Dnia następnego o godzinie 8 stałam w jednej z sal szkoły tanecznej Bcn Baila .
Rozejrzałam się wokół.
Oprócz mnie było może z siedem innych kobiet, które były ubrane podobnie jak ja.
Podkoszulek na ramiączkach i krótkie szorty. Wszystko tak, aby nie krępować sobie ruchów.Przyznam,że stresowałam się tym .
Felicia jeszcze przy śniadaniu chwaliła moją decyzję i dodała mi mnóstwo otuchy ale będąc w tym miejscu po prostu zaczęłam lekko panikować.- Jesteś tu po raz pierwszy? - zagadała do mnie całkiem ładna szatynka. Kiwnełam twierdząco głową, a ona poklepała mnie po plecach - Spokojnie. Nie masz czym się stresować. Jestem Julia Sánchez.
Podałam dłoń dziewczynie i też się przedstawiłam.
I wtedy do sali wszedł wysoki, wysportowany mężczyzna.
Zrobiło się lekko gorąco.- To nasz trener. Wszystkie do niego wzdychamy ale nie dał się jeszcze poderwać.
- Próbowałaś poderwać nauczyciela tańca ? - odszeptałam zszokowana.
- Wszystkie próbowałyśmy. - zaczęłam chichotać - Nie śmiej się tak. Daje ci maksymalnie dwa dni i bedziesz przed nim klęczeć niczym przed królem.
Przypatrzyłam się szatynowi nieco i obawiałam się,że Julia mogła mieć rację.
Facet fizycznie nie miał chyba żadnych wad.STOP!
Musiałam jak najszybciej pomyśleć o czymś innym zanim było za późno.
Pomyślałam więc o ... Pedro.
Od naszej ostatniej rozmowy telefonicznej byłam skołowana.
Brunet bowiem dał mi do zrozumienia, że nie zamierzał dawać mi wcale spokoju, tak jak go o to prosiłam.
Wręcz przeciwnie.
Tylko, czy to był dobry pomysł ?
Czy ja w ogóle byłabym się w stanie w nim zakochać ?
Znałam już kilka jego minusów i czy byłabym w stanie znieść wszystkie jego odpały?- Jestem Diego - mężczyzna stanął przede mną z wyciągniętą dłonią. Kiedy spojrzałam w jego czekoladowe oczy to nogi się przede mną ugięły. - Cieszę się, że wybrałaś naszą szkolę Saro Hernández.
W pierwszej chwili zastanawiałam się skąd on znał moje imię ale miał przy sobie listę obecności i wszystko się wyjaśniło.
- Mam nadzieję, że nie pożałuję - mruknęłam ale nie na tyle cicho, by chłopak tego nie usłyszał. Puścił mi oczko i odszedł.
Nim zaczęliśmy rozgrzewkę do sali weszły dwie kobiety. Jedną z nich znałam dobrze.
- Sarita ! - Ania Lewandowska wyściskała mnie od razu - Wybacz, ale nie spodziewałam się ciebie tutaj ! Tak się cieszę.
Przedstawiła mi Carlę, która także miała nas uczyć.Najpierw więc zaczęliśmy rozgrzewkę, która polegała na kilku ćwiczeniach rozciągających pod czujnym okiem Ani.
Później rozpoczęła się lekcja właściwa.
Ruszaliśmy biodrami do muzyki naśladując Carlę.
Przyznam,że szło mi całkiem nieźle a już na pewno byłam lepsza od Julii, która mimo swojego większego doświadczenia, poruszała się całkiem drętwo.- Bachata, to taniec całego ciała. Tańczy się go z partnerem bądź partnerką. Chodzi o to, by stać się jednoscią z drugą osobą - Diego podchodził kolejno do każdej z uczennic i dawał przy tym jakieś wskazówki - Ale tu widzę, że większego problemu nie będzie - szepnął mi do ucha. Na pewno nie chciał ze mną flirtować, ale ja zachcialam poflirtować z nim. Musiałam się jednak szybko opanować - Miałaś już do czynienia z tańcem towarzyskim Saro ?
- Tak. W klubach
Wszyscy zgromadzeni zaczęli się śmiać, więc dołączyłam do nich.
- Diego ma rację, - wtrąciła się Carla - Bardzo dobrze się ruszasz Sara. Jesteś w dobrym miejscu.
CZYTASZ
Tu próxima telenovela
Romance" Oddychaliśmy ciężko, a nasze spocone czoła stykały się że sobą. Spojrzeliśmy sobie prosto w oczy. - Jestem Pedro - wyszeptał - Sara. "