykonywałam je na wyjeździe, dość szybko i przyjemnie, a w domu mam możliwość skupić się na czymś bardziej wymagającym.

 Po prostu wykonywałam je na wyjeździe, dość szybko i przyjemnie, a w domu mam możliwość skupić się na czymś bardziej wymagającym

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ta twarz XDDD. Wzrok mordercy albo tysiąca mil... Ale sukienka jest śliczna, tylko z kieszonkami coś zjebałam. Znajduje się tu również podpis z profilu fanfickowego, ponieważ nie wykluczam, iż ten bazgrołek będzie również tam wstawiony.

Używałam tu markerów alkoholowych, ale tylko jako płaski kolor. Widać, że brak mi w tym sprawy, ale słyszałam, iż to medium może pasować do mojego stylu. Kto wie, może faktycznie tak jest, muszę tylko więcej poćwiczyć. Póki co jednak wygląda to tak, a ja lepiej odnajduję się w efekcie dawanym tylko przez moje kochane cienkopisy...

No i to wyjechanie markerem bardzo mnie boli T^T. A ukryte dłonie to tylko efekt refek, z których korzystałam!

Najbardziej i tak do gustu przypadł mi rysunek Qinqianga — muszę wrócić do częstszego rysowania go, zwłaszcza przy bogatym charakterze. Lubię również Mykołę, czterdziestolatka, którego jeszcze nie rysowałam, choć na to zasłużył. Widać tu również nawiązania i zainteresowanie punk rockiem, planuję wykonywać ilustracje związane z piosenkami, które jakoś mnie poruszają.

Oczywiście cały czas powinnam ćwiczyć realizm i staram się to robić, zwłaszcza z twarzami. O wyzwaniu mającym nauczyć mnie portretów chętnie napiszę wraz z kolejnymi rozdziałem znów dotyczącym mojej nauki.

Sztukoksiążka, czyli artbookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz