Chapter Two

369 11 9
                                    

Weszłam do mieszkania i zamknęłam je na klucz. W środku była sypialnia, łazienka i salon z aneksem kuchennym. Znalazłam tam telefon, dodatkową broń i trochę pieniędzy. W szafie było dość dużo ubrań, większość w moim rozmiarze. Wzięłam prysznic i ubrałam czarne, lateksowe dżinsy, do tego biały top i kurtkę skórzaną. Do tego zarzuciłam jeszcze białe adidasy.

Wyjęłam z szafy czarną, sportową torbę i zaczęłam się pakować. Wrzuciłam do środka część ubrań z szafy, dwa pistolety z nabojami, kilka noży, pieniądze, karty kredytowe i wszystko co miałam w kieszeniach. Do tylnej kieszeni spodni wrzuciłam telefon, a do kieszeni kurtki jeszcze jeden pistolet. Musiałam szybko się zmywać, bo Hydra pewnie będzie mnie tu szukać. Wyszłam z mieszkania i je zamknęłam, a kluczyki wrzuciłam do kieszeni.

Gdy wyszłam na ulicę, uderzył mnie hałas miasta, do którego jeszcze się nie przyzwyczaiłam. Wezwałam taksówkę i po chwili już jechałam do centrum handlowego. Wysiadłam z Taxi i zapłaciłam. Weszłam do centrum i zaczęłam się rozglądać za jakimś MacDonaldem. Mój wzrok zatrzymał się na dwóch postaciach. Zimowy żołnierz i kapitan Ameryka szli niedaleko mnie. Ten pierwszy spojrzał w moją stronę i powiedział coś na ucho Steve'owi.

Naciągnęłam kaptur na głowę i przyspieszyłam kroku. Włożyłam rękę do kieszeni upewniając się, że jest tam pistolet. Spojrzałam za siebie. Bucky i Steve dalej za mną szli. Mogło mi się tylko wydawać, że zauważyli mnie, lecz życie w Hydrze nauczyło mnie słuchania instynktu. A ten instynkt teraz mówił bym uciekała, jeśli nie chcę trafić do więzienia, dla odmiany, Tarczy.

Weszłam do sklepu z ubraniami i skierowałam się na dział damski. Spojrzałam w lustro. Oni naprawdę mnie nie zostawią w spokoju? Wyszłam ze sklepu i pobiegłam do wyjścia. Słyszałam kroki za sobą, przekleństwa i powtarzające się z każdym przekleństwem słowo "język".

Nadal biegłam, lecz czułam, że powoli tracę siły. Bałam się, że za chwilę mnie złapią, a nie wyglądali jakby chcieli mnie ugościć w domu i podać ciepły obiad. Wybiegłam do jakiejś ciemnej uliczki i zatrzymałam się. Dalsze uciekanie nie miało sensu. Czekałam w gotowości, aż ścigający mnie mężczyźni do mnie dojdą.

~~~~~~~~~~~~~~Polsat~~~~~~~~~~~~~

Hejka po raz trzeci!
Może jeszcze dzisiaj będzie ciąg dalszy, jednak nic nie obiecuję. Na razie możecie snuć podejrzenia w komentarzach, co się stanie dalej.
Do zaczytania!

I don't have a heart. Not anymoreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz