rozdział 1

2.8K 40 3
                                    

Pov. Vincent

Muszę się wam do czegoś przyznać, siedzę sobie teraz patrząc zdumionym wzrokiem na telefon. Po raz pierwszy coś mnie wyprowadziło z równowagi.
Siedzący obok mnie Will nerwowo rozglądał się po pokoju jagby niepewny czy to wszystko dzieje się naprawdę.
- Will - powiedziałem.
Nie zareagował.
-Will! - warknąłem i dopiero wtedy spojrzał na mnie nieprzytomnym wzrokiem. - Musimy iść powiedzieć o wszystkim chłopakom - dodałem wstając od biurka.
Will podążał za mną niczym cień.
Kiedy znaleźliśmy się w salonie rozejrzałem się w celu znalezienia naszego młodszego rodzeństwa.
Siedzieli sobie grając w jakieś gry objadając się przy tym słodyczami.
- Chłopcy musimy wam coś powiedzieć.
Odpowiedziała mi cisza.
- Chłopcy musimy wam coś powiedzieć - powtórzyłem z naciskiem.
- Tak, tak mów - mruknął Dylan przeglądając coś w telefonie.
- Mamy młodszą siostrę - wypaliłem.
Shane zadławił się colą, którą właśnie pił, Tony siedział patrząc na mnie jak na idiotę, a Dylan wytrzeszczył jedynie oczy w odpowiedzi.
- Ma na imię Hailie i ma cztery lata. W najbliższych dniach się do nas wprowadzi, ponieważ jej matka i babcia miały wypadek samochodowy, z którego niestety nie wyszły całe - wyjaśniłem widząc ich nic nie rozumiejący wzrok.
- Prosilibyśmy was żebyście na czas nie określony schowali broń jak najdalej od rąk dziecięcych - mruknął Will.
- I jak wy to sobie wyobrażacie? - zapytał Dylan. - Przecież takie małe dziecko nie może tu z nami zamieszkać! Tu jest zbyt dużo niebezpiecznych rzeczy dla takiego malucha! - dodał.
- Mamy wybór albo dziewczynka zamieszka z nami, albo będzie zagrzewać miejsce w domu dziecka, więc co wolisz Dylan? - zapytałem patrząc mu w oczy.
Zmieszał się nieznacznie po czym mruknął:
- Niech mieszka u nas, ale ja jej niańczyć nie będę.
- Pojedziemy po nią jutro z samego rana, więc proszę was żebyście nie siedzieli dzisiaj za długo - powiedział Will.
Opuściłem salon, od razu kierując się do swojego gabinetu, trzeba było załatwić kilka spraw przed przyjazdem tego dziecka.

Książka pisana wraz z kccbook

Rodzina Monet - Znak dzieciństwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz