CHRISTMAS - 31 CHAPTER

149 12 7
                                    

˚₊· ͟͟͞͞➳❥ Włochy, Palermo - Willa Kaijiego.
             [ 2033 - 18 grudnia - godzina 17:01 ]

Życie Kaia powoli się regulowało od śmierci jego ojca. Wszystkie sprawy związane z “rodziną” powoli przyjmuje na swoje barki bez pomocy nikogo, w końcu jest on jedynym żyjącym z rodu Graves.
Ostatecznie po incydencie Kai zaprzestał chodzić do szkoły i się skupił na mafii ojca. Chłopak jak na swój wiek był bardzo mądry, więc ogarnięcie większości rzeczy zajęło mu mniej niż pół roku.

Nastolatek siedział przy swoim komputerze odstresowując się od całej pracy, gdy jego chłopak, Fraus Rossi leżał na łóżku. Telefon Kaia zawibrował jako znak nowej wiadomości.. będąc w najbardziej niebezpiecznej pozycji, nauczył się od razu odczytywać.
Ujrzał na swoim telefonie wiadomość od Asha, co się zdecydowanie nie zdarzało często. Dość zdezorientowany chłopak zaczął czytać treść wiadomości.

“Cześć Kai
Wiem, że możecie mieć masę spraw na łbie aktualnie, ale mam jedną prośbę
Chcę byś ty, Idris oraz Celeste przyjechali do Moskwy na święta. Mam dla was wszystkich dość ciekawą niespodziankę..
do zobaczenia”

Kai patrzył się dość zszokowany w telefon co Fraus oczywiście zauważył.

- Ducha żeś ujrzał? Czy znów ktoś ci wysyła pogróżki? - Spytał chłopak.
- Nie, nie.. Nic w tym stylu. - Na chwilę zamilknął. - Ash mnie zaprasza do Moskwy na święta.
- Ash? Ash Clarke, ta? Sulten Satan? - Dopytywał się zdezorientowany Fraus.
- Fraus. - Powiedział stanowczym głosem. - Wiesz jak Ash przeżywa śmierć mojego ojca.. może jednak potrzebuje kogoś przy sobie w te święta? Z tego co kiedyś wyczytałem z notatek taty to zawsze spędzał święta z swoją matką.. Ale ta już siedzi na drugim świecie. Więc to będą jego.. pierwsze święta bez nikogo.
- Cóż.. nie chciałbym mówić, że mu się trochę zasłużyło za te wszystkie la..
- Przestań. - Dał rękę na rękę.
- Okej, dobra.. nie wściekaj się. Ale co? Planujesz pojechać? Sam?
- Zaprasza też Celeste oraz Idrisa. Cóż.. nie powiem, że jest mi go trochę żal. W ostatnim czasie nie mam żadnych ważnych spotkań.. A fajnie w końcu będzie wrócić do mojej ojczyzny. - Odparł.
- Ej, jeśli już jedziesz to się chociaż spytaj czy ja też mogę.. nie zostawie cię sam na sam z Sulten Satanem.

Kai jeszcze raz przeczytał wiadomość Asha oraz odpisał.
- “Raczej nie mam nic na głowie
A jeśli bym przyjechał to czy Fraus może ze mną? Wiem, że się niezbyt lubicie, ale ten idiota się o mnie boi. “
- “Nie, nie przejmuj się, może przyjechać z tobą”

˚₊· ͟͟͞͞➳❥ Rosja, Moskwa - Dom Asha.
             [ 2033 - 18 grudnia - godzina 18:14 ]

- Trochę jeszcze w prawo. - Powiedział chłopak, gdy Kaiji próbował równo powiesić światełka na firankach.
- Wydaje mi się, że robię to już od godziny.. - Odpowiedział próbując zawiesić pnącze świateł po prawej stronie. - Ej dobrze? - Spytał się smok po skończonej czynności, jednak Ash siedział w telefonie coś stukając.
- Japierdole tylko nie ten przygłup. - Wywrócił oczami odpisując na wiadomość. - Będziemy mieli jeszcze jednego gościa na wigilii.
- Kochanie.. Czy mógłbyś się spojrzeć czy jest dobrze?!
- Czekaj. - Jeszcze coś wystukal po czym schował telefon do kieszeni, spojrzał się na światełka. - Ujdzie. - Uśmiechnął się.
- Nareszcie. - Zszedł z krzesła na ziemię.
- Kojarzysz Frausa? - Spytał się od razu Ash.
- Hm? Tak.. to był ten co ci rozbił lampę?
- Rucha się z twoim synem.
- Co proszę?!-
- Wracając.. prawdopodobnie przyjedzie na wigilię również. - Uśmiechnął się bezradnie.
- Cóż.. to chyba.. dobrze. Ale od kiedy mój syn z nim?!
- No co? Bo gej? - Wzruszył ramionami.
- … - Zamilknął Kaiji na chwilę. - Przecież ja również..
Właśnie! Więc nie masz nic do gadania! - Cicho się zaśmiał. - Więc musimy jeszcze jednemu gościowi przygotować prezent.. - Spojrzał na choinkę, pod którą były prezenty.

THE LEGENDS ★ boyxboyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz