29. GORZKA PRAWDA

5.9K 172 121
                                    

Rozdział 29

*Rozdział ostatni*

Zawsze, kiedy w jakimś stopniu, czułam się choć odrobinę szczęśliwa, moje szczęście musiało zostać zburzone. Tak, jak tego dnia.

Najwidoczniej ono nie było mi pisane. Może po prostu na nie nie zasługiwałam.

Amber.

Pieprzona blondynka, która pojawiła się znienacka, by zadać mi kolejny cios.

Z każdym dniem, ciosy, wbite w moje serce wzrastały, niszcząc je coraz bardziej. A tego dnia.. Tego dnia zniszczyły doszczętnie.

Z kpiną w oczach spooglądałam na dziewczynę. Słowa, które chwilę temu zostały przez nią wypowiedziane, były dla mnie niewiarygodne.

- Czekaj, co? - prychnęłam pod nosem niedowierzając. - Powtórz, bo chyba coś mi się przesłyszało.

Blondynka obdarowała mnie chłodnym spojrzeniem, ewidentnie była wściekła o to, że drwiłam z jej wyznania.

Powoli otworzyła swoje niewielkie wargi.

- Nic ci się nie przesłyszało. - powiedziała pewnie, wciąż brnąc w swoje. - Jestem dziewczyną Oscara już od ponad półtorej roku. - dodała, krzyżując ręce na piersi.

Ta, a ja kurwa jestem papieżem.

Jej wypowiedzi, brzmiały dość wiarygodnie, ale nie chciało mi się w to wierzyć, może najwidoczniej nie chciałam przyjąć tego faktu do świadomości. Trochę już znalazłam Oscara, bynajmniej tak myślałam, miał swoje za uszami, ale o kobietach, zwykle wypowiadał się w sposób kulturalny, miał do nich szacunek, a nawet kiedy, nie darzyliśmy się sympatią, pobił chłopaka, który źle o mnie mówił.

Ciężko było mi uwierzyć w to, że mając dziewczynę, obraca inne na boku.

- Mhm. - mruknęłam pod nosem. - A w tej bajce były smoki?

Dziewczyna zmrużyła oczy, najwyraźniej zirytowało ją moje pytanie. Przez chwilę doskwierała nam cisza, lecz zbliżający się w naszą stronę głos Jack'a szybko ją przerwał.

- A to kto? - pytał ciekawsko, przyglądając się blondwłosej.

- Nikt ważny, braciszku. - powiedziałam krótko, chwytając go za nadgarstek. - Chodźmy stąd. - pociągnęłam szatyna za sobą, chcąc jak najszybciej znaleźć się w samochodzie.

Jack przytaknął, bez żadnego już słowa, odwróciliśmy się, robiąc kilka kroków naprzód, jednak w trakcie tego, Amber ponownie zabrała swój głos.

- Nigdy nie zastanawiało cię to, skąd tyle o tobie wiedział, skoro nawet wcześniej się nie znaliście?

Stanęłam w bezruchu. Automatycznie po tym pytaniu. Od razu przypomniało mi się nasze pierwsze spotkanie w parku. Miał mój numer telefonu, wiedział, jak się nazywam, pomimo tego, że nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy. Wiedział gdzie mieszkam, na dodatek przeprowadził się do domu naprzeciwko.. A kiedy pytałam go o to wszystko, on nigdy nie odpowiadał.

Skąd do cholery ta cała Amber o tym wiedziała?

- Wszystko gra? - pytał Jack, pstrykając mi palcami przed oczyma. Zamrugałam kilkukrotnie, odrywając się od myśli.

not TRUE LOVE | ZOSTANIE WYDANE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz