★ CHAPTER 17 - Revenge.
˚₊· ͟͟͞͞➳❥ Włochy - Sycylia, Palermo, Willa Kaijiego.
[ 2033 - 19 maj - godzina 5:40 ]┊ ┊ ┊. ➶ ˚ POV : Ash Clarke
Całą noc siedziałem przed pokojem gdzie leżał Kaiji. Co parę godzin wychodził jeden z lekarzy po wodę, próbowałem jakkolwiek się spytać o stan Diablo, jednak bez odpowiedzi.
Kai psychicznie nie wytrzymał, wrócił do swojego pokoju już parę godzin temu. Nie zorientowałem się kiedy już był ranek, dał mi znać o tym Kai, który przeszedł z swoimi ubraniami w dłoniach, idąc do łazienki.- Idziesz dziś do szkoły? - Spytałem patrząc na niego. Wciąż byłem pokryty zaschnięta krwią tego skurwysyna, nie miałem żadnych ubrań na zmianę.
- Tak. - Odparł bez żadnych chęci. - Fraus mnie poprosił.
- Idę z tobą. - Wstałem z podłogi lekko się podpierając o ścianę.
- Uh.. Nie wiem czy to za dobry pomysł, Ash. Nie wyglądasz za dobrze. - Popatrzyłem na niego z złowrogim wzrokiem i poszedłem w stronę pokoju Kaijiego.Rozglądałem się po jego sypialni gdzie wciąż widniała ściana z moimi zdjęciami oraz jakimiś zapiskami na interaktywnych hologramach.
Większość z nich była podpisana z miesiącem, dniem, godziną oraz rokiem, były podpisane dane miejsca pobytu. Szukałem czegoś ciekawego aż znalazłem jedną z przyczepionych iglą kartek."Zahar Smiertin znów wytoczył działa w moją stronę. Pozbawił życia dwóch moich lekarzy.. Staram się być jak najbardziej optymistyczny, że w końcu wojna pomiędzy nami się zakończy, wyniszcza ona mnie i spowalnia plany co do Sulten Satana.
Teraz nic nie jest ważniejsze niż on, w końcu dotarliśmy do jego zdjęć oraz miejsca pobytu matki.
Wyróżnia się od zwykłego człowieka.. czymś co tylko inna legenda może zauważyć.
Jego wzrok, jego oczy.
Zawsze jak gdzieś jestem, widzę te niebiesko-żółte ślepia.. jakby zawsze wiedział gdzie jestem, jakby mnie śledził.
Przeraża mnie on, jednak ma swój urok.
2032, 14 października, Moskwa | Palermo. "- Hm.. - Z ciekawości rozglądałem się za innymi zapiskami o mnie, o dziwo było ich w miarę dużo. Spojrzałem na zegar, który wskazywał godzinę 6:01.
- Zostawie sobie parę z tych na później. - Wziąłem parę kartek z różnych lat i sobie odstawiłem na półkę. Otworzyłem ogromne drzwi, które prowadziły do równie dużej garderoby. Szukałem przez chwilę jakiś ubrań, jednak wszystko co przymierzałem było trochę za duże, w końcu zdecydowałem się na jakiś czarny T-shirt, natomiast zostawiłem swoje kolarki, których i tak nie było widać przez długość koszulki. Wziąłem jakieś białe skarpetki oraz nawet znalazłem.. Kabaretki? O dziwo były dobrego rozmiaru.. Tylko kogo to kurwa jest? Z gotowymi ubraniami wyszedłem z szafy i poszedłem do łazienki się umyć. Zastałem tyle kosmetyków i rzeczy do pielęgnacji ciała, że czułem się jak w raju.Umyłem się z zaschniętej krwi, przemyłem włosy oraz znalazłem suszarkę, którą wysuszyłem swoje włosy, które od razu się napuszyły, szybko w samych bokserkach się pomalowałem kosmetykami Kaijiego. Trochę korektora, poprawione brwi, mascara oraz kreski z jakąś bordową pomadką.
Ubrałem gotowe ubrania i postanowiłem dziś pójść do szkoły w rozpuszczonych włosach. Jeśli te szmaty będą chciały mi je znów powyrywać, dziś się nie dam. Ubrałem okulary i wychodząc z łazienki wziąłem swą torbę i spakowałem w niej wcześniej przygotowaną stertę kartek. Zszedłem na dół pod drzwi gdzie wciąż odbywała się operacja.
Siedziałem chwilę przy oknie aż w końcu wyszedłem z willi idąc przez pustkowia w stronę pierwszego lepszego przystanku.˚₊· ͟͟͞͞➳❥ Włochy - Sycylia, Szkoła w Palermo.
[ 2033 - 19 maj - godzina 7:18 ]Stanąłem przed bramami szkoły patrząc na innych uczniów wchodzących do budynku. Westchnąłem i sam poszedłem przebrać swoje buty w szafce szkolnej. O dziwo w szatni jedyne kto siedział to był Elsker, który się do mnie przytulił.
CZYTASZ
THE LEGENDS ★ boyxboy
Romance"Moje życie powinno być normalne, zwykłe. A Bóg je skaził uczyniając mnie zwierzęciem, dla którego liczy się dojście do doskonałości. Jestem żywą legendą dla tego świata." Projekt dwóch Bogów.. Uczynić dwie skażone duszę najbardziej potępionymi ist...