Gdy w wspomnieniach doszłam do pewnego momentu z imprezy, stanęłam na równe nogi i przypomniałam sobie to jeszcze raz. Nadal nie mogłam w to uwierzyć. A co jeśli? Nie nie myśl o tym - pomyślałam i na powrót usiadłam na łóżku.
Wspomnienia z imprezy pojawiły mi się przed oczami. Najpierw gra w butelkę, mój pocałunek z Nat i Barnes'em. Mam nadzieję, że tego nie pamiętają. Myślami pobiegłam dalej. Tańce, alkohol i zabawy.
Poczułam mdłości. Pobiegłam do łazienki i przez następne kilka minut wymiotowałam. Wstałam z klęczek i podeszłam do umywalki. Przejrzałam się w lustrze. Na mojej szyi był ślad po ugryzieniu komara.
Przemyłam twarz zimną wodą i wyszłam z łazienki. Wzięłam telefon i wyszukałam nurtujące mnie zagadnienie. Po przeczytaniu odpowiedzi na moje pytanie, osłupiałam. Nie, to nie może być prawda.
Wyszłam z pokoju i skierowałam się do sali treningowej. Podeszłam do worka i zaczęłam w niego uderzyć z całej siły. Wpadłam w monotonię. Uderzałam w worek, nie przejmując się krwawiącymi knykciami. Po mojej twarzy spłynęło kilka łez.
Nie zauważyłam gdy ktoś do mnie podszedł. Nat złapała mnie za rękę i pociągnęła na materac. Usiadłam, a rudowłosa zajęła się opatrywaniem moich ran.
- Co się stało? - powiedziała zmartwionym głosem. Nachyliłam się nad nią i wyszeptałam to zdanie, które siedziało mi w głowie od rana.Natasha zrobiła wielkie oczy ze zdziwienia, jednak objęła mnie jeszcze mocniej. Wymamrotałam w jej stronę ciche dziękuję.
Byłam załamana, ale wiedziałam, że mogę liczyć na moją przyjaciółkę.
Hejka!
Tajemniczy rozdział, tak jak chciałam. Jestem ciekawa, czy ktoś z was wysnuje prawidłową teorię, co się tak naprawdę wydarzyło.
Miłego dzionka!
CZYTASZ
I don't have a heart. Not anymore
Fanfiction❝𝐀𝐫𝐞 𝐦𝐨𝐧𝐬𝐭𝐞𝐫𝐬 𝐛𝐨𝐫𝐧 𝐨𝐫 𝐜𝐫𝐞𝐚𝐭𝐞𝐝?❞ 🅷🅴🅸🅻 🅷🆈🅳🆁🅰 Melinoe to tylko kolejna ofiara Hydry. Lecz czy na pewno? Dziewczyna posiada moce i spryt, dzięki, którym może spróbować wyrwać się Hydrze i rozpocząć nowe życie. Jednak dem...