Lipiec 2021
Sączyłam kolejnego drinka przy barze.
Byłam zanudzona i nieco podłamana, że jedyną osobą tej nocy, która próbowała mnie poderwać był Carlos - trzydziestoletni barman.
Z braku laku mogłabym się ugiąć. Chłopak wyglądał nieziemsko.
Był dużo wyższy, miał cudowne ciało.
Ale jednak nie potrafiłam się przełamać i dać mu jakąkolwiek szansę.
Szukałam kogoś, kto zwali mnie z nóg.Moja kumpela - Felicia miała więcej szczęścia, bo zaledwie po godzinie od przyjścia zakomunikowała mi, że jedzie poza miasto z typem, który miał na imię Esteban.
Cóż mogłam jej życzyć jedynie szczęścia.Felicia podobnie jak ja była studentką zarzadzania.
Długonoga blondyna była marzeniem dosłownie każdego chłopaka, który stawał na naszej drodze.Czy ja miałam takie szczęście z facetami ?
Oczywiście.
Potrafiłam owijać płeć męską wokół palca kiedy tylko chciałam.
Szukałam jednak takich osobników, którzy mieli mocną psychikę i nie chcieli niczego więcej poza nic nie znaczącym numerkiem.Nie miałam czasu na miłość.
Nie miałam ochoty na miłość.Odkąd zostałam rzucona kilka miesięcy temu, oficjalnie postanowiłam nie bawić się w coś, w co całkowicie straciłam wiarę.
Uczyłam się na błędach.
Dlatego też dałam sobie spokój z serduszkami i kwiatkami.
Liczyło się jedynie zaspokojenie potrzeb.- Często tu bywasz śliczna ?
Obróciłam się na dźwięk ciepłego, młodzieńczego glosu.
Należał on do jakiegoś czarnowłosego ciasteczka.
Spoglądał na mnie pewnym siebie wzrokiem spod grubych, ciemnych brwi.Czy to była moja szansa ?
- Ciebie widzę tu po raz pierwszy - założyłam nogę na nogę tak, by to dokładnie widział - Zgubiłeś się ?
- Tak. - nachylił się do mojego ucha - Szukam drogi do toalety. Myślisz, że możesz mi wskazać drogę ?
Poczułam drganie w podbrzuszu.
Bingo!
Właśnie na to czekałam.
Pewność siebie biła od niego na kilometr.
Przyjrzałam mu się szybko.Czarna koszula z odpietymi górnymi guzikami, skąd widać było lekki meszek na jego klacie, czarne spodnie, które zrobiły się jakby ciaśniejsze w kroku.
Tak. To było to.
Dziś będziesz mój !
- Mam cię zaprowadzić za raczkę? - ustami zachaczyłam o jego ucho, na co lekko drgnął i złapał mnie za dłoń.
Szarpnął mną tak, że prawie wywaliłam się z wysokiego krzesła barowego.Szłam za nim mijając tonę spoconych ciał i ale nie zwracałam uwagi na ich twarze.
Chciałam jedynie znaleźć się w odpowiednim miejscu i znów móc poczuć to cudowne spełnienie.Weszliśmy do jednej z kabin męskiej ubikacji.
Spojrzał na mnie oceniająco, na co chciałam prychnąć.
Oblizał zmysłowo swoje wargi, a następnie zamknął dokładnie drzwi.- Nie wyglądasz jak dziewczyna, która lubi takie rozrywki. - przekręcił głowę w bok - Jesteś pewna, że chcesz tu być ?
No tak.
Dla większości chłopaków wyglądałam jak niewinny aniołek ale oni wszyscy bardzo się mylili.
- Coraz bardziej mi się odechciewa. Myślałam, że nie jesteśmy tu po to, aby marnować czas na zbędne gadki.
Zaśmiał się, a następnie przybliżył znacznie.
Uniósł moje uda i niemal wepchał mnie na ścianę.
Jego usta znalazły moje, a wtedy ja kompletnie przepadałam.
Już dawno nie spotkałam faceta, który prawie doprowadzał mnie do orgazmu samym pocałunkiem.
Czułam jak wszystko wiruje.
Nie potrafiłam normalnie myśleć.Widać było, że chłopak także nie narzekał na moje umiejętności.
Zamruczał seksownie w moje usta i nim zdążyłam się zorientować nałożył na swojego penisa prezerwatywę.
Z moich stringów nie zostało dosłownie nic, kiedy je ze mnie zerwał.I stało się.
W końcu znalazł się we mnie a wtedy zabawa się skończyła.To był seks okropnie spragnionych przyjemności dwójki ludzi, którzy dążyli tylko do jednego.
Spełnienie osiągnęliśmy niemal w tym samym momencie.
Puścił mnie, ale szybko straciłam rownowagę i musiał mnie przytrzymać.
Oddychaliśmy ciężko, a nasze spocone czoła stykały się że sobą.
Spojrzeliśmy sobie prosto w oczy.- Jestem Pedro - wyszeptał
- Sara.
Sara, 22
Pedro, 21
CZYTASZ
Tu próxima telenovela
Romance" Oddychaliśmy ciężko, a nasze spocone czoła stykały się że sobą. Spojrzeliśmy sobie prosto w oczy. - Jestem Pedro - wyszeptał - Sara. "