fünfundzwanzig

353 21 1
                                    

Powrót do domu nie był taki łatwy, jak mogłoby się wydawać. Miałem złamaną nogę i bandaże wokół tułowia. Dostałem oczywiście kule, aby łatwiej mi się chodziło, ale one mi nie pomagały tylko wszystko utrudniały. Gdzieś około jedenastej dostałem wypis. Już wcześniej spakowałem swoje rzeczy, więc torbę z nimi powiesiłem sobie na ramieniu wziąłem w ręce obydwie kule i wstałem z łóżka. Nie udało mi się daleko zajść, zanim otworzyły się drzwi do sali.

— Zamawiała księżniczka karocę? — zapytał Jeongguk od razu na wejście.

— Nie przypominam sobie, abym zamawiał cokolwiek.

— Zabieram cię do siebie i nie chcę słuchać żadnych sprzeciwów. So nawet obiecała zwolnić ci swój pokój. Taeyeon nie ma, pojechała do swoich rodziców.

— No dobrze, wyczerpałeś wszystkie moje argumenty, które miałem.

Uśmiechnął się zwycięsko. Podszedł do mnie i zabrał torbę z rzeczni. Przewiesił ją sobie przez ramię i spojrzał na mnie, nic nie powiedział, ale za to zrobił. Złapał mnie pod kolanami i pod plecami i uniósł mnie w stylu panny młodej. Złapałem w jedną rękę kule, aby mu nie przeszkadzały i ruszyliśmy w takim wydaniu do wyjścia z szpitala. Wsadził mnie delikatnie do auta, kule razem z torbą wrzucając na tyły, wsiadł i pojechaliśmy pod jego mieszkanie. Zaparkowaliśmy pod domem otworzyłem od razu swoje, drzwi chcąc wysiąść. Gguk od razu mnie zatrzymał i kazał zaczekać na siebie. Obszedł auto dookoła i podał mi rękę, aby łatwiej było mi wstać. Wstałem, a on wyciągnął kule i torbę. Podał mi tylko kule, złapałem je pewnie i postarałem się iść w stronę wejścia. Nie było to łatwe, nigdy nie miałem złamanej nogi. Gguk miał widocznie mniej cierpliwości niż ja i złapał mnie jedną ręką w pasie i podniósł bez większego problemu. Oczywiście złapał mnie też drugą ręką, aby było wygodniej. Odstawił mnie dopiero w salonie na kanapie.

— Somin, wróciliśmy! — krzyknął Gguk, czarnowłosa po chwili przybiegła do salonu i rzuciła się mnie przytulić — Uważaj So, nie tak mocno, Tae jest w ciąży, zapomniałaś?  — upomniał ją na co najmłodsza poluźniła swój uścisk nic nie odpowiadając.

— Posprzątałam pokój, abyś mógł tam zamieszkać na ten czas — pochwaliła się, a ja objąłem ją.

— Dziękuję, chodź nie musiałaś tego robić.

— Chciałam, zawsze zwalniasz mi swój pokój, więc teraz moja kolej aby oddać ci swój.

— Dziękuję. A gdzie ty będziesz spać? — zapytałem z ciekawością

— U taty, a tata na kanapie, należy mu się.

— Zgadzam się, kochanie — zaśmiałem się i pocałowałem ją w czoło.

Gguk nie skomentował naszych planów, tylko zniknął w kuchni. Poszedł zrobić coś do jedzenia. A ja przez ten czas postarałem się przemieścić do pokoju Somin, oczywiście z jej pomocą się tam przedostałem. Usiadłem na łóżku dziewczyny, z zaciekawieniem rozglądając się po pokoju. Jak tak dłużej się zastanowiłem to nigdy w nim nie byłem, zawsze tylko ją odstawiałem do domu i odjeżdżałem do siebie. Pokój nie był jakoś bardzo mały, ale też nie był nie wiadomo jak ogromny, był po prostu wystarczający jak na wymagania szesnastolatki. W pokoju było biurko, szafa, szafki na książki i inne drobiazgi, toaletka do makijażu, lustro i oczywiście łóżko. Na ścianach znajdowały się także różne plakaty, jak i zdjęcia. Pokój sam w sobie był schludny i wydawał się przestrzenny. So zaproponowała mi, że mnie rozpakuje ale odmówiłem jej, bo przecież nie będę tutaj aż tak długo.

— Tata nie wypuści cię z domu, dopóki masz gips na nodze.

— Czyli co mam z wami mieszkać przez 5 tygodni?

— Jeśli wtedy dopiero zdejmą ci gips to tak, zostaniesz tu na ponad miesiąc.

— So, kochanie, na pewno chcesz oddać mi na tyle czasu swój pokój?

— Mamo, to nie jest problem. To jest jedyny pokój na parterze, wszystkie inne są na piętrze. Damy radę, nie możesz przeciążać nogi, masz odpoczywać, pamiętasz?

— Pamiętam, kochanie.

Somin rozpakowała jednak moje rzeczy do szafy, gdzie było zrobione na to miejsce. Podziękowałem jej, bo wiedziałem, że sam nie dałbym rady z tym. Gdy wszystko rozpakowała udaliśmy się z powrotem do kuchni, gdzie czekało na nas ciepłe jedzeniem. Zjedliśmy jedzenie, po którym naczynia zebrał Jeongguk, a ja pomału udałem się do pokoju Somin. Zostało teraz najgorsze, czyli kąpiel. Nie miałem kompletnie pomysłu jak to miałem zrobić samemu. Do tego musiałem jeszcze jakoś przetransportować ubrania do łazienki. Moje myśli i plany co do tego wszystkiego szybko zostały rozstrzygnięte wraz z wejściem Gguka do pokoju.

— Jak mam ci pomóc?

— Weźmiesz moje piżamy i zaniesiesz do łazienki?

— Oczywiście, coś jeszcze?

— Nie, na razie nie. Dam radę sam dojść do łazienki, ale bądź obok, okej?

— Dobrze — zgodził się

Pomału ruszyliśmy do wyznaczonego pomieszczenia. Jeongguk ciągle szedł koło mnie, nie pospieszając mnie, cierpliwe szedł ze mną powolnym krokiem. Doszliśmy do łazienki, Gguk od razu położył moje ubrania na szafkę, która stała w łazience.

— W czymś ci jeszcze pomóc? Na pewno dasz radę sam się wykąpać? — zapytał z troską.

— Jeśli nie dam rady to obiecuję, że cię zawołam.

— Dobrze.

Wyszedł z łazienki zostawiając mnie samego. Rozbieranie się nie było łatwe, mając w ręku kule, których się podtrzymywałem, ale ostatecznie udało mi się. Wziąłem jedną z kul ze sobą i stanąłem pod prysznicem. Odkręciłem wodę i od razu poczułem ślizg kuli. Wywróciłem się, ale na szczęście wylądowałem na dupie, nic sobie nie robiąc. Do łazienki od razu wparował Gguk, patrząc czy nic mi nie jest. Pomógł mi wstać i został pomagając mi się umyć. Umył mnie całego, gdy skończył pomógł mi też z wytarciem się i nałożeniem ubrań. Oczywiście podziękowałem mu za wszystko. Przecież nie musiał tego robić. Przeniósł mnie jeszcze do pokoju Somin, odkładając na łóżko. Zaznaczył  też, że jeśli bym czegoś potrzebował to mam go wołać, niezależnie, która byłaby godzina. Przytaknąłem na ten warunek, choć wiedziałem, że będę mieć ciężkość, aby z tego skorzystać. Nawet jeśli bym obudził się w nocy i potrzebował do łazienki, to wiedziałem, że najpierw sam spróbuję się tam przedostać, a jeśli nie dam rady to dopiero go zawołam.

Miłego dnia kochani ❤️❤️

Do you love Me?♡taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz