Dzisiaj jest dzień w którym urodzę mojego dzidziusia. Przez ten czas avengers się nie odzywali, a Nat wpadała do mnie co tydzień. Przez ten czas, zaczęłyśmy być dla siebie jak siostry. Bardzo mi pomagała i byłam jej naprawdę wdzięczna.
Zawiozła mnie do szpitala i czekała cierpiliwie przed salą. Po kilku godzinach trzymałam w rękach moją córeczkę. Postanowiłam nazwać ją Lily.
Dzień później wyszłam ze szpitala razem z moją córeczką. Nat pomagała mi się nią zajmować i opowiedziała mi o zagrożeniu, jakie mają z powodu Lokiego. Chciałam odwiedzić Avengers, jednak postanowiłam poczekać na spokojniejszy czas.
A więc dotarliśmy do końca książki. Cieszę się, ponieważ jest to moja pierwsza ukończona książka. Dajcie znać co sądzicie i, jeśli będziecie chcieli, napiszę drugą część.
Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze, które motywowały mnie do dalszego pisania. Dziękuję: Miczka5737d5 oraz vayniish.
Pozdrawiam cieplutko!

CZYTASZ
I don't have a heart. Not anymore
Fanfiction❝𝐀𝐫𝐞 𝐦𝐨𝐧𝐬𝐭𝐞𝐫𝐬 𝐛𝐨𝐫𝐧 𝐨𝐫 𝐜𝐫𝐞𝐚𝐭𝐞𝐝?❞ 🅷🅴🅸🅻 🅷🆈🅳🆁🅰 Melinoe to tylko kolejna ofiara Hydry. Lecz czy na pewno? Dziewczyna posiada moce i spryt, dzięki, którym może spróbować wyrwać się Hydrze i rozpocząć nowe życie. Jednak dem...