Pedro
Po wyjściu Sary nastała grobowa cisza.
Sira zaczęła szlochać w rękę Ferrana.
Byłem zszokowany.
Dotychczas uważałem Torresa, za fajnego kolesia.
Dało się z nim pogadać na poważne tematy jak i pożartować.
Na boisku jeszcze nie do końca się zgrywaliśmy ale to było do wypracowania.Przynajmniej tak myślałem do czasu usłyszeniu słów Sary.
- Czy to była kurwa prawda ? - powiedziałem cicho i przybliżyłem się do szatyna - Zdradziłeś ją ?
Przez dobre dwie minuty nie usłyszeliśmy odpowiedzi.
Ale w końcu się przemógł.- Zakochałem się w Sirze. Nic mogłem na to poradzić.
- To nie mogłeś po prostu z nią zerwać ? - dodał Pablo, którego zachowanie tego wieczoru działało mi na nerwy. Za bardzo chyba poczuł chemię do Hernández i to niebyt mi było na rękę. - Przecież tak się nie robi człowieku.
- Stało się - odezwała się Sira tym razem. Już nie patrzyłem na nią jak na fajną i ciepłą dziewczynę. Właściwie to jej widok powodował u mnie odruchy wymiotne.- Nie wiedzieliśmy jak jej to powiedzieć, bo ona zawsze wszystko wyolbrzymiała.
Felicia wybuchła tak głośnym śmiechem, że Balde powinien się cieszyć, że nie miał sąsiadów.
- Ona go kochała tak bardzo, że chciała go poznać że swoim starym, żeby go wzięli do Barcelony. Ty też o tym wiedziałaś - blondynka podeszła do Martinez - Zawsze byłaś w pogotowiu. Jak mieli sprzeczki to namawiałaś Sarę, żeby zerwała z tym frajerem. Jak śmiesz tak kłamać Sira?! Nawet sobie nie wyobrażacie jak wielką krzywdę jej wyrządziliscie. Ona .... ona. Zresztą teraz to jest nieważne bo udało jej się wyjść na prostą. Ale pamiętajcie, że karma wraca. A ta karma ma moje imię. Wychodzę stąd. Dziękuję za zaproszenie ale wątpię, że spotkamy się ponownie. I mówię to także za moją najlepszą przyjaciółkę.
- Poczekaj - zatrzymał ją Gavi.- Zamówię ci chociaż taksówkę. Nie będziesz się włóczyć po nocach.
Ana prychnęła na te słowa ale nikogo ona już nie interesowała. Nawet Pablo.
- Muszę dogonić Sarę. Ona nie może być teraz sama.
- Ty jedź do domu a ją dogonię - odezwałem się zdecydowanym głosem. Sam poczułem potrzebę zaopiekowania się w takiej sytuacji brunetką.
- No ty sobie chyba kurwa González zartujesz! - warknęła do mnie Miriam i uwiesiła się na moim ramieniu
Odciągnąłem ją od razu z lekkim obrzydzeniem .
- Nie wkurwiaj mnie już dzisiaj. Musiałaś się tak zachowywać ? Nigdzie nie można cię zabrać. Aha i przestań wszystkim wmawiać, że ze sobą jesteśmy. Dobrze wiesz, że to nie prawda. - pokręciłam głową szybkim krokiem wyszedłem z mieszkania.
W mojej głowie działo się istne tornado myśli..
Nigdy bym się nie spodziewał, że zwykła posiadówka może się skończyć w taki sposób.
Cały wieczór czułem się źle, bo dziewczyny strasznie naskakiwały na Sarę a kiedy chciałem zareagować to zawsze ktoś się wtrącał.
Nie zasłużyła na żadne złe słowo w jej stronę.
Zachowanie Pablo też było dla mnie dosyć zastanawiające.
Miał przy sobie swoją kobietę, a miałem wrażenie,że większą uwagę zwracał na brunetkę.
Czy byłem o to zazdrosny? Jak cholera.Dużo do myślenia dała mi też wiadomość, że Hernández była w rocznym związku z Torresem.
Zupełnie nie potrafiłem sobie tego wyobrazić.
Ferran był w Barcy już pół roku i słowem nie napomknął, że spotykał się z kimś poza Sirą.
Z drugiej strony trudno mu się dziwić.
Gdyby się przyznał, że zdradził swoją byłą to nie miałby za dobrej reputacji.
CZYTASZ
Tu próxima telenovela
Romance" Oddychaliśmy ciężko, a nasze spocone czoła stykały się że sobą. Spojrzeliśmy sobie prosto w oczy. - Jestem Pedro - wyszeptał - Sara. "