˚₊· ͟͟͞͞➳❥ Włochy, Palermo - Szkoła Techniczna.
[ 2033 - 10 czerwiec - godzina 22:55 ]| POV : Ashiro |
- Jesteśmy Ashiro. - Rzekneliśmy przybliżając serce Kaijiego do klatki piersiowej.
- Ashiro? - Spojrzał się na nas zdezorientowany Akira. - I co wam to da? Odebrałem Shiro całe moce, a z marnymi umiejętnościami Asha zginiecie w 5 sekund! - Zaśmiał się na całą hale. - To jest wasz koniec!
- Nie damy Ci tak łatwo przedziurawić aż trzech serc. - Odpowiedzieliśmy.Jesteśmy jednością.. nic nas nie powstrzyma.
Co dwie duszę w jednym ciele.. to nie jedna.
Akira pstrykniecięm palców wytworzył masę mieczy lecących w naszą stronę.. jednak wszystkie z nich przecieliśmy jednym ruchem kosy.
Z każdej strony pojawiały się łańcuchy, miecze, pnącza.. wszystko co tylko mógł wystrzelić. A wszystko z tych rzeczy bez problemu rozwalaliśmy naszą kosą.- Ciekawe czy z tym dacie radę. - Cicho się zaśmiał Akira, a z ziemii zaczęła sie wydostawać ogromną wiązka energii, która wystrzeliła w niebo.. które stało się całe czerwono-krwiste, a gwiazdy na niebie stały się wręcz czarne z poswiatami czerwieni. - To jest prawdziwa moc Boga piekła! - Każdy pod mocą czerwonej nocy zaczął tracić zmysły.. każdy uczeń i osoba w budynku się zwijała z bólu, łapiąc się za głowę. Jednak na nas to nie działało.
- Ugh..? - Rozejrzelismy się po uczniach, po czym na samego Akire. - Myślisz, że to nas powstrzyma? Shiro jest hybrydą, połączenie tego z człowiekiem nic nie zmieni. Na hybrydę to nie działa. - Zaśmialiśmy się cicho, a z naszych pleców wydostaly się małe żółto-przeźroczyste skrzydła. Szybko podlecielismy do Boga i zaczęliśmy go atakować naszą kosą, ten się bronił mieczem Kaijiego oraz swoimi innymi atakami.
Niestety podczas naszej potyczki Akira zablokował jeden z naszych ataków i nas delikatnie przeciął przy biodrze przez co upadliśmy z mocnym hukiem na ziemię, odczuwając ogromny ból. Jednak przy tym zauważyliśmy, że Akira się mocno skulił.~ Shiro, mam plan. - Rzekł Ash w głowie.
~ Jaki? - Spytał.
~ Musimy zostać trafieni mieczem ogromną ilość razy.. Ale nie możemy zostać przebici.
~ Przecież.. wtedy..
~ Zaufaj mi. Ja tobie również zaufałem. - Powiedział Ash, na co Shiro przytaknął.Po chwili ponownie, dość osłabieni podlecielismy do Akiry, znów z nim walcząc.. jednak nasza kosa nie robiła na nim nic. Otrzymaliśmy kolejne przecięcie po całych udach..
| POV : Ash Clarke |
Po uderzeniu straciłem kontakt z rzeczywistością..
Pojawiłem się w czarno-biało-niebieskim korytarzu, gdzie na końcu się znajdywały aż trzy drzwi. Nie wiedziałem gdzie się znajduje.. a musiałem wybrać. Moja intuicja wybrała trzecie.. podszedłem do nich i otworzyłem klamkę.
Pojawiłem się w zaśnieżonym mieście, w jakiejś z uliczek. Obok mnie był przerażony mężczyzna, bardzo podobny do Kaijiego, w wieku 30 paru lat.. Obok leżała kobieta, która była w zaawansowanej ciąży.- Wytrzymaj kochanie!.. - Krzyczał mężczyzna. - Wyciągnę nas z tego! Nie powinienem cię brać na tą misję.. gdybym tylko wiedział. - Chwycił ją za policzek oraz brzuch.
- Wytrzymam.. Nie znajdą nas tuta.. - Mówiła kobieta, jednak w tym samym momencie przed nimi pojawiło się od groma anty terrorystów.
- Graves! Ręce do góry! - Krzyknął jeden z nich.
Graves? Czyżby.. to byli rodzice Kaijiego?- Th..! Nie poddamy się! - Krzyknąła kobieta wstając z podłogi i wyjmując karabin zza pleców. Oddała ona parę strzałów w mężczyzn, z czego jeden w głowę.
- Skarbie, nie..! - Gdy mężczyzna zdążył zareagować.. jego ukochana dostała strzał w głowę. Każdy z antyterrystów zamilczał.. nikt się nie ruszał prócz ciała kobiety, które opadło na ziemię.
... Graves milczał patrząc na swoją żonę.
Klęknął przy niej próbując nieudolnie zatrzymać krwotok.. jednak była już martwa.
- Dlaczego..? - Dotykał jej brzucha, a z jego oczu się zaczęła lać masa łez. - Dlaczego kurwa..?! Dlaczego ona?! A nie ja..?! - Zaczął krzyczeć. Wpadł w totalną agonie chwytając dwa pistolety z pasa.. Każdy z nich podzielił los ten sam co kobieta dostając strzał w głowę. Rozpętała się masakra, każdy wokół leżał martwy, a mężczyzna się zastanawiał co właśnie zrobił.
CZYTASZ
THE LEGENDS ★ boyxboy
Romance"Moje życie powinno być normalne, zwykłe. A Bóg je skaził uczyniając mnie zwierzęciem, dla którego liczy się dojście do doskonałości. Jestem żywą legendą dla tego świata." Projekt dwóch Bogów.. Uczynić dwie skażone duszę najbardziej potępionymi ist...