Wiedziałam, że ten dzień będzie tragiczny, gdy tylko wstałam z łóżka.
Zaproponowałam tacie, że przygotuje dla nas śniadanie i padło na naleśniki...
Przypaliłam chyba dosłownie każdego.
Oczywiście Xavi udawał, że wszystko git i z wymuszonym uśmiechem zjadł swoją porcję, po czym szybkim krokiem ruszył do ubikacji.Spóźniłam się na Bachatę i spowolniłam grupę o dobre pół godziny.
A to wszystko przez to, że zepsuł mi się samochód na środku autostrady. Nim poczekałam na lawetę minęło trochę czasu.Po tańcu wsiadłam do samochodu Ani, z którą miałam jechać do jej domu na ćwiczenia.
Dowiedziałam się, że oprócz mnie będzie kilka innych wags.
To nie brzmiało dla mnie optymistycznie, bo nie chciałam się przed nimi zbłaźnić.- Możemy skoczyć na chwilę do ośrodka ? - spytała gdy tylko ruszyłyśmy z parkingu. - Muszę dowieść Robertowi drugą parę korków, bo on już jest myślami na sobotnim meczu.
Zgodziłam się oczywiście ale lekko się zestresowałam.
Połowa drużyny wiedziała o moim związku z Pedro i bałam się, że któreś z nich coś palnie przy moim tacie.
Cóż.
Musiałam się modlić by tak jednak się nie zdarzyło.Gdy znaleźliśmy się w budynku ośrodka sportowego to Ania od razu poleciała do czekającego na nią Lewego, który był w szatni.
Ja poszłam z ciekawości sprawdzić, co się dzieje na murawie.
Stanęłam dosyć daleko, tak aby nikt mnie nie zauważył.Przy barierkach zobaczyłam jakąś kobietę, która stała do mnie tyłem. Ale jej sylwetka wydała mi się jakaś bardzo znajoma.
Przy niej stali uśmiechnięci od ucha do ucha Gabi, Pedri i Balde.
Coś zakuło mnie w sercu, kiedy kobieta wyciągnęła swoją dłoń w kierunku policzka Gonzaleza, pogłaskała go po nim, a on nie zareagował tylko chichotał jak jakaś dziewczynka.
Ruszyłam w ich stronę.
Musiał wiedzieć, że ja wszystko widziałam.
Zatrzymałam się jednak automatycznie słysząc głos tej baby.- Ferran, jak miło cię widzieć !
Torres wymusił uśmiech w jej stronę i pobiegł w inną stronę.
W ogóle mu się nie dziwiłam.
Ta kobieta znała go niegdyś bardzo dobrze.- O! Sarita - W zasięgu mojego wzroku znalazł się niespodziewanie mój tata, a cała czwórka spod barierek spojrzała na mnie. Pedro odsunął się od brunetki na dobry krok gapiąc się na mnie jak na ducha, a ja walczyłam ze sobą aby się nie rozpłakać przy tej scenie - Twoja mama zrobiła nam niespodziankę i przyjechała na kilka dni.
Nie wierzyłam w to co się działo.
Nie wierzyłam, że ONA miała tyle tupetu, aby pojawić się przy moim ojcu.
Kiedy on bardzo przeżywał ich rozwód, mamusia szukała sobie coraz to nowych gachów.
Co to w ogóle miało być ?!Tata złapał mnie za ramię i poprowadził do tej wesołej grupki.
Nie patrzyłam na chłopaków.Cała moją uwagę poświęciłam Evie Ramos.
Moja matka nie zmieniła się w ogóle.
Tak jakby czas się dla niej zatrzymał.
Nie widziałam jej kilka miesięcy, ale niemal z podziwem mogłam stwierdzić, że na jej twarzy nie było praktycznie zmarszczek. Byłam pewna, że w dalszym ciągu korzysta z gabinetów medycyny estetycznej. Robiła to od lat.Ubrała ciemny kombinezon z niemałym dekoltem a na jej twarzy był idealnie zrobiony makijaż.
Oczywiście, że podobała się innym facetom. Nie bez przyczyny młodzi się za nią oglądali, a ona popadała z nimi w romanse.- Córeczko! - przyciągnęła mnie do uścisku, którego bynajmniej nie odwzajemniłam. To nie były czasy mojego dzieciństwa, kiedy miałam z nią idealny kontakt. Ona dobrze wiedziała, że ostatnimi laty była okropną matką, a ja nie zamierzałam robić jakieś szopki - Tak się cieszę, że cię widzę. Chyba schudłaś. Oh Xavier. Mówiłeś,że dbasz o nią.
CZYTASZ
Tu próxima telenovela
Любовные романы" Oddychaliśmy ciężko, a nasze spocone czoła stykały się że sobą. Spojrzeliśmy sobie prosto w oczy. - Jestem Pedro - wyszeptał - Sara. "