Ostatniego co się spodziewałem to przybycia Taeyeon do mojego mieszkania. Znaczy miałem świadomość, że wie gdzie mieszkam, w końcu Jeongguk nieraz przyjeżdżał z nią, ale nigdy nie sądziłem, że wejdzie do tego mieszkania.
Siedziałem na kanapie patrząc dokładnie na brunetkę, która wyrzucała z siebie wszystkie argumenty jakie miała w stronę Jeongguka. Somin nawet nie chciała jej oglądać, więc zamknęła się w sypialni. Przyglądałem się posturze dziewczyny, jak i postawie ciała. Szukałem potwierdzenia słów Somin, jak i Jeongguka. Przeskanowałem dokładnie ciało brunetki. Nawet nie słuchałem wymiany ich zdań. Ale też zastanawiałem się jak już wyglądał mój brzuszek. Taeyeon nie miała w ogóle brzuszka ciążowego. Nawet nie wyglądała, aby była w ciąży. Jeśli miała być w szóstym miesiącu ciąży to brzuszek powinno być dobrze widać. Zaśmiałem się, zwracając uwagę dwójki, która przestała się kłócić.
— Taeyeon, w którym miesiącu jesteś?
— Końcówka piątego, a co? — odparła niemiło.
— Nie wierzę ci — odparłem wesoło — Patrz — powiedziałem i stanąłem obok dziewczyny.
Ściągnąłem z siebie bluzę, stojąc w samej koszulce. Wygładziłem ją delikatnie, było idealnie widać zaokrąglony brzuszek. Uśmiechnąłem się na ten widok.
— Początek piątego miesiąca — odparłem dumnie — Więc nie jest to możliwe, abyś miała mniejszy brzuch od mnie, ty nawet nie masz zaokrąglenia od zarodka — dodałem pewnie.
— To ja nie wierzę tobie, spasłeś się przez te siedzenie na dupie i nic nierobienie — powiedziała zdenerwowana.
— Tata się nie spasł, tylko nosi w sobie dziecko, egoistko — powiedziała Somin, podeszła do mnie i przytuliła się do mnie.
— Kłamiesz — dodała oburzona.
— Jedyną osobą, która tu kłamie jesteś ty. Nie masz do niczego prawa. Nie zatrzymasz taty przy sobie na siłę, już ci nic nie pomoże, żadna wymówka. Ja na twoim miejscu już bym szukała sobie nowego sponsora, bo już więcej nie będziesz rządzić tatą — dodała So, a ja uśmiechnąłem się.
— Jesteś bezczelna, dziewucho. Masz brak szacunku do starszych. Ta dwójka cudaków nawet nie umiała cię porządnie wychować…
— Wynoś się stąd i nigdy więcej nie wracaj. Zabierz też swoje rzeczy z mojego domu, nie chcę cię widzieć — powiedział twardo Jeongguk.
Dziewczyna spojrzała na niego w szoku, ale o dziwo posłuchała jego słów i wyszła z mieszkania. Musiała też wyładować swoją frustrację, więc trzasnęła drzwiami gdy wychodziła. Somin mocniej się we mnie wtuliła, pocałowałem jej czubek głowy, uśmiechając się. Czułem też dokładnie na sobie wzrok Jeongguka. Skanował moje ciało, a dokładnie brzuch, którego wcześniej nie widział. No może widział, ale z każdym tygodniem jest coraz większy. Poczułem objęcie od tyłu i całusa w policzek.
— Przepraszam, że musiałeś tego słuchać. Nie powinieneś się denerwować ani stresować. A ja ci zafundowałem sam stres — powiedział Jeongguk koło mojego ucha — Jak się czujesz? — zapytał.
— Świetnie, naprawdę. Jest już coraz lepiej, już nie wymiotuję i wraca mi apetyt. Jest naprawdę coraz lepiej — odpowiedziałem szczerze — Czekam teraz jedynie na jakieś ruchy naszego słoneczka — dodałem.
— Jak myślisz kim będzie?
— Chciałbym dziewczynkę.
— O nie, jedna w zupełności nam wystarczy. Teraz czas na chłopca. Jeśli to będzie druga dziewczynka, to będziemy musieli postarać się o trzecie dziecko. Musi być choć jeden facet.
— Wow, zwolnij trochę tatuśku. Trochę się zagalopowałeś.
— I nie zamierzam zwalniać, tygrysku — dodał uśmiechając się.
— Ja też jestem za chłopcem — wtrąciła Somin.
— To będzie druga księżniczka i tyle. Koniec dyskusji.
— Przekonamy się o tym jutro.
Zgodziłem się z nim. Jutro powinniśmy się wszystkiego dowiedzieć. Oczywiście jeśli dziecko odwróci się w naszą stronę. Somin chciała też z nami pójść, ale był mały problem, bo wizytę miałam na 11:30 w czasie lekcji Somin. Jeongguk nie widział w tym problemu, aby poszła z nami do ginekologa. Ustaliliśmy, że wybierze się z nami na badanie.
Wszyscy gotowi do wyjścia wyszliśmy z mieszkania, oczywiście je zamykając. Pojechaliśmy do szpitala, gdzie znajdował się gabinet, w którym byłem umówiony na wizytę kontrolną. Stresowałem się trochę tym, ciągle myślami błądziłem gdzieś indziej. Nie mogłem skupić się na niczym. Wystraszyłem się, gdy poczułem rękę na moim udzie. Zrobił to Jeongguk, mówiąc że jesteśmy na miejscu. Przytaknąłem i wysiadłem, ruszyliśmy pod gabinet. Nie było wiele osób w poczekalni. A my mieliśmy niecałe dziesięć minut do wejścia do gabinetu. Usiedliśmy na wolnych krzesłach czekając, aż nas wywołają.
— Jeon Taehyung — powiedziała pielęgniarka.
Weszliśmy do środka we trójkę. Przywitaliśmy się z panią doktor. Opowiedziałem jej co się zmieniło od ostatniej naszej wizyty, wszystkie symptomy jakie tylko zaobserwowałem. Po czym zaprosiła mnie na leżankę, aby wykonać badanie USG. Mówiła o wszystkim co widziała i uśmiechnęła się do mnie.
— Chcecie poznać płeć dziecka? — zapytała.
— Tak, nawet bardzo chcemy — odpowiedziałem podekscytowany.
— Będzie to…
Kochani chłopiec czy dziewczynka??
Nie umiem się zdecydować a chce jak najszybciej zabrać się za następny rozdział, aby wyrobić się do weekendu. Więc czekan na odpowiedzi
❤️💜
CZYTASZ
Do you love Me?♡taekook
FanfikceTaehyung i Jeongguk są małżeństwem od czternastu lat ale od pięciu nie żyją ze sobą każdy ma swoje mieszkanie i życie. Jedyne co ich jeszcze łączy to ich nastoletnia córka, która mieszka tu i tu. Chodź wolałaby zamieszkać na stałe u Jeongguka to i t...