23. LIST I CZERWONE RÓŻE

5.9K 164 84
                                    

Rozdział 23

Wiedziałam, że to nie moja sprawa i nie mogę się w to wtrącać, sama Olivia też uznała, że mówienie o tym Jack'owi jest zbędne.

Ale po głębszym przeanalizowaniu, doszłam do wniosku, że on powinien o tym wiedzieć, w końcu on też maczał w tym swoje palce.

Zresztą, nie tylko palce .

Wiedziałam, jakie usuwanie ciąży jest ciężkie, a wyrzuty sumienia długo dają się we znaki, ale rozumiałam Olivię .

Szczególnie dlatego, że miała ciężką sytuację finansową w domu, a na dodatek mój brat idiota olał ją, wybierając jakąś Dianę.

Siedziałam w salonie, czekając aż ten w końcu zawita w domu. Analizowałam wszystkie słowa wypowiedziane przez  Olivię,próbując wymyśleć coś, co mogłoby być dla niej dobre.

Przypuszczałam jak zareaguje Jack, mimo tego, że był już dorosły, jego zachowanie na to nie wskazywało, więc w tym przypadku, jego reakcja z pewnością też byłaby dziecinna, lekkomyślna.

Taki był właśnie Jack Black.

Kiedy chłopak, w końcu wrócił, zaciągnęłam go na kanapę, obok siebie. Zdezorientowany patrzył na mnie  z byka, nie wiedząc, o co mi chodziło.

Bo przecież nigdy nie brałam go na żadne rozmowy.

Przełknęłam głośno ślinę.

- Jesteś skończonym kretynem, Jack! - zaczęłam, a w moim głosie można było wyczuć niemałe oburzenie. - Nie wiem, kurwa jakim cudem, jesteśmy ze sobą spokrewnieni, ciągle się zastanawiam, czy przypadkiem nie podmienili ciebie w szpitalu, bo to niemożliwe, żebyś był moim bratem.

- O czym ty teraz mówisz? - wbił we mnie pytające spojrzenie, a po moich słowach dostrzegłam na jego twarzy arogancki uśmieszek.

Naprawdę, śmieszne, braciszku.

- Jak to jest mieć tak wspaniałą dziewczynę u boku, a i tak obracać się za jakąś zasraną Dianą?

- Co? Do czego ty teraz kurwa zmierzasz? - zapytał zaszokowany, obarczając mnie chłodnym wzrokiem.

- Nie ma to jak odpowiedzieć na pytanie pytaniem - odparłam wyniośle, zakładając nogę na nogę.

- Po prostu, nie rozumiem do czego nawiązujesz. Znasz mnie do cholery i wiesz, jak wyglądają moje relacje z dziewczynami. Mimo tego, że bardzo lubię Olivię, nie wiem, czy jestem gotów na coś poważniejszego. Przeraża mnie nawet sama myśl o związkach. To jak udręka, więzienie..

- Mhm - westchnęłam - Trzeba było o tym myśleć zanim zachciało ci się seksu z nią! - Jack zaśmiał się głośno, a moje ciśnienie właśnie sięgało zenitu.

Jakim on był idiotą, ja pierdolę..

- Czyli co? Według ciebie, uprawiać seks powinienem tylko w związku? A ty i Oscar, jesteście razem, że to robicie!?

- Kurwa, Jack! - wrzasnęłam podirytowana.

Co to w ogóle było za pytanie, nawiązujące niby do czego?

Nie miałam już siły do tego człowieka. Nie miałam ochoty na głębsze rozmowy z nim, chciałam na spokojnie, powolutku, delikatnie poruszyć ten temat, ale jak widać, z nim kurwa nie szło.

- Olivia jest w ciąży, ty kretynie! - wyznałam.

Z grubej rury.

Szeroki uśmiech z twarzy chłopaka zniknął w mgnieniu oka. Rozszerzył swoje powieki, jakby nie dowierzał, w słowa, które chwilę temu zostały przeze mnie wypowiedziane.

not TRUE LOVE | ZOSTANIE WYDANE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz