Chapter Twenty

107 6 13
                                    

Wyszłam z pokoju, uprzednio chowając dokładnie test ciążowy na samo dno torby, którą wrzuciłam do szafy. Weszłam do kuchni i zastałam większość drużyny, z racji że była już pora obiadowa. Przywitałam się i podeszłam do lodówki. Wyjęłam z niej ciasto truskawkowe i usiadłam do stołu.

Reszta avengers się na mnie dziwnie patrzyła. Co się tak patrzycie? Nie słyszeliście o ciążowych zachciankach? - pomyślałam i zaśmiałam się w myślach. Po zjedzeniu ciasta i włożeniu naczyń do zmywarki, poszłam do salonu. Zastałam w nim siedzącą Nat i Clinta.
- Nat, co ty na babski wieczór dzisiaj? - zapytałam. Rudowłosa się uśmiechnęła.
- Pewnie, osiemnasta u ciebie? - Skinęłam głową. Miałam zamiar jej powiedzieć o ciąży, bo jak narazie wiedziała o tym co się stało po imprezie między mną a Bucky'm, w sumie jako jedyna.

Miałam naprawdę wielką nadzieję, że Barnes był tak pijany, że tego nie pamięta.

Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam rysować w moim zeszycie. Ani się obejrzałam, była już osiemnasta. Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę - zawołałam. Do pokoju weszła Natasha i usiadła obok mnie na łóżku.
-  To co tam? - zapytała z uśmiechem.

Podeszłam do szafy i wyjęłam z torby test ciążowy. Rzuciłam go do Nat. Patrzyłam jak uważnie mu się przygląda, a jej oczy stawały się coraz większe ze zdziwienia.
- Ja.. gratulacje! - powiedziała i mnie przytuliła. Odwzajemniłam uścisk, gdy usłyszałam pukanie do drzwi.

Nat szybko wrzuciła test pod poduszkę i usiadła obok mnie.
- Kogo niesie? Proszę! - zawołałam. Drzwi się otworzyły a w nich stanął Barnes. Po ostatnich wydarzeniach nie mogłam mu spojrzeć w oczy.
- Stark chce wszystkich widzieć. Ma następny genialny pomysł - powiedział. Już miałam odpowiedzieć, gdy wyprzedziła mnie Nat.
- To może poczekać do jutra. Ja i Meli mamy babski wieczór, więc proszę nam nie przeszkadzać - powiedziała i zamknęła mu drzwi przed nosem.

Uśmiechnęłam się na moje nowe przezwisko. Kogoś innego już bym zatłukła za nazwanie mnie tak, ale Rudowłosej pozwoliłam się tak nazywać. Reszta wieczoru minęła nam na pogaduszkach, maseczkach i wygłupach. Wspominałyśmy ze śmiechem nasz pocałunek.

Na koniec zasnęłyśmy na łóżku obok siebie.

I don't have a heart. Not anymoreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz