19.

1.3K 23 5
                                    

Nie często miałam okazję bywać na bankietach, w których brał udział mój tata w przeszłości . Zazwyczaj zabierał mamę.
Ja zostawałam z babcią albo z którąś z niań.
Nie wiedziałam jak go wszystko wygląda od środka. Kogo będzie mi dane tam spotkać, prócz samych piłkarzy i ludzi z zarządu.
Okropnie się stresowałam tym wszystkim, bo juz pierwszy plan zakładał pozowanie na ściance. Zastanawiałam się z kim miałam tam w ogóle wejść.
Czy z Xavim, czy z Pedro.
Tata doradził mi jednakże żebym lepiej zrobiła wejście smoka z Gonzálezem i miała to za sobą. Sam zainteresowany też miał takie zdanie na ten temat.

Przy makijażu i stylizacji włosów pomogła mi moją niezawodna Felicia. Zaproponowała nawet, że pod naszą nieobecność może wpaść do domu Pedro aby porozmawiać sobie z Olivią ale ja się nie zgodziłam.
Sądziłam,że nasza poranna rozmowa jakoś otworzy jej oczy i nie bedzie mnie już prowokować.

- Kurwa, Sara. - syknęła blondynka, kiedy stanęłam przed nią w całej okazałości. - Wyglądasz pięknie ! Chociaż to chyba złe słowo. Jesteś boginią seksu.

Zasmiałam się, ale tak właśnie się czułam. Zależało mi bardzo aby dobrze zaprezentować się przy fotoreporterach ale też chciałam, aby mojemu chłopakowi wybić z głowy jakieś Olivie czy inne cizie.

Usłyszałam dzwonek do drzwi, więc zabrałam kopertówkę i zeszłam na dół w towarzystwie mojej przyjaciółki.

W przedpokoju stali Xavi z Pedro i coś do siebie szeptali. Zaprzestali tej czynności, gdy pojawiłam się w zasięgu ich wzroku.

- Córeczko - tata cmoknął mnie lekko w policzek. - Wyglądasz znakomicie!

Uśmiechnęłam się szeroko i odwróciłam w kierunku Gonzáleza.

Patrzył na mnie szeroko otwartymi oczami i chyba zapomniał języka w gębie.

- No wykrztuś to w końcu - warknęła do niego Fel - Nie macie całego wieczoru.

Pedro potrząsnął głową, następnie złapał moją dłoń, którą pocałował.
Czułam się jak jakaś nastolatka z amerykańskiego filmu dla gimbusów.

- Jesteś przepiękna - powiedział cicho.

Cmoknęłam go lekko w usta i wyprowadziłam na zewnątrz. Podejrzewałam, że moją kreacją zrobię na nim wrażenie ale nie spodziewałam się, że tak duże.
Punkt dla mnie.


Gdy znaleźliśmy się w samochodzie nastała cisza. Pedro wydawał się bardzo skupiony na drodze.

- Nawet nie możesz sobie wyobrazić jak nie mogę się doczekać aż zerwę z ciebie to wdzianko. - mruknął i ścisnął lekko moje udo.

Przyjrzałam się mu.
Ubrał czarny garnitur i białą koszulę, w której odpiął dwa górne guziki. Na jego twarzy widniał lekki zarost. Wyglądał obłędnie.

- Nie wiem, czy sobie zasłużyłeś.

- Zasłużyłem - spojrzał na mnie na sekundę, a potem oblizał usta. - Mam nadzieję, że będziesz dziś nocować u mnie.

- Jeśli nie będę przeszkadzać - odwróciłam wzrok

- Sarita. Rozmawialiśmy już o tym. Powiedziałem, że równie dobrze możesz się wprowadzić. Olivia wspominała, że byłaś u mnie rano. Dlaczego nie przyszłaś się przywitać ?

Musiała mu o mnie wspomnieć, bo przecież papiery do podpisania same się nie przywiozły. Ciekawiło mnie, czy przytoczyła mu naszą poranną rozmowę.

- Spieszyłam się na uczelnię. Weszłam tam dosłownie na sekundę.

Kiwnął głową, co oznaczało,że przetrawił moje słowa.
Nie powiedział nic więcej i resztę drogi spędziliśmy słuchając Taylor Swift w radio.



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 11, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tu próxima telenovelaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz